barmanka79
Deus Dona Me Vi
no ja już włoski umyłam, nakręciłam na papiloty, ciasto jest w trakcie :-)
dziś idziemy na obiadek do znajomych, kolega ma urodziny
mój mąż zadowolony że robią obiadek, bo chociaż te 1,5 godz posiedzi ze wszystkimi zanim będzie musiał iść do pracy :-)
dziś idziemy na obiadek do znajomych, kolega ma urodziny
mój mąż zadowolony że robią obiadek, bo chociaż te 1,5 godz posiedzi ze wszystkimi zanim będzie musiał iść do pracy :-)
lokówka czy papiloty pomagają na kilka godzin, o imprezce całonocnej moge zapomnieć - nigdy tak długo mi nie wytrzymały... no chyba że włosy na piwo zakręce to wtedy i 2 dni się kręcą :-) ale żeby je potem rozczesać to uuuu trzeba się namęczyć ;-)
pozostaje mi tylko wierzyć we własny organizm że się nie podda i że z moimi oczami wszystko będzie dobrze... (bo co mi innego zostaje
więc trzeba się jakoś uodpornić, niestety :-()