B
Beata1988
Gość
Witam Was Kochane. Przepraszam że nie zaglądam ale ostatnio wszystko idzie nie tak
ale od początku
Kuba już całkiem zdrowy, babcia też a dziadek nie chce się leczyć
jak to facet, żeby przekonać do brania tabletek to ja nie wiem co trzeba zrobić
Mojego M jak złapało w czwartek to prawie mdlał, 40 stopni gorączki a lekarz nie chciał dać mu zwolnienia
i tu się zaczyna ciekawie... alarm im ogłosili w czwartek na wieczór że do Wrocławia mają jechać
tata go zawiózł do jednostki, ale na szczęście dowódca powiedział że nie pojedzie bo nie chce ryzykować że zarazi pozostałych, został w jednostce i w piątek do domu
mówili że nie pojadą a tu proszę. Już we Wrocku jest
no masakra jakaś, a już się cieszyłam że w domu będzie :-( mieliśmy się teraz na weekend przeprowadzić na dobre i dupa zimna
nosz zła jestem i załamana :-( dzisiaj tylko weszliśmy do domu w żaganiu i telefon że ma godzinę na dotarcie do jednostki
no i w te pędy do żar po mundur i rura na świętoszów
jestem wymęczona jak nie wiem, Kuba świruje od kilku dni i mnie do białej gorączki doprowadza
no to się Wam wyżaliłam
:-( przepraszam że nie nadrobię ale nie dam rady :-
-( idę się wykąpać i się kładę spać
słoneczka życzę i suchej ziemi pod nogami 














