reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy z Limerick

Kasienka bedzie dobrze poradzicie sobie tak jak kazdy,najgorsze pierwsze dni no moze tygonie,ale kazda z nas to przechodzila a potem to juz jest tylko lepiej,powodzenia;-)
 
reklama
Hej Kaja_respect! Niestety za pierwszą wizytę u ginekologa (pan dr) trzeba zapłacić - wizyta 60 e i skan 60 e. Kiedy on stwierdzi, że jesteś w ciąży wtedy zapisujesz się na bezpłatną już wizytę do lekarza GP (dr Wojnar, nie orientuję się czy mają jeszcze kogoś). Każda kolejna wizyta u niej jest bezpłatna, ale niestety ona zajmuje się tylko i wyłącznie mierzeniem ciśnienia, ważeniem, ogólnym wywiadem o Twoje samopoczucie i sprawdzaniem poziomu cukru we krwi (z próbki moczu). Aha, i na pierwszej wizycie wypełnia dokumenty, które później wysyła do szpitala. Niestety ona usg nie robi, to raczej broszka szpitala... Nie bardzo orientuję się jak wygląda sprawa w sytuacji gdy coś Cię nie pokoi i nalegasz na badanie ultrasonograficzne, ale coś mi się wydaje, że wysyłają do szpitala... Ja miałam robiony jeden skan w Medipolu (za który płaciłam), w lutym. Później w marcu byłam w Polsce i tam sprawdzałam co słychać u Maleństwa. Kolejny skan miałam robiony już w szpitalu i na razie posucha... Kolejna wizytę w szpitalu mam wyznaczoną na 11.06.08 i nie bardzo wiem co wtedy będą mi robić! Jeśli będzie to którąś z Was interesować pewnie podzielę się przeżyciami ;). A ogólnie u mnie wyglądało to tak, że pierwszą wizytę u GP miałam około pod koniec lutego, a zaproszenie do szpitala dostałam na 16.04.08, także długo nie czekałam, ale pani dr od razu mi powiedziała, że mogę sie troche naczekać na to zaproszonko, bo poród dopiero na początku września, więc im się nie będzie śpieszyć... Tak to wygląda... Zupełnie inaczej niż u nas... Aha, dodam jeszcze, że pierwsze jakiekolwiek badania (krwi i moczu) miałam robione dopiero w szpitalu i jeszcze nie znam wyników. Tu ciążą nikt się nie przejmuje tak jak w Polsce. Jest to dla nich zjawisko jak najbardziej naturalne i stąd takie podejście... Ale głowa do góry!!!!!!! Wszystko będzie dobrze :), pozdrawiam i miłego dzionka życzę, papatki
 
Przypomniało mi się coś jeszcze, jak przeglądałam wszystkie wpisy to gdzieś wypatrzyłam, że za leki, dla ciężarnych, się nie płaci - no i poszłam z receptą (od swojego GP) na magnes i... zapłaciłam 9.70 e... I już nic z tego nie rozumiem :crazy:!!! Takie małe przelanie myśli na kompa :)...
 
krycha nie zaplacisz za leki jesli masz medical card...i lekarz wypisze ci specjana recepte...ja bylam u swojego gp jak bylam w 5 czy 6 tygodniu ciazy i od razu mialam robione pene badanie krwi i moczu...u mojego lekarza to standard...przy kazdej ciazy tak mialam i dodatkowo wysylaja mi do domu od gp kopie wynikow przed wizyta w szpitalu na wypadek zagubienia takowych na terenie szpitala....tak wiec mysle ze co lekarz to troche inna procedura:)pozdrawiam
 
Aaaa, to o to chodzi! Hm, teraz juz kumam, dzięki Aga_irlandia za wyjaśnienie :)! Ja niestety nie mam jeszcze medical card, wciąż czekamy aż nam przyślą... Faktycznie co lekarz to inne traktowanie! Ja w sumie i tak jestem zadowolona z "obsługi", przynajmniej w j. polskim :)! Badaniami się nie przejmuję, bo to była planowana ciąża i co nie co zrobiłam w Polsce! Jeszcze raz dzięki za wyjaśnienie, jeszcze dużo muszę się nauczyć o panujących tu zasadach :)!!! Mam nadzieję, że czujesz się dobrze i że Wasze Maleństwo zdrowo i prawidłowo się rozwija - trzymamy z mężem kciuki, pa
 
Hmmnie slyszalam nigdy o bezlatnych lekach dla ciezarnej.Moze sa to tylko leki typu antybiotyki czy inne ale suplementy takie jak magne to raczej chyba nie.Nie wiem nie chce sie wymadrzac.Ja mam medical card i jeszcze nigdy nie zaplacilam za zden lek.Nawet za szampon do wlosow dla dziecka (nizoral - takie tam sprawy skorne na glowce).
Pozdrawiam was i ide odpoczac.Moje dziecko od kilku dni jest nie do zniesienia.Ostatnie zeby mu wychodza.Poza tym lepilam dzis pierogi i nogi mi wchodza do pupy.Milego weekendu dziewczyny!
 
Gastone ale mi smaka zrobilas na te pierogi,mniammmm,a jesli chodzi o suplementy dla ciezarnych to ostatnio Gp mi powiedzial,ze na MC moge dostac kwas foliowy i zelazo(chcialam go namowic na jakis krem na rozstepy,jednak nie zgodzil sie,hihi:-D)
 
Oki, kumam, dzięki dziewczyny za info. Ostatecznie to nie aż taki wielki wydatek! Udanego dlugiego weekendu życzymę, pozdrawiam, pa
 
reklama
Do góry