Azorek, qrczę, przykre, że twoja babci się jeszcze półpasiec przypałętał :-( Jak ja to mówię, nieszczęście chodzą stadami. Mam nadzieję, że szybko wydobrzeje i będziesz się mogła z nią zobaczyć
Co do rachunków, to mi się już nawet nie chce gadać, mi za prąd i za gaz wychodzi ponad Ł200 na miesiąc





, a dopiero sobie zmieniłam operatora, bo w scottich power było jeszcze drożej. Też mam na kartę i na kluczyk...
Mi właśnie przyszedł list od tych debili z child credit, żebym dosłała akt urodzenia małej, bo bez tego ani rusz. KU... zwlekali z tym do samego końca, bo jakieś trzy tyg temu wysłałam aplikację. A teraz będą mieli kolejne trzy tyg, żeby to rozważyć, po czym pewnie przyślą mi list, że znowu im czegoś brakuje






Ręce mi opadły normalnie już...
Menia, co do opieki nad dzidziami po porodzie to się zgodzę, że naprawdę jest super i że pielęgniarki i położne wkładają całe serce w to

. Moją malutką też się świetnie opiekowały jak leżała na intensywnej terapii i były naprawdę pomocne. Nie zapomnę, jak mnie pocieszały, kiedy Natalia zupełnie nie zareagowała na teście na słuch, a kiedy na ponownym była jakaś reakcja, to autentycznie się cieszyły

. Ta pielęgniarka, która robiła test miała naprawdę łzy w oczach
No, mi babka właśnie przyniosła kwestionariusz, następne badziewie do wypełnienia ;-)