reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

Aguska pewnie masz rację, zobaczę jak sprawdzi się to w domu. Tylko najgorzej, że on takie sceny w szatni w przedszkolu potrafi zrobić. Tak jak wczoraj. Pozwoliłam mu chwilę pobiegać po sali gimnastycznej, ale w końcu mówię chodź już musimy iść, a ten nie i ucieka. Ja do niego podchodzę a ten wieje. No gotowało się we mnie niesamowicie zwłaszcza że jeszcze tłum rodziców było tego świadkiem.
 
reklama
Mój też tak ma i myśli że to zabawa kiedy np ja się śpieszę żebyśmy zdążyli na autobus:sorry2:
Bartek czasem jak wracamy z przedszkola na dworzu fochy strzela to nie chce ić ostatnio usiadł na zimny chodnik myślałam że normalnie stanę obok!!!!ale ja wtedy biorę go za ręke i mówie jestem zła nie odzywam się do ciebie a jak nadal nie chce isć to biore go na ręce kawałek i dalej się nie odzywam jak jest dłuższa cisza to sam próbuje mnie zaczepić żebym tylko sie odezwała.
musisz znaleźć ten złoty środek na Rafałka
Mnie ostatnio mój m wkurzył bo on mu za dużo pozwala a mały to wykorzystuje i wtedy oczekuje tego samego ode mnie.Ale wie że ze mna nie jest tak łatwo.Przykład wczoraj miał zjeść kanapkę bo razem robiliśmy kolacje miał zjeść chociaż jedną a on że nie!!!on chce coli:baffled: to ja mu mówie że nie dostanie chyba że zje kanapkę to troche mu naleje(daje mu czasem troche w kubku żeby nie było że ciągle cole pije:-D:-p)a on że nie i zaczyna się wydzierać.Ja olałam sprawe a ten do taty poleciał i prosił płakał aż co?tatuś uległ i dał mu coli a kanapki jak nie zjadł tak nie zjadł:dry:
w sklepie podobnie ja mówie że np mamy ciasteczka w domu i nic słodkiego mu nie kupie a ten zaczyna do ojca tata kup mi i ten zawsze coś tam mu wrzuci:dry: samo życie:-D wiem że m częściej ode mnie ulega w sumie troche mu się nie dziwie:-DBartek potrafi ładnie poprosić ale tatuś też powinien być bardziej konsekwentny.
 
Faktycznie masz dodatkowy problem z tatą :D Ja na szczęści/nieszczęście tego problemu nie mam, ale co z tego jak młody wymyka mi się spod kontroli. Mówię mu np. jak będziesz grzeczny to dam Ci ciasteczko, a on mi na to nie chce ciasteczka, głupie ciasteczko, także mało co nawet działa na niego motywująco.
 
mam nadzieję, że moja Ania o tym rowerku zapomni

Aguśka u mnie też najbardziej działa olewanie, też próbowałam różnych metod, i ta chyba jest najbardziej skuteczna. Co do kar działa zabranie zabawki lub zakaz oglądania bajek, a co do nagród to mówię, jej, że jak posprząta, zje lub będzie grzeczna to się z nią pabawię i powygłupiamy się razem.

Ania najpierw nie chce iść na dwór, potem jak już wyjdzie to nie chce wracać do domu, najpierw nie chce się kąpać, jak już się myje to nie chce wyjść z wanny i tak w kółko. Chociaż ona i tak jest dobra bo z bicia i rzucania się wyrosła i raczej dyskutuje.

Co do męża to oczywiście Ania też wie, że u niego więcej zyska niż u mnie. Ale i tak jest już lapiej, bo wcześniej pozwalał jej na wszystko, żeby tylko nie płakała. Teraz juz wie, że to nie jest dla nikogo dobre.
 
My będziemy Ani na wiosnę rowerek kupować i też raczej będzie różowy, nawet kask ma już upatrzony, tylko się zastanawiam czy koła 12 czy 14, na 12 teraz jest ok, ale ona ma długie nogi i się boję, że długo nim nie pojeździ, no ale popatrzymy, poprzymierzamy i zobaczymy, co z tego będzie

Rossa moja Ania też dyskutuje:baffled:, czasem nie daje sobie nic powiedzieć, bo oczywiście ona jest najmądrzejsza:-p:baffled:
 
Cześć dziewczynki
Oooo temat kar
moj starszy twierdzi ze czas na kary i tak się kiedyś kończy wrrrrr
klaudio był w przedszkolu ale po godz dzwonili żeby go zabrać bo ryczał
 
Miałam wczoraj ciężki wieczór. Ania ciągle jęczała i co chwilkę zmieniała zdanie. Chce się kąpać, nie chce się kąpać, już wychodzi, spuściła wodę i ryk, bo on anie chce wychodzić.Chcemy ją przestawić na spanie w majtkach, bo wstaje z suchą pieluchą, nie budzi się na sikanie, dopiero rano, jak wstanie idzie siku. Tłumaczyliśmy jej ileś razy, obiecaliśmy nagrodę i co? Moje dziecko zrobiło mi awanturę. Ona bardzo nie lubi zmian. A jeszcze jak coś sobie wbije do głowy to już w ogóle tragedia. Ma silną osobowość, ponoć z trzylatkami jest najgorzej, bo mocno zaznaczają swoje ja. A ja już nie mam siły do niej. Wszystko jest nie tak, jeszcze przez dzień jest jako tako, ale wieczorem tragedia. Zmęczona jestem tym.

U ns jako kara działa odstawienie Ani do sypialni, by się zastanowiła nad sobą. Ucieka kilka razy, ale w końcu skutek jest. No i zakaz oglądania bajek jak dotąd sprawdza się najlepiej
 
reklama
asienka no Ania to uparciuszek a może powiedz jej że od pieluchy może odparzyć sobie pupę?że tak będzie jej wygodniej?no ty w ciąży to musisz mieć nerwy na wodzy pewnie hormony ci już szaleja na maksa a mała robi wam jescze takie akcje eh te nasze kochane dzieci ;-)
masala witaj oooo to ja sie skuszę na ciastko:-Dbo kawke właśnie sobie zaparzyłam:-D
ale miałam dziś sytuacje wsiadam do autobusu z rana nie ma miejsc.mały w ryk że chce siedzieć wszyscy się gapia młodzi starzy i co?nikt dupska nie ruszył:angry::no::crazy::angry:wzięlam go na ręce bo stać nie chciał i się jakoś trzymałam a ten wył.Dopiero później jak jedna babka wysiadła to usiadłam a ta obok do mnie z tekstem ile ma?to ja mówie że 3 lata to ona wiecie co do mnie?mały a on zawsze tak nie wszystko?to ja do niej że nie jest po prostu nie wyspany a ona że jej wnuk ciągle nie i nie na wszystko mówi.I wiecie co wtedy sobie pomyślałam?głupia baba ma wnuka i wie że z dzieckiem różnie bywa ale żeby mnie puścić abym z nim usiadła to nawet jej się nie śniło:angry::wściekła/y:
nerwa miałam że jak jeszcze stałam z Bartkiem on mi lamentował że chce usiąśc to ja głośno powiedziałam:Bartuś nikt nie chce ruszyć swojego dupska żeby cie puścić! na pewno ktoś to usłyszał bo mwiłam specjalnie głośno!!!chamstwo jak nic!!!!i teraz piernicze nikogo nie przepuszczam no chyba że matki z dzieckiem a jak będą dwa wolne miejsca i tłum mam to daleko ja na jednym Bartek na drugim a reszta niech sobie stoi!!!!
to się wygadałam:-D
 
Do góry