Witam ziewając. Ale miałam nockę masakra. Seweryn od wczoraj wymiotował i w nocy też. Usnęliśmy ok1 a po 4 Sebastian mnie obudził i Seweryn zaraz po 5 i znowu wymiotował i potem zasną. Bidulek mój malutki. I już nie śpią. Sebek wstał po 7 a Sewery po 8 ja to bym jeszcze pospała. Idę robić kawkę i kleik dla synka
oj współczuję




niestety nie pomogę w tej kwestiiDziewczyny nie znacie kogos kto by chciał suknie slubną kupic




