Mozesz wpadac z tym praniem, czekam na ciebie

Wiecie co tak ogladam ten kondukt zalobny z cialem prezydenta. I jedno mnie troszke zasmucilo - rozumiem prezydent, glowa panstwa ale gdzie w tym wszystkim miejsce dla Pierwszej Damy, zawsze stala u boku meza razem z nim poleciala do tego nieszczesnego Katynia i wszyscy o niej zapomnieli, zostawili, rozlaczyli ja z mezem.:-

-

-(Az sie poryczalam, ze zamiast w takiej chwili dopilnowac by oboje razem przybyli do Polski i by oboje byli pochowani razem z takimi samymi honorami to o tej biednej kobiecie zapomieli, pomineli i rozlaczyli z mezem na tej ostatniej ich wspolnej drodze zycia. Ja chyba bym powstala z grobu jesli by mnie tak potraktowano:-

-

-

wściekła/y:Strasznie mi z tym zle, nie moge tego pretrawic choc wiem ze ona byla tylko jego zona ale to nie znaczy ze nie zasluguje na honory jako Pierwsza Dama :-

baffled:
No wyrzucilam to z siebie...