Cześć dziewczyny
ja dalej mam Ksawka w domu ,śmigamy 2 razy dziennie na inhalacje , na antybiotyku i syropkach pędzony,czuje sie już dobrze ,bo gania po domu jak szalony,kaszle tylko jeszze ,wszystko mu sie odrywa,a on nie potrafi tego wypluć i połyka,ale idzie ku lepszemu ,poza tym zdrowi jesteśmy.
Chodzimy zm dalej na siłownie regularnie ,ale wiedera zarzuciliśmy ,bo już siły nie miałam przy 18 powtórzeniach nudno i długo ,a do tego kark mi drętwiał,już wiecej go nigdy nie zrobie,bo wiem że i tak rzucę

ale ćwiczymy brzuszki.
Ogólnie stara bieda u mnie.,moje plany szukania pracy sa wciąż korygowane przez chore dzieci

nie wyobrazam sobie jak to będzie jeśli Ksawek połowę miesiaca spędza w domu

Przepraszam ,ze nie ponadrabiam pewnie wszystkiego

Malinka trzymam kciuki żeby to tylka zwykła sezonówka była,a u nas nad morzem nie ma grypy ,wiecej jest angin ,zapaleń krtani ,oskrzeli itd.
Zdrówka chorowitkom życzę
,odlądałam wózki dla dzieci jakie pokazywałaście piękne ,az sie samej chce być małą dziewczynkę ,faktycznie za ten ostatni to mozna spacerówkę prawdziwą kupić,
Ja też nie mam pomysłu na prezenty,w portfelu wiatr hula,ale jeszcze czas...
Asiu życzę prędkiego znalezienia pracy Tobie ,a i twojemu mężowi też oraz zdrówka

.