no i pogoda na dzień dziecka nie wypaliła, więc odwołali .... :-( tzn. przenieśli na piątek 7 czerwca ... pewnie i tak będzie lało znowu, prognozy są niekorzystne ... a zrobiłam dla Natanka taki fajny strój kotka, uradowany jak nie wiem co, ma teraz fazę na kotki :-)
znowu mam doła :-( wczoraj byłam w MOPSie nie chce mi się mówić nawet, no ale jakoś się do wieczora podbudowałam a teraz staram się nie myśleć, wczoraj chyba mnie po prostu przerosło tym bardziej że Nataniel był od rana nieznośny, zrobił popis na zajęciach i stwierdził że chce do domu! Aż mi się przykro zrobiło. W sobotę mają występ dla rodzinki i tylko jeden Nataniel z całej grupy robi fochy i w ogóle nie chce uczestniczyć. Normalnie się położył na podłodze i zaczął ryczeć na próbie. Masakra jakaś. Kurde już grubo ponad rok chodzi na te zajęcia, wszystkich zna i nic, w ogóle się nie adaptuje z grupą :-( Chciałam żeby trochę z dziećmi pobył żeby mu potem było w przedszkolu łatwiej a tu d... ech. A tak przy okazji przedszkola to właśnie mam zamiar zacząć znowu ich atakować żeby się wzięli do roboty, słyszałam już przynajmniej od dwóch osób że zrezygnowały a one nawet nie zajrzały do odwołań :-(