Pierwszaaaaaaaaaa ;-)


.
ja w sumie powinnam się cieszyć, mam to wszystko o czym marzyłam, męża, śliczą córeczkę i w środę przeprowadziliśmu się do własnego domu ale mimo wszystko jakoś mi źle, chyba jestem po prostu zmęczona, cała ta przeprowadzka i sprzątanie, nie moge się jeszcze w tym wszystkim odnaleźć
Koffana,każdy ma chwilę zwątpienia

.A Ty gdzieś z moich okolic

;-),co?
nie zagłosowałaś





:-

-

-

-

-

-

-(
To podrzuć linka to nadrobię;-)

.
Ja też mam fajną grę, gra w nią mój syn, ale ja też czasem lubię heheheh .

Gra na logiczne myślenie. Na początku łatwiutka, a potem robi się nieco trudniejsza :-)
Ice Breaker - gry online na Giercownia.pl
Wypróbuję;-)

.
No i strzeliłam 31 jeden pościków
trzeba polać...
Ciekawe co na 100 postawisz;-)

?
dowikluś ja też od jakiś 2 godzin mobilizuję się do prasowania i tak mi się nie chce że zwlekam



pietruszka położył się z antoszką i kimają a ja obiecuję sobie zaraz zabrać się za prasowanko ale jakoś tak mi schodzi

A ja wczoraj 2 godzinki potańcowałam

,bo koszulki małżowi się pokończyły

.
troszkę czasu trzeba i będzie git :-)
zdolny ten Twój mąz




A kaca nie zazdroszczę

Nawet nie zauważyłam ,a stuknął mi 100o postów.
Stawiam wszystkim.
Częstujcie się.

Dobra panienki moje kochane czas uciekać,bo nikogo nie ma .
Prasowanie na mnie też czeka.
Może nocką zajrzę
Miłego wieczoru.
Toż przypominałam o zbliżającym się tysiączku;-)


.
W sobotę wieczorem sensację w bloku miałam





.Było już po 23-ej i chciałam wózek na kłódkę zamknąć,w przedpokoju zapaliłam światło(wizjera w drzwiach nie mam

),otwieram drzwi(na klatce światło zgaszone) a tu jakiś chłop z 2 workami po śmieciach stoi tyłem do mnie przy barierce

.Zapaliłam światło i pytam się czego tu szuka(a to jakiś bezdomny był,śmierdziało na kilometr

),nawet się nie odwrócił

,coś wymamrotał i powalił na górę(mieszkam na I piętrze).To ja wózka już nie zaczepiałam,tylko do mieszkania wstawiłam i rowerek Olka też odczepiłam i schowałam.Stare nawet nie wstało to zadzwoniłam na Policję,po 10 minutach byli i wyprowadzili go z bloku

a skubaniec po ciemku prawie na 4 piętro wylazł

i się położył i spał.W bloku jest domofon,na którego konserwację płacimy co miesiąc po 1zł



zamek w drzwiach nie działa

i KAŻDY może sobie wejść.Dzisiaj z sąsiadką lecimy na skargę do spółdzielni,niech się w końcu do roboty wezmą,bo smrodów i sików po kątach już chyba wystarczy.
Ja tak z rana bo Mirka do w-Wy wyprawiałam (zaspaliśmy



) i sen jakoś nadejść nie chciał
