Karolinka dziś już ma dobry humorek, wszystko wróciło do normy :-) przed chwilą zjadła miche kaszki tak jak kiedyś :-), bo przez kilka dni miała gorszy apetycik. Nie wiem czy iść do tej przychodni czy zadzwonić po tatę żeby nas zawiózł bo pogoda nieciekawa 
