reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Musisz dać sobie czas, skoro pokarm masz 😉 A laktator działasz?
Tak po każdym karmieniu odciągam. Martwi mnie jeszcze ze karmie ją dwa razy w nocy i nie zawsze coś zje z moich piersi bo śpi. Rozbieram ją, drażnię a ona nawet nie drgnie. Wtedy mąż karmi na sile butelka a ja odciagam więcej laktatorem
 
reklama
Wczoraj miałam robione KTG synusia w szpitalu, w którym zamierzam rodzić😄 Maluszek przez jego sporą część był raczej nieaktywny, ale pod koniec się ożywił i ponoć jest z nim ok😄 Z USG wyszło, że będzie mieć ok 3400g😁 Jedyne co, to ginekolog zauważył, że ma na jednym jąderku pęcherzyk z wodą, ale to ponoć częste i ma mu samo minąć👍Jeśli nic się nie zmieni, mam się teraz zgłosić w terminie porodu (aktualny-23.03) na kolejne KTG😁Chociaż moja Mama ma przeczucie, że urodzę w ten weekend😆
Poza tym, pomimo, że kiedy jeszcze było daleko do porodu(oraz niedawno, w ramach przypomnienia), kilkakrotnie rozmawiałam z mężem, by wziął po moim porodzie albo urlop wypoczynkowy albo ojcowski by mógł razem ze mną nauczyć się obsługi naszego noworodzia i zżył się z nim, okazało się teraz, że jednak nic z tego😐 Mają za dużo roboty itp.😑
 
Gratuluję!!! 🥳🎉🎈



Brawo mamusiu!!! Szybkiego powrotu do sił!!! 💪



Melduje się w dwupaku, wg dzisiejszej wizyty szyjka długa i zamknięta, nie szykuje się młody do wyjścia 😉 więc pewnie też zostane kwietnioweczka 😁



Gratuluję!!! Fajnie, że wyszło SN, szybciej dojdziesz do siebie chociaż wytrzymać 1.5h partych to szacun!!



Jesteś Polka i możesz uczyć swojej córki języka, możesz uczyć o kulturze kraju ale spraw formalnych nie przeskoczysz i juz. Nie daj sobie wmówić, że robisz coś zle, twoje życie jest w Stanach, tam też będzie się toczyć życie twojego dziecka, więc nie ma powodów, dla których mialabys oszukiwać system i szukać na siłę opcji chrztu w Polsce.
Możecie zaproponować, że przy następnej wizycie zrobicie druga uroczystość w Polsce np. msza z dodatkowym błogosławieństwem dziecka a dla rodziny będzie to szansa na spotkanie.
Ojej, szyjka długa i zamknięta? No to chyba jesteś najbardziej do tyłu z akcją. Ale szyjka potrafi szybko się zgładzić a zaraz za tym rozkręcić akcja. Mimo wszystko polecam dużo spacerów. :)

Wczoraj miałam robione KTG synusia w szpitalu, w którym zamierzam rodzić😄 Maluszek przez jego sporą część był raczej nieaktywny, ale pod koniec się ożywił i ponoć jest z nim ok😄 Z USG wyszło, że będzie mieć ok 3400g😁 Jedyne co, to ginekolog zauważył, że ma na jednym jąderku pęcherzyk z wodą, ale to ponoć częste i ma mu samo minąć👍Jeśli nic się nie zmieni, mam się teraz zgłosić w terminie porodu (aktualny-23.03) na kolejne KTG😁Chociaż moja Mama ma przeczucie, że urodzę w ten weekend😆
Poza tym, pomimo, że kiedy jeszcze było daleko do porodu(oraz niedawno, w ramach przypomnienia), kilkakrotnie rozmawiałam z mężem, by wziął po moim porodzie albo urlop wypoczynkowy albo ojcowski by mógł razem ze mną nauczyć się obsługi naszego noworodzia i zżył się z nim, okazało się teraz, że jednak nic z tego😐 Mają za dużo roboty itp.😑

Ojj, ja się pogodziłam z tym, że męża nie będzie w szpitalu ale nie wyobrażam sobie, by nie było go w domu w naszych pierwszych dniach z maluszkiem. Mąż też jest tym "niezastąpionym" i trudno u niego z urlopem (ma ponad 50 dni zaległego urlopu) ale na 2 tygodnie tacierzyńskiego idzie bezdyskusyjnie. Tyle że u niego zawsze jest szczyt sezonu i w końcu kiedyś muszą mu dać urlop więc się nie kłócą. A u Twojego męża może teraz wypada szczyt sezonu?
 
Ja stosuje
- termofor
- masaż
- kropelki
- Mleko hipp comfort
- butelki browns
- kąpiel
-tulik
-kangurowanie
- smoczek
(generalnie probuje wszystkiego 😂)
Oraz dodatkowo bo małemu czas się ulewa zalecenia z mamą fizjo

– Trzymanie dziecka w pozycji „do odbicia” pomaga wyeliminować powietrze, które ewentualnie dostało się do żołądka podczas karmienia (choć u dzieci karmionych piersią, które szczelnie uchwycą brodawkę, nie cmokają, zazwyczaj do tego nie dochodzi).

– Odkładanie dziecka do snu po około 30 minutach od karmienia pomaga zmniejszyć ryzyko cofania się kwasów żołądkowych do przełyku.

– Odkładanie dziecka do snu na płaskim podłożu, na lewym boczku, a następnie po około 30 minutach układanie go na pleckach,

Tez wszystko z mężem robiliśmy ale wyszło że męczyła dziecko kupa. W sensie chciała zrobić i nie mogła. Dopiero się w nocy zaczęła odblokowywać aż zasnęła
 
Tez wszystko z mężem robiliśmy ale wyszło że męczyła dziecko kupa. W sensie chciała zrobić i nie mogła. Dopiero się w nocy zaczęła odblokowywać aż zasnęła

No niestety większość z nas się będzie zmagała z problemami brzuszkowymi. Pamiętam to z marcówek 2019. To nie tylko zaparcia ale częściej dyschezje, czyli noworodki mają jeszcze problemy anatomiczne, że robienie kupy po prostu je boli. My też próbowaliśmy wszystkiego łącznie z niemieckimi kropelkami. Troszkę te wszystkie sposoby łagodziły problem ale go nie eliminowały. Ale wszystko minęło samoistnie do 3 miesiąca.
Dużo siły! Musimy to przetrwać.
 
Ojej, szyjka długa i zamknięta? No to chyba jesteś najbardziej do tyłu z akcją. Ale szyjka potrafi szybko się zgładzić a zaraz za tym rozkręcić akcja. Mimo wszystko polecam dużo spacerów. :)



Ojj, ja się pogodziłam z tym, że męża nie będzie w szpitalu ale nie wyobrażam sobie, by nie było go w domu w naszych pierwszych dniach z maluszkiem. Mąż też jest tym "niezastąpionym" i trudno u niego z urlopem (ma ponad 50 dni zaległego urlopu) ale na 2 tygodnie tacierzyńskiego idzie bezdyskusyjnie. Tyle że u niego zawsze jest szczyt sezonu i w końcu kiedyś muszą mu dać urlop więc się nie kłócą. A u Twojego męża może teraz wypada szczyt sezonu?
Mój mąż też ma szczyt sezonu niemal 12 miesięcy w roku🤣a poza tym teraz szef go przesunął do innych projektów i ma o wiele więcej obowiązków w pracy, niż dotychczas- coraz częściej kończy robotę w domu😐 Taka kumulacja😑 Nie wiem też na ile nie jest mu to na rękę, bo im bliżej porodu, tym bardziej zdaje się obawiać nowej sytuacji😑 Poza tym, przejściowo, mieszkamy z moimi rodzicami więc zawsze ma wymówkę, że jest jeszcze moja mama, która jest na emeryturze, na podorędziu😓
 
Mój mąż też ma szczyt sezonu niemal 12 miesięcy w roku🤣a poza tym teraz szef go przesunął do innych projektów i ma o wiele więcej obowiązków w pracy, niż dotychczas- coraz częściej kończy robotę w domu😐 Taka kumulacja😑 Nie wiem też na ile nie jest mu to na rękę, bo im bliżej porodu, tym bardziej zdaje się obawiać nowej sytuacji😑 Poza tym, przejściowo, mieszkamy z moimi rodzicami więc zawsze ma wymówkę, że jest jeszcze moja mama, która jest na emeryturze, na podorędziu😓

No właśnie tak się spodziewałam, że w takich sytuacjach mężczyźni nie cisną za bardzo szefa i liczą, że żona poradzi sobie bez niego. No cóż, znasz go najlepiej. Może faktycznie mama będzie lepszą pomocą w ciągu dnia a Ty bedziesz miała wymówkę, by odpocząć po południu, bo wtedy będzie czas dla taty z dzieckiem. :)

Edit: Przypomniało mi się jak parę lat temu rozegrał to mój znajomy. Dostał 2 tygodnie urlopu po urodzeniu syna ale że miał budowę domu w trakcie, to uciekł na budowę. Siedział tam od rana do wieczora i twierdził, że te 2 tygodnie bardzo przyspieszą zakończenie budowy. Ostatecznie budowa trwała półtora roku. :D A żonie mama pomagała przy noworodku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
No niestety większość z nas się będzie zmagała z problemami brzuszkowymi. Pamiętam to z marcówek 2019. To nie tylko zaparcia ale częściej dyschezje, czyli noworodki mają jeszcze problemy anatomiczne, że robienie kupy po prostu je boli. My też próbowaliśmy wszystkiego łącznie z niemieckimi kropelkami. Troszkę te wszystkie sposoby łagodziły problem ale go nie eliminowały. Ale wszystko minęło samoistnie do 3 miesiąca.
Dużo siły! Musimy to przetrwać.

No znow się u nas zaczyna maraton właśnie. Zasnąć nie , cyca odpycha, tylko tulić to na chwile uśnie ale zaraz się obudzi.. takie małe nie mówi i wez się tu domyśl.
 
Do góry