O ludzie! Jak było dziś ciepło!
Dopiero po 15 wyszłam z małym na balkon, bo o 10 spał -marudził-spał-marudził. Ubrałam go w polarowy kombinezon, zawinęłam w kocyk, wychodzę ja na balkon w bluzce na krótki rękaw i szok przeżyłam, tak cieplutko!!! Przy zachodzącym słońcu, no superaśnie. I nawet dzieci grające na boisku przy szkole tak jakoś fajnie brzmiało, to też taki znak, że idzie wiosna. Kurczaki, miałam jutro wymyć okna tylko u nas, ale przelecę po całym domu, wysprzątam cały dom! Tyle nabrałam energii przez ciepłotę!!! Ja chce więcej!! :-)
Jak to się buźka potrafi uśmiechnąć z powodu słońca :-)
Justa mogę Ci dodatkowo dać powód do zadowolenia, prawdopodobnie będę u Ciebie zamawiać królisie do paczek prezentów :-) a tego trochę będzie :-)