JOANNA moja córka jest w podobnym wieku jak twój Wojtek,nic konkretnego nie poradzę,nie ma mnie obok,ale ja mam podobny problem ,moja Klaudia ciągle jęczy , nieszczęśliwa jest wiecznie,potrafi mnie wyprowadzić z równowagi ,często krzyczę na nią,ale staram się jak mogę jej tłumaczyć i tłumaczyć pokazywać różnice w zachowaniu jej ,a moim czy chciałaby żebym tak jęczała jak gotuję obiad na przykład.Zawsze Klaudia spodziewa się najgorszegotaki mały pesymista ,przy lekcjach często płacze szczególnie jak musi coś przepisywać.To złożony problem ,jak u ciebie ,ciężko go streścić w jednym poście ,ale staraj się na niego patrzeć jakby z boku ,co byś pomyślała o nim jako ktos kto stoi obok i patrxy na daną sytuacje mnie tak łatwiej jest ogarnąć całość,wymagaj tego co należy do jego obowiązków ,bo każdy jakieś ma ,nie ustępuj,i nagradzaj spędzanym razem czasem (bywa ze i to jest powodem do draki ,bo za krótko i tp)Klaudia w szkole jest supe dziewczynka chwaloną ,aktywną lubianą i w domu też taka bywa ,mnie się wydaje że to taki wiek teraz przedsionek dojrzewania,skontaktuj się z pedagogiem czy psychologiem,może on tak stara sie zwrócić na siebie uwagę ,bo jest zazdrosny o młodsze rodzeństwo(ja to przerabiałam)Taki ten post dziwny troche o tym troche o tamtym ,ale naprawdę nie jesteś jedyna i na pewno uporacie się z tym ,a jeżeli chodzi o tatę Wojtka to fajnie by było jakby stał mórem za tobą i twoimi słowami i rozmawiał z nim tak po męsku czasami.Pewnie niewiele moje słowa Tobie pomogą ,ale mam nadzieję że chociaż milej Tobie będzie;-) znikam sprzątać!!!