reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

reklama
M dzwonił do mojej siostry i ją zabrał na zakupy , bo zdarzyło się mu nie trafić w prezent;-)
Kiedys chciał się szarpnąć i kupił mi perfum Chanel no.5 ... a to dziadostwo tak cuchnie , że juz 4 lata stoi na półce:-Dmoże kiedys do tego dojrzeje:-D
 
IzulQa gratulacje!!!!! Ja brałam Duphaston na samym początku i lekarz kazał mi brać 3 tabletki dziennie, a potem przepisał mi luteinę (bo tańsza) i kazał brać dokładnie tak samo. W tej chwili biorę już tylko 2 tabletki do 20 tygodnia. Ale na pewno lepiej się poradzić.

My zaczęliśmy się przenosić do nowego lokum, więc może mnie jakiś czas nie być, ale postaram się zaglądać do was od czasu do czasu
 
Hej!

Wszystkiego NAJLEPSZEGO da chłopców! ;***

Wiecie co? Wczoraj troche przecholowałam, bo wzięłam się za mycie podłóg, robienie mega prania, mycie wszystkiego i na wieczór jak byłam w ubikacji to zauważyłam że leciutko plamie.. Wzięłam więc tą luteine, 2 tabletki pod język, bo tak sobie myśle, że zaszkodzić nie zaszkodzą bo Qcz chyba też duphaston brała sama od siebie, a to prawie to samo ;) No i tak myślałam, że nawet jeżeli jakimś cudem to nie fasolka to i tak byłby to 13 dzień cyklu (chyba) i nie spiernicze cyklu bo Luteine sie bierze w drugiej fazie na wywołanie, lub nawet jako pomoc w zajściu bo ułatwia zagnieżdzenie itd. Wczoraj cały czas czytałam o Luteinie ;) Wiec mi nie zaszkodzi, i bede ją brac w takiej właśnie dawce, a jak pójde do lekarza w przyszłym tygodniu to zobaczymy czy dalej będę musiała brac.

Bunny, a Ty sie już starasz? Jak wolno zapytać..
 
Hej.

Dziękuje dziewczyny..

Ale znowu plamie.. Czuje że coś złego sie dzieje.. Jutro pojade chyba do szpitala albo w poniedziałek do jakiegoś lekarza który będzie akurat przyjmował..

Módlcie sie i trzymajcie kciuki żeby to plamienie to nie bylo nic złego.. I żeby dzidziuś rósł zdrowo.. Prosze.

Pozdrawiam.
 
Calogera dobrze ze sie na uczelni uspokoiło. szkoda ze teraz daje Ci w kość ten Twoj znajomy ktory dostal prace dzieki Tobie a teraz Ci problemy robi. nie rozumiem takich ludzi.

trzymam kciuki za Michalka &&&&&&&&&&&&&
mam nadzieje ze lekarze w tym szpitalu do ktorego sie udajecie mieli serce do dzieci i nie zrobia mu znowu krzywdy


Martolinka Gosia jak tam po imprezkach urodzinowych? pochwalcie sie co tam Wasze maluchy dostaly!
 
reklama
Izulqa nie martw się na zapas, może to być jakby okres, bo organizm nie przestawił się na dobre jeszcze na ciążę, też miałam plamienie, jak byłam w ciąży z Michałkiem, ale biegnij pędem do izby przyjęć, zadzwoń może do swojego lekarza gin i podpytaj co robić, jeśli masz taką opcję, zrób jutro rano progesteron i betaHCG w laboratorium - badania krwiA u mnie ciągle coś się dzieje. Właśnie chyba jestem blisko pożegnania się z jednym z wykładowców, sobie wymyślił, że będzie robił połowę godzin a pensje będzie brał za cały etat, miał robić podyplomówkę, powiedział, że do nas nikt na nią nie przyjdzie, więc tego nie będzie robił, miał dawać afiliację - tzn. pisząc artykuły będzie podawał, że jest z naszej Uczelni, to nie dawał, a teraz się waha przy tym artykule, który pisze, czy dać na nas, łaskę robi, umawia się na coś, a tego nie realizuje, żadnych funkcji nie chce, po prostu kasę chce, bycie wykładowcą, nie oszukujmy się, z wielkimi pieniędzmi się nie wiąże, jak nie chce to nie, my go nie będziemy trzymać na siłę, a ja nie chcę, żeby ktoś kogo poleciłam (niestety ja go poleciłam), kantował uczelnię, no sorryNa uczelni się uspokoiło dla mnie, przyjechał gość z Wawy i zrobił porządek, i będzie to czynił nadal, więc mając gotowe wypowiedzenie, dałam sobie spokój z jego oddaniem, bo zaczęłam czuć się bezpiecznie, nawet wczoraj miałam dobry humor, zajęcia przeszły w miarę spokojnie, lubię uczyć studentów, to jest chyba to co chcę robić, a dziekanowanie, jak wiem co powinnam, a co nie należy do moich obowiązków, stało się prostsze, zobaczymy, w każdej chwili mogę złożyć wypowiedzenie, teraz jak jest nowa ustawa, to obowiązuje Kodeks Pracy, czyli krótki okres wypowiedzeniaNo i najważniejsze, co mnie stresuje, okres mam na raty, nie wiem, co się dzieje, w międzyczasie robiłam rentgen, bo musiałam i się bałam, bo miałam 3 dni okres taki słabiutki, co do mnie niepodobne, tydzień przerwy i teraz znowu, chcę jutro zrobić badania, jakie gin mi zlecił i zarejestrować się na wizytę, martwię sięMichałek idzie do szpitala we wtorek, trochę łapię już stresa, boję się kolejnej awantury, wypisywania na własne żądanie itd, ma nefrokalcynozę, musimy poznać przyczynę, trzymajcie proszę & za Michałka i żebym to wszystko wytrzymała
Nie moge iść na izbe przyjęć.. Nie mam ubezpieczenia. W bezrobociu mnie skreślili bo nie byłam na spotkaniu bo byłam na wczasach, a zarejestrowac sie moge dopiero grudzien/styczen.. ;/ Taki przepis ze teraz 120 dni musi inac od otrzymania listu.. eh.. Ale któżby pomyslal ze cos mi sie bedzie dziac?? Co to za choroba, jak wolno zapytac? Nie martw sie, napewno wyjdzie na jaw przyczyna i wszystko bedzie dobrze :) Michałek to napewno dzielny chłopak!
IzulQa :-( trzymam kciuki. A mocno plamisz?
Nie, leciutko, taki śluz i troszke brązowego i tylko wieczorem.. A pozniej noc spokojna, ranek spokojny..
 
Do góry