IzaBK bardzo miło było

, a co do Krystiana to on od początku taki był, można by rzec, że od życia płodowego, bo go w 12tc radiolog zmierzyć na USG nie mogła i powiedziała, że jeszcze tak szalejącego dziecka to nie widziała

.
A Iguś na razie to przeciwieństwo brata, prawdziwa ostoja spokoju. Tylko mamusiny się robi. Jak poszłam na andrzejki do starszego to nie zasnął mężowi, bo mamy nie było. A mi od razu zasnął

. Ale on nawet nie płacze za bardzo tylko marudzi no i kontaktowy jest, śmieje się do nas, obserwuje wszystko bacznie, Krystian taki nie był, ale był bardzo wysportowany, na 2 miesiące to już mi się kręcił dookoła- z pleców na brzuch i z brzucha na plecy a Igi nieznosi leżeć na brzuchu, głowę dźwiga ładnie, ale przekręcanie to na razie na boki.
Krystian to jest diabeł tasmański


. Szczególnie po przedszkolu, bo w przedszkolu jest grzeczny to potem musi odreagować

.
A powiedz, czy te gofry próbowałaś, bo mój m. zamówił za punkty payback gofrownicę, pewnie za kilka dni przyjdzie i też będę próbowała i ciekawa jestem czy ten przepis jest dobry.