reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Sewa, ta restauracja nie jest w Jankach tylko w Markach, czyli niestety dokładnie po przeciwnej stronie Warszawy (północny-wschód). Ciekawa jestem swoją drogą, czy centrum w Jankach też się rozbudowało w ciągu ostatnich lat?

No dobra lecę do pracy, o matko jak mi się nei chce!!!! Z zazdrością patrzę na mamusie spacerujące już z maluchami, żeby zdążyć przed największym upałem. Mam dziś kryzys na tle pracy zarobkowej .... buuuu!!
 
reklama
To jak ja doczytałam :zawstydzona/y: Qrczę już mi na oczy pada:wściekła/y: No do Marek to dla mnie nie po drodze.
 
Dzień dobry.
Wczoraj siostry były do 23;20,mój ojciec tak późno je zabrał,a one rano dos zkoły,ale ten facet nieodpowiedzialny jak CHOLERA,MUSIAŁAM NA NIEGO WJECHAĆ:wściekła/y::tak:. Ale on jest spokojny wyluzowany takż eopsoko mam ojca i te dwie laski młode to wykorzystują masakrycznie...

myw staliśmy po 10,znowu tak późno:szok:,jezu wysypiam się teraz co nie miara,Matuś też. U nas dizisaj pochmurno,ale duszno,i nici z opalania.:cool2:

Ola k.no pewnie że starajcie się najlepiej teraz hehe.. my się staramy o druga dzidzię już 3 miesiac,a tu nici @ przychodiz i bye bye baby...szok,ja mysłałam,ze to takie prosto chop siup i fasolka jest,ale nie trzeba się postarać...ciekawe kiedy nam wyjdzie. Niby tak szybko się robi,hmm:no::baffled:.

A tez Iwonka chyba niedługo w wakacje albo po wakacjach zaczynasz starania?? Czyż nie?? Czy to było od nowego roku hmm już nie pamiętam...
 
Leika, dzięki, przydadzą się życzenia powodzenia ;-)

Ewcia, trzymam kciuki za Twoje starania, a może nam się uda w tym samym czasie i spotkamy się na jakimś wątku "przyszłe mamy"? U nas Maksio był trafiony za pierwszym razem, ale dobrze wiem, że wcale nam się nie musi tak szybko udać tym razem. No nic, może ciepłe klimaty i szum morza pomogą ;-)
 
Widzę, że coraz więcej staraczek szykuje się u nas na wątku. Życzę Wam szybkiego zafasolkowania.
 
Witajcie ja to już wogóle ostatnio nie w temacie jestem. Nie wiem co się dzieje ale z niczym nie nadążam . Dziś też tak tylko zaglądam. Upał niemiłosierny a moje dzieciaczki na dwór wołają.:-) No i jak tu czas na cokolwiek znaleźc. Pozdrawiam i postaram się wkrótce zaległości nadrobić
 
Ewcia - łatwo to się tylko robi dzieci, jak się ich nie chce ;) Jak się chce, to trzeba się namęczyć ;)
Trzymam kciuki za Twoje rychłe zafasolkowanie :))
 
Dzidzia moja zasnęła .Ależ w nią czort wstąpił:szok: Urządza takie histerie że głowa mała a na dodatek moje własne dziecko zaczęło mnie bić:szok: A ja staram się o drugą dzidzię :baffled: chyba mi odbiło:baffled::baffled:
Upał niemiłosierny a na stopach mam w trzech miejscach pęcherze po trzech parach butow de facto skórzanych i z zeszłego sezonu:eek: także ze spacerów nici bo poki co to mog chodzić tylko w kapciach:dry: Może dlatego te moje dziecię tak szaleję:confused::sick:
 
reklama
Witam:-)
Nareszcie piąteczek i dzieci w łóżkach:cool2:. U nas też upał, a w biurze tak ciepło, że się nie da:-p:baffled:. Jeszcze rano da się wytrzymać ale po południu - masakra:eek:.
Wczoraj mieliśmy super pechowy dzień. Najpierw, jak jechałam z dziećmi po męża, zepsuł mi się samochód:dry:. Na szczęście zepsuł się już na miejscu, na parkingu. Mąż przyszedł, zadzwonił po taksówkę i wtedy autobus wyjeżdżający z parkingu zahaczył nam o samochód:szok:. W aucie była Karolina i bardzo się przestraszyło, a mąż to aż się zagotował. A ten kierowca dobrze wiedział, że tam stoimy, więc nie wiem co mu odbiło. Policja przyjechała, spisali wszystko, a my musieliśmy scholować auto i pożyczyć od mojej mamy jej wóz. Do domu przyjechaliśmy o 19.30:baffled:. Na dodatek w nocy Kuba wymiotował, na szczęście tylko raz i cały dzień nic się nie działo. Kurcze, chyba jakieś fatum:baffled:. Mam nadzieję, że ten pech minie;-).
 
Do góry