Cześć.
Ależ tu pustki, ale w końcu to sezon wakacyjny a poza tym piękna pogoda, choć jak dla mnie troche za gorąco.
Maciusia wyprawiłam do babci na pare dni, więc jestem sama z Grzesiem.
:-) Fajnie, tak cicho i spokojnie jest, choć z drugiej strony troche pusto.
A dzisiaj wsadziłam Grzesia do dmuchanego baseniku. Ale miał radochę -chlapał i śmiał się. Aż miło było patrzeć.
Nie mam co prawda domku z ogródkiem, ale mam za to mieszkanie z balkonem.;-)
Ania z dwoma chłopakami bywa ciężko, choć oni niby i tak grzeczni są (w porównaniu z innymi;-)). Bywa, że Maciek nie pozwala się zbliżyć Grześkowi do siebie, ale są dni, że razem się bawią, kombinują coś i śmieją się. Zawsze rano kto pierwszy się obudzi, budzi drugiego i razem pięknie się bawią.
Dla takich chwil warto żyć.;-)
Renifer dobrze Cię rozumię, ja też mam czasem dosyć siedzenia w domu i nieraz z utęsknieniem czekam na pójście do pracy.
A czasem mi przechodzi i cieszę się, że siedzę w domu.

Aluśka dużo zdróweczka dla Amandy.:-)
Ależ tu pustki, ale w końcu to sezon wakacyjny a poza tym piękna pogoda, choć jak dla mnie troche za gorąco.

Maciusia wyprawiłam do babci na pare dni, więc jestem sama z Grzesiem.


A dzisiaj wsadziłam Grzesia do dmuchanego baseniku. Ale miał radochę -chlapał i śmiał się. Aż miło było patrzeć.



Ania z dwoma chłopakami bywa ciężko, choć oni niby i tak grzeczni są (w porównaniu z innymi;-)). Bywa, że Maciek nie pozwala się zbliżyć Grześkowi do siebie, ale są dni, że razem się bawią, kombinują coś i śmieją się. Zawsze rano kto pierwszy się obudzi, budzi drugiego i razem pięknie się bawią.


Renifer dobrze Cię rozumię, ja też mam czasem dosyć siedzenia w domu i nieraz z utęsknieniem czekam na pójście do pracy.



Aluśka dużo zdróweczka dla Amandy.:-)