reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy z FRANCJI!

boze juz wiem, co mialam napisac dzieki antylopkowi :)

zoe : idz do apteki bo Adiaril! to taki proszek do rozpuszczania w 200ml wody i podawania do popicia w ciagu dnia. mozeszk upic bez recepty, z recepta jest refundowany.on zapobiega odwodnieniu, to tak jak lek, no prawie nie zmienia smaku wody! jak dzieci maja wymioty lub biegunke chroniczna to sie im daje, zeby sie nie odwodnily. bo jak dojdzie do odwodnienia to juz faktycznie ciezko...

antylopka : jak sie spacer udal? my na szybko, 40min tylko, maly juz sie rzucal, marudzil. wkoncu skapitulowal i spi mi od 45 minut :) ufff... tyle spokoju! trzeba korzystac!
dobrze, ze zrobilas awanture!!!!!!! mam nadzieje, ze juz nie bedzie problemu z karta i ze szybko wysla czekierke
 
reklama
akwarelka dzieki za link!!! super !!! :)

a ksiazeczki polskie my tez przywozimy z polski, choc wiekszosc ma jednak stad francuskich, bo wiadomo - ksiazki waza a zawsze jest limit wagi... za to francuskich ma mase, wlasna srednia biblioteczke :) robie tak, ze jak mu je "czytam" to w rzeczywistosci opowiadam je po polsku... tylko z ektoregos dnia sie poakupuje ze sa rozne wersje tekstu hahhahahahaha
a plastusiowy palietnik - uwielbiam! mamy w wersji ksiazkowej :)
 
witamy PORZECZKE:)))

co do meza naprawde nie moge narzekac, nie wymagam od niego prozadkow, ale np takei rzeczy jak wynoszenie smieci, wymiana kuwety kotu, noszenie ciezkich zakupow do gory to jego robota bez proszenia i przypominania, na swieta pomaga mi posprzatac a i w ciagu roku jak poprosze albo powiem " w sobote robimy porzadeczki à fond" to on wie ze go nie ominie pomoc i sam idzie szorowac lazienke i kibelek, mimo ze go wcale nei zmuszam akurat do tego, potrafi siedziec w tej lazieneczce malutkiej 2h i szorowac fugi miedzy kafelkami szczoteczka do zebow i javelem:ppp serio-potem mozna w kafelkach makijaz se robic:)))))))) za to jakby tak mi powiedzial slowko o pieniadzach w sensie ze to kosztuje -cos co tyczy malej (szczegolnie leczenia) to zarobilby w zeby od razu! w koncu dziecko jest wspolne a nie tylko moje lub jego.

codo dziecka -ja gadam do malej po polsku i francusku, i teraz w listopadzie tata moj ma przyjechac poznac wnuczke wiec kazalam mu kupic jakies ksiazeczki bajeczki zeby duzo obrazkow bylo i po polsku bo nie bede drukowac z neta na sucho bez obrazkow bleeeeee... ogolnie chce zeby mloda byl dwujezyczna bo juz mam dosc rypania za tlumacza jak jestesmy w PL:pppp moj maz po polsku cudownie klnie (jak rasowy polak) , duzo rozumie jak rozmawiam z mama ale z gadaniem gorzej, pojedyncze slowa, czasem cos wymodzi ale chyba bede musiala gadac po polsku do niego wiecej niech sie troche postara:pppp chociaz ja mam juz tak sfrancuzczony leb ze gubie polskie slowka jak z kims gadam na zywo po polsku. jak w PL bylismy to po francusku w biedronce pytam baby czy chce 28centow (nie groszy!)ta jak spojrzala to prawie padlam, dopiero zajarzylam ze chba mnie porypalo :ppp albo na dworcu we wrocku jak przesiadalismy sie na na drugi autokar w 2007 roku to do mojej mamy haslo: jaaaaaaaaaa ile tu polakow!!! moja mama prawie padla ze smiechu:))) serio, dziwnie sie czuje w PL, to nie to zycie to nie ten kraj i nie ci ludzie... nie wiem jak wy ale ja sie czuje kompletnie depaysée co wkurza moja kuzynke (wielka patriotka i dalej niz w czechach za granica nei byla w zyciu i boi sie przyjechac do nas bo ma fobie przed obcokrajowcami i obcymi krajami-jak dla mnie to jaja!), serio ja juz do PL nie wroce na stale nigdy, tylko w goscie na tydzien dwa. nieraz jak zajezdzam to na 4 dzien juz bym wracala do francji. mimo ze przeszlam tu wiele ale swoimi silami to kocham Francje i mimo ze nieraz ciezko jest z czyms to i tak juz nie umialabym sie odnalezc w polskiej rzeczywistosci i warunkach zycia tam, wsrod ludzi ktorzy mam wrazenie ze sa ograniczeni jakby z drzew poschodzili (mowie o moich sasiadach) a nie zyli w 21 wieku.

kurcze licze na to az w koncu znajdzie sie tu ktos z Lyonu:)))
 
widze, ze tu sie rozkrecil temat pomocy ze strony mezow :)
ja mojego w tygodniu zostawiam w spokoju, pracuje od 7 do 20-21 czasem pozniej, wiec dom i gotowanie na mojej glowie :) a do najciezszych i najbardziej znienawidzonych prac maz mial gest i oplacil pomoc do domu. wiec ogolnie nie dotyczy mnie mycie okien, lazienki (czasem tak jak potrzeba) no i od zawsze mial kogos do prasowania koszul. jak sie poznalismy tak bylo, no to juz tak zostalo. a ja prasowania koszul nienawidz epo prostu, szalu dostaje, zajmuje mi to wiecznosc i robie to zle... probowalam kilka razy i dalam sobie spokoj ...
zakupy w tygodniu na mojej glowie, ale np. jak sie wieczorem po kapaniu i karmieniu malego nie wyrobie, to maz ma odruch jak wejdzie umyje rece i jazda do zmywarki wyjmowac czyste naczynia/wkladac brudne, pomoc gotowac, umyje stol, nakryc do stolu itp
w weekend natomiast zajmuje sie b. duzo synkiem : to on rano do niego wstaje, butle robi, daje obiad, czesto gotuje dla nas obiad bo lubi pichcic i robi to lepiej niz ja :) spacerek anjczesciej we trojke, a wieczorem w weekend to maz kapie i szykuje do snu malego... czasem mu proponuje nawet ze ja wstane do malego, zeby on odepsal, ale on nie chce.. a w ciagu dnia to tez tak jets, ze jak juz maly tate dorwie, to ja nie mam prawa sie zblizyc :) wiec ja korzystam i odpoczywam hiihihihhi :)
 
Ostatnia edycja:
dziulka : jesli chodzi o jezyk... to ja mowie tylko po poslku, czasem sie zapomne, ale staram sie pilnowac, uwazac... studiowalam tu slawistyke i wiem niestety z doswiadzenia jak wyglada mowienie po polsku wg 2 kategorii : dzieci z polskojezycznych rodzin a) URODZONE W POLSCE; przyjechalyu tu 4-6 lat (zdazyly sie nauczyc plynnie mowic w polsce, uwazaja to z naturalne), dzieci z polskich rodzin urodzone we francji: czesto rozumieja wszystko a odpowiadaja po francusku, bo im dziwnie, wszedzie wokol slysza francuski...
b) jeszcze inna sytuacja u par mieszanych, co jest naszym przypadkiem... mialam takich znajomych na studiach..;takie dzieci/mlodziez mowia naparwde najslabiej, bo raz ze w domu mowi sie w 2 jezykach, i maja 1 ulubiony-silniejszy (najczesciej francuski bo tak mowia w szkole, w piaskownicy itp), a dwa rozumieja szybko ze rodzic polskojezyczny tez potrafi po franusku ( mama rozmawia z tata w weekend) i czetso sie buntuja, wiedza, ze mama rozumie, wiec odpowiadaja po francusku i w rezultacie coraz mniej, coraz rzadziej mowia...
ja bylam przerazona jak zobaczylam, jak dorosle dzieci moich PROFESOROW POLONISTYKI mowia bardzo slabo, wrecz ledwo dukaja po poslku i po 2 zdaniach proponuja przejsc na francuski...
no wiec ja soe troche boje o ten poslki... ale bede pilnowac ile sie da...

DZIULKA :a jesli chodzi o zycie we francji - ja po tylu latach juz tez sobie nie wyobrazam wrocic do polski, duzo rzeczy mnie denerwuje... moj maz nie mowi po polsku... w ogole, moze z 10 slow zna.. ale we francji tez sporo rzeczy mnie drazni, i to tak naparwde na codzien, i nie drobnostek : np; po**ny system edukacyjny, ktory od pocztaku stawia dzieci w sytuacji rywalizacji ewentualnej porazki, wszytsko jets na ocene, wyscig... no i wkuwanie na pamiec jak w srednioweczu, zero kreatywnosci, myslenia, wyobrazni... inna sprawa: mus bycia dobrym z matematyki, jak nie ejstes to jestes nul, nie zrobisz zadnej porzadnej szkoly...a sa przeciez ludzie zdolni z jezykow, historii, itp, ktorzy moga byc noblami nawet!!! a i tak beda z tych "gorszych klas" gorszych matur i z fac'a a nie z prepa...itp itp
system szkolnictwa mnie tu po prostu prze-ra-za!!!!! nie chce miec zestresowanego dziecka, jak 90 % tutejszych szkolniakow...
edukaja i system socjalny wkurzaja mnie najbardziej, ale i tak suma sumarum juz chyba wole tu niz w polsce... tam mnie przeraza mentalnosc ! ale jak nam sie trafi okazja, to neiwykluczone ze wyjedziemy dalej : najlepiej do szwajcarii lub krajow skandynawskich. a jelsi nie, to mozliwe, ze damy dzieci do obcych szkol przy ambasadzie...
 
hej
dopiero dzis sie oddzywam bo wczoraj wieczorem padlam jak kawka
meczy mnie ta ciaza!
kurcze jednak prawda kazda ciaza jest inna i ta szczegolnie bardzo meczaca
poza tym przedwczoraj jakas babka walnela nam w samochod i rozwalila kierunkowskaz , troche wgiela drzwi i cholernie zarysowala
wina byla jej,nasz samochod stal pusty zaparkowany i dobrze ze ja sasiadka przyczaila i ta nie zwiala
wiec teraz zaczelo sie latanie po ubezpieczeniach, najgorsze jest to ze samochod byl do sprzedarzy i ludzie przyjezdzali go ogladac.....

widze ze mowa o mezach...hmmm moj pomaga jak trzeba nie za duzo ale zawsze cos tam pomoze
narazie ie narzekam
jezyk polski.....
Kasper mowi i to duzo bo w domu tylko po polsku rozmawiamy, czesto cos zle wymowi ale go poprawiam
mowi duzo w osobie zenskiej:)
po francusku mowi rownie dobrze, wiec sie martwie:)
ale za to moj mlodszy brat mowi strasznie po polsku.....teraz ma 20 lat ale jak przyjechal do fr mial 9 lat i choc w domu mowilismy po pl to ten lepiej mowi po fr

lece budzic zboja
 
reklama
maly juz w centre de loisir
a ja gituje rosolek i do pracy zaraz
jak mi sie nie chce....:////
cos ostatnio leniwa jestem!
dzwonilam do tego zakichanego assurance i musze najpierw zadzwonic do naszego ubezpieczenia w polsce(nasz samochod tam ubezpieczony) i to oni musza zalatwiac
boszeeee to bedzie trwalo miesiacami....
zalamka!

a tak w ogole dziewczyny napiszcie gdzie mieszkacie???
ja w aulnay s/bois ale wczesniej mieszkalam w paryzu w 18eme kolo porte de la chapelle:)


ZAPRASZAM NA KAWKE:)
 
Do góry