lawinka - wogóle nie czuję, że jestem na diecie
jestem najedzona, dużo piję (herbaty białej, owocowej i wody mineralnej) i co raz biegam siusiu... nawet w nocy
zrobie sobie 3 dni uderzeniówki a nie 2 jak w teście, zważę się dopiero w piątek rano, ale super efektów nie oczekuję, bo jestem przed @, więc dopiero po nim i po fazie PW się zważę znów
do rodzinki pojadę dopiero na święta, więc już powinno być widac zmianę do tego czasu
Wasze dzieciaczki są niesamowite... moja gwaizda póki co, siada, obraca się z plecków na brzuszek i chce wstawać, ale sama nie umie... nie raczkuje, więc narazie mam spokój z ganianiem jej po domu, ale pewnie już niedługo... cieszę się, że umie się sama bawić, to mam czas, żeby z Wami popisać i coś poczytać o Dukanie, Dusia musi tylko mnie widzieć i jest ok, oczywiście nie bawi sie cały czas sama, tulamy piłeczkę, bawimy sie klockami, moimi palcami, turlamy się obie, robimy samoloty (tzn Dusia lata na moich rękach) i co fajne nauczyła się sama zasypiać
a wnocy nadal się budzi 2 razy na jedzenie, ale i tak sie wysypiam, bo pobudki są ok północy i ok 5 rano, zjada i zasypia...
miłego popołudnia
do rodzinki pojadę dopiero na święta, więc już powinno być widac zmianę do tego czasu
Wasze dzieciaczki są niesamowite... moja gwaizda póki co, siada, obraca się z plecków na brzuszek i chce wstawać, ale sama nie umie... nie raczkuje, więc narazie mam spokój z ganianiem jej po domu, ale pewnie już niedługo... cieszę się, że umie się sama bawić, to mam czas, żeby z Wami popisać i coś poczytać o Dukanie, Dusia musi tylko mnie widzieć i jest ok, oczywiście nie bawi sie cały czas sama, tulamy piłeczkę, bawimy sie klockami, moimi palcami, turlamy się obie, robimy samoloty (tzn Dusia lata na moich rękach) i co fajne nauczyła się sama zasypiać
miłego popołudnia