witajcie czwarteczkowo
Wróciliśmy wczoraj do domku, tak jak dziewczynki pisały - waga 3770g, 53cm długości (dziś ważył 3880g, ale apetycik mu dopisuje). Póki co - kochane dziecko - je, śpi i zużywa pieluchy.
Po pierwszym falstarcie, gdy w poniedziałek się zaczęło, czekałam na spokojnie w domu i tak ok. 16-tej pojechaliśmy do szpitala (godzinkę czasu zajęła nam droga), na Izbie Przyjęć byliśmy o 17-tej, nie całe 15 min. KTG i położna kazała ubierać "dress" SE myślę kurde jaką sukienkę, ja tu na bal nie przyszłam... ale chodziło o koszulę do porodu, poszliśmy z nią na te sama salkę w której urodziła się Alinka (rozwarcie było na 3cm) i o 19.05 Kubuś (szok!!!! jednak Kubuś!!!) był już z nami.
Dziękuję za Gratulacje i serdecznie wszystkie Mamy pozdrawiam, już o kilka kilo młodsza.