Dzień dobry wszystkim mamusiom i miłego dnia :-)
A propos nicnierobienia - jak to czasem mówi mój mąż, doprowadzając mnie do szału: "siedzisz w domu cały dzień, to po czym jesteś zmęczona?". Siedzenie oznacza ok. 6-7 godzin pracy przy kompie, zabawę z synkiem, sprzątanie jak się uda, gotowanie, zakupy, załatwianie spraw urzędowych. Ma poczucie humoru mój chłop

A ponieważ na czas, kiedy pracuję, przychodzi do Maksia opiekunka, to pomocy w domu ze strony męża raczej nie uświadczę - wiecie, przecież ja
siedzę no i jeszcze mam opiekunkę do pomocy...
Ale nic to, w ramach rewanżu też mu będę dokuczać a co tam! ;-)
Kasiulla, czyżbyś coś kupiła na urodziny dla maleństwa w Ikei? Pochwal się! A propos pracy w domu - powodzenia, mam nadzieję, ze uda Ci się coś znaleźć - może ktoś znajomy mógłby z firmy w której pracuje zlecać Ci jakieś prace, które można wykonywać w domu?