Miałam ten sam problem! Mój mąż każdą wolną chwilę spędzał przed komputerem. Zaczełam prosić, krzyczeć, błagać i....... nic.
Dopiero po szczerej rozmowie doszliśmy do porozumienia, że tak dłużej być nie może "KOMP" zaczął rozwalać naszą rodzinę.
Nasze dzieci czuły się odtrącone a ja lekceważona i nie konana, poczułam się tak jakby... zdradzana
Więc wpadłam na pomysł i zostawiałam mojemu mężowi liściki na kompie typu: Czy ty mnie jeszcze kochasz; Może masz już lepszy model; Zostaw instrukcję jak dzieci mają z nowym tatą -kompem- bawić się w klocki; Dzieci pytają kiedy wruci prawdziwy tata itp.
Na początku strasznie bawiły, złosciły te liściki mojego męża, ale kiedy córka napisała mu e-maila "Tato wróć, tęsknimy za tobą" to przesądziło sprawę.
Mąż chyba przemyślał swoje poczynania i powoli "no bo przecierz nie z przymusu..." coraz mniej czasu poświęcał swojej pasji!!!!!!
Teraz przegląda internet kiedy naprawdę musi i wrócił do domu, do dzieci no i do mnie
Życzę Ci wytrwałości bo przed tobą długa droga, tylko pamiętaj !!! Nic nie zakazuj, to ma przeważnie reakcję odwrotną
Pa
Kasia