Hmm.... no odmówili w zasadzie, że bez konsultacji z lekarzem, bez recepty (i to jeszcze najlepiej z adnotacją "po konsultacji z lekarzem" co w sumie jest głupie bo recepta jest chyba wynikiem konsultacji??) mi nie da. Jak już pisałam, jestem typem wybitnie nie chorującym, a jeżeli już to aspiryna i do łóżka i przechodzi. Właśnie tego też się obawiam, że się nie orientuję i nie będę umiała zawalczyć o swoje bo po prostu z pewnymi kwestiami się nie zetknęłam

i nawet nie zdenerwowało mnie to że nie sprzedała mi paracetamolu bo sama nie jestem przekonana do leków w ciąży, tylko już sama nie wiem co gorsze, gorączka i kaszel czy tabletka leku...