mała brzuchatko, wiem, o czym piszesz
gdyby nie ten mały człowieczek, to wielu rzeczy byśmy nie zauważali, nie doświadczyli...niesamowite jak bardzo zmieniają się priorytety, kiedy pojawia się takie małe szczęście
ja też z tych lubiących pospać... a teraz jak Dusia wstaje o 6 to i ja, jak da pospać do 7, to cieszę się jak głupia, że mam taką wyrozumiałą dla mamy śpiocha córeczkę
michalka, gratuluję przejścia do 3 fazy... u mnie to nastąpi gdzieś w styczniu i potrwa do czerwca, a w kwietniu wracam do pracy
dziś się zważyłam (3 dzień uderzeniówki) i nie wierzyłam, dwa razy wchodziłam na wagę, -1,4 kg (wiem, że to woda, ale i tak mam banana od rana na buzi)
jutro faza proteiny i warzywa i zrobie sobie leczo... takie z piersiami z kurczaka, ale będzie papryczka (mniam)
a teraz humor z rana - poprosiłam M, żeby kupił mi polędwicę wołową lub zrazową (obok nas nie ma mięsnego, a on po drodze z pracy mija kilka), wraca zadwolony do domu i pokazuje mi co kupił - wędzoną pierś z indyka, wątróbkę drobiową i.... schab wieprzowy... ja zdziwiona a on, przecież mówiłem "polędwica" a babka do mnie "to schabik pan chce?" ... faceci.... dla niego mięso to mięso.... szok pośmiałam się i stwierdziłam, że zadbał o obiady dla siebie, bo on ze mną nie dietkuje, chociaż przydałoby się... wczoraj wsunął całą czekoladę przy mnie, a mnie to nie ruszyło wogóle
miłego dzionka
michalka, gratuluję przejścia do 3 fazy... u mnie to nastąpi gdzieś w styczniu i potrwa do czerwca, a w kwietniu wracam do pracy
dziś się zważyłam (3 dzień uderzeniówki) i nie wierzyłam, dwa razy wchodziłam na wagę, -1,4 kg (wiem, że to woda, ale i tak mam banana od rana na buzi)
jutro faza proteiny i warzywa i zrobie sobie leczo... takie z piersiami z kurczaka, ale będzie papryczka (mniam)
a teraz humor z rana - poprosiłam M, żeby kupił mi polędwicę wołową lub zrazową (obok nas nie ma mięsnego, a on po drodze z pracy mija kilka), wraca zadwolony do domu i pokazuje mi co kupił - wędzoną pierś z indyka, wątróbkę drobiową i.... schab wieprzowy... ja zdziwiona a on, przecież mówiłem "polędwica" a babka do mnie "to schabik pan chce?" ... faceci.... dla niego mięso to mięso.... szok pośmiałam się i stwierdziłam, że zadbał o obiady dla siebie, bo on ze mną nie dietkuje, chociaż przydałoby się... wczoraj wsunął całą czekoladę przy mnie, a mnie to nie ruszyło wogóle
miłego dzionka
Ostatnia edycja: