OlaSzy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2014
- Postów
- 873
Kika - sto lat! sto lat! 
Domi - daj znać jak się sprawy potoczyły? A może już siedzisz na porodówce?;-)
Szkrabek - powiem Ci, że ciężko. Jak wróciłam, to po obiedzie padłam na sofie i tak spałam bite 5 godzin (do 21:00), później mąż przygotował kolację
oglądaliśmy seriale, on zasnął, ja coś nie mogłam i tak o 5 usiadłam do "pracy" i nadal siedzę. Po prostu nie chce mi się spać. Tak krótka regeneracja na sofie była efektywniejsza niż pół dnia przespane na łóżku szpitalnym.. Przynajmniej mogę nadrobić zaległości, jak tylko odkopię się w mailach i zapytaniach, siadam (tak, siadam, nie będę stać więc bez krzyku
) do prasowania. Czekam też na telefon od mojego ginekologa, bo mam dzisiaj się z nim rozmówić w sprawie porodu. W szpitalu okazało się, że mam też dwupłatowe łożysko, które klasyfikuje się do patologicznych zmian, więc będziemy debatować czy CC czy SN. Ech.. drugiej ciąży nie będzie. Za dużo stresu i komplikacji. Ale najważniejsze, że mogę "odpoczywać" w domu. Może to głupio zabrzmi, ale odpoczywam pracując 
Domi - daj znać jak się sprawy potoczyły? A może już siedzisz na porodówce?;-)
Szkrabek - powiem Ci, że ciężko. Jak wróciłam, to po obiedzie padłam na sofie i tak spałam bite 5 godzin (do 21:00), później mąż przygotował kolację
oglądaliśmy seriale, on zasnął, ja coś nie mogłam i tak o 5 usiadłam do "pracy" i nadal siedzę. Po prostu nie chce mi się spać. Tak krótka regeneracja na sofie była efektywniejsza niż pół dnia przespane na łóżku szpitalnym.. Przynajmniej mogę nadrobić zaległości, jak tylko odkopię się w mailach i zapytaniach, siadam (tak, siadam, nie będę stać więc bez krzyku
) do prasowania. Czekam też na telefon od mojego ginekologa, bo mam dzisiaj się z nim rozmówić w sprawie porodu. W szpitalu okazało się, że mam też dwupłatowe łożysko, które klasyfikuje się do patologicznych zmian, więc będziemy debatować czy CC czy SN. Ech.. drugiej ciąży nie będzie. Za dużo stresu i komplikacji. Ale najważniejsze, że mogę "odpoczywać" w domu. Może to głupio zabrzmi, ale odpoczywam pracując 


nie jestem w stanie teraz tego wytłumaczyć, ale dwóch lekarzy starało mi się to powiedzieć, pokazując na USG o co kaman i że mój przypadek nie jest tragiczny, ale należy o tym poinformować podczas porodu, bo w takiej sytuacji w jakiej ja jestem jest tylko jedno zagrożenie, że przy III fazie porodu (wydalania łożyska), może nie wszystko odejść i trzeba będzie łyżeczkować i trzeba dokładniej się przyjrzeć. No zobaczymy jaką opinię wystawi mój lekarz. Już tak mi wszystko jedno, że nie będę się upierać na siłę przy SN. Co powie, tak zrobię..