Maron - szkoda słów... zazdrość po prostu.
Wika - ja pamiętam, że młody po ostatniej szczepionce też miał gorączkę, podczas gdy wszystkie poprzednie przechodził bez przygów, więc może coś w niej jest?
lazurku - trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło
liv - my mrówki na wsi przerabialiśmy na wiosnę, jak już skończyliśmy jesienno-zimową wlakę z myszami

Mrówki zaczęły włazić do jednego z pokoi naszj chałupki, ale M kupil jakiś środek, wszystko powynosił i popryskał. Po 2 tyg jak przyjechaliśmy koniec z mrówkami.
rozczochrana - a do gina się wybierasz? bo jakoś to takie dziwne, że już tak długo @ nie masz a testy negatywne
lelek - mnie też brzucho bolał jak na @, a 3 dni później zobaczyłąm 2 krechy ;-)
Bunny - ja bym się nawet nie zastanawiała z tą Twoją pracą...
mmona - ja nienawidze Karmi i innych tego typu, więc nie mam tego problemu. Dla mnie te wszystkie karmipodobne oraz redbullopodobne świństwa smakują jak syrop na kaszel i mam odruch wymiotny, bleeeee. I to nie tylko w ciąży :-)
Ja dziś w końcu wrociłam do życia. To jednak zatrucie pokarmowe było. Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, młody robił co chciał. Temperatury już nie miał, ale ja z kolei nie miałam siły żeby go do żłoba zawieźć. Strasznie mi się w głowie kręciło jak wstawałam. Na szczęście M nadciągnął z pomocą. Przyjechał wieczorem i teraz właśnie wyjechali do Gda. Ja jadę w piątek, bo jutro mam jeszcze gina. No i stresa oczywiście z tego powodu. Od ostatniego usg byłam przeziębiona i miałam to zatrucie. Mam nadzieję, że fasola się trzyma....