Witam się piątkowo kochane!

Melduje się iż jestem

. Jakoś zgubiłam jeden dzień, a dziś już piątek. W czwartek dzień mi szybko zleciał, byliśmy na zakupach <kupiłam sobie dwie bluzeczki> i wróciliśmy wieczorkiem, później ogarniałam małego i zleciało. Nie pisałam wczoraj, bo miałam jakąś chandrę więc wziełam się od rana za sprzątanie, później gotowanie, spacerek i tak mi czas zleciał szybciutko, że szok :-). Pochwalę się, że wygrałam wczoraj bilety do kina

. Dobrze, że zajrzałam na pocztę, bo seans był wczoraj na 20:10 <film Mr.Nice>. Wszystko sobie ustaliłam <miałam z kim małego zostawić> ale nie poszliśmy bo jak przeczytaliśmy recenzje filmu, to się nam odechciało

, zresztą brytyjski a mój T nie jest fanem ich kina. Pierwszy raz coś wygrałam i kicha :-(. Mówi się trudno i żyje się dalej ;-).
ViKamcia, to dobrze, że Viki ma takie podejście do małej

, fanie, że nie jest o nią zazdrosna i pomaga w opiece już od małego. Taka mała, a taka rezolutna dziewuszka.
Lenka, jak to nie chce Ci się robić? Weź się w garść. Później będziesz zadowolona z efektu i jakie wspomnienia

.
Aguska, jak już Bartkowi wyjdą wszystkie ząbki, to będziesz już miała spokój kochana. My doliczyliśmy się u Kubusiowego już 12 ząbków. Nawet nie wiem kiedy wyszły

.