Ja też teraz skorzystam z znieczulenie o ile go dostanę, bo to różnie była już słyszałam od lekarza że brakuje anesthesioloog, ja wtedy odmówiłam chcialsm poczekać a jak się rozkręciło prosiłam już o to znieczulenie ale było za późno , nie wiedziałam że to aż tak będzie a teraz już wiem więc myślę nad tym i wezmę jeżeli będzie możliwość, chociaż mówią że drugi porod może być łatwiejszy i szybszy dobrze by było 
reklama
Kokosek86
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2022
- Postów
- 101
Ja za pierwszym razem dostałam epidural ale dość późno o niego poprosiłam, i pobujala się na nim może pół godziny a później skrecili znieczulenie na zero bo nie czułam skurczy, a to była już ostatnia faza porodu i musiałam przeć. Ogólnie to wtedy wody odeszły mi (11 dni po terminie
) o godzinie 23 w piątek, o 9 rano kolejnego dnia pojechaliśmy do szpitala (dzwoniłam na porodówkę, kazali liczyć skurcze i przyjechać dopiero jak będzie poród postępował albo właśnie o 9 rano dnia następnego). Urodziłam o 21:39. Chwilę zeszło. Było ciężko ale bylam z się strasznie dumna 
No ja jakbym jechała już z bólem z domu na spontanie to może nie miałabym aż tyle czasu się stresować. Ale jestem 2 dzień w szpitalu i to oczekiwanie jest bardzo trudne do zniesienia. Po obchodzie dowiedziałam się ze do porodu już do domu nie wyjdę i jak wyniki wątrobowe będą się pogarszać to będą wywoływać. Ale kiedy, co nie wiadomo 
Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
ja przy trzecim porodzie bylam w domu do momentu, az zaczely sie bolesne skurcze. Dziecko przywitalam godzine od wyjscia z domu(z czego 25min na porodowce) Na porodowce mialam 5-6cm podczas przyjecia za 20 min pozniej tulilam corke. Mimo, ze od wejscia prosilam już o znieczulenie to nie bylo czasuNo ja jakbym jechała już z bólem z domu na spontanie to może nie miałabym aż tyle czasu się stresować. Ale jestem 2 dzień w szpitalu i to oczekiwanie jest bardzo trudne do zniesienia. Po obchodzie dowiedziałam się ze do porodu już do domu nie wyjdę i jak wyniki wątrobowe będą się pogarszać to będą wywoływać. Ale kiedy, co nie wiadomo![]()
Dobrze tak szybko, bo najgorsze to chyba mordowanie się kilka godzin na porodówce a rozwarcie się nie robi. Badają badają a tu nic. Ale ja i tak miałam tylko 5 godzin skurcze przy pierwszym a jak czytam czy słyszę od znajomych, że u nich od pierwszych skurczów do porodu mija po 30 godzinja przy trzecim porodzie bylam w domu do momentu, az zaczely sie bolesne skurcze. Dziecko przywitalam godzine od wyjscia z domu(z czego 25min na porodowce) Na porodowce mialam 5-6cm podczas przyjecia za 20 min pozniej tulilam corke. Mimo, ze od wejscia prosilam już o znieczulenie to nie bylo czasu![]()
A jak tam dziewczynki wasze brzuszki? U mnie waga stanęła jakiś czas temu, nie ma drastycznych wzrostów, jednego dnia rano mniej drugiego więcej następnego znowu mniej, a brzuszek nie wydaje mi się jakiś duży, już czasami tak patrzę, że niektóre dziewczyny w 6 miesiącu mają większy a mała dwa tygodnie temu miała mieć prawie 3 kg. Chyba ma zdolności zwijania się w kłębuszek
Ja kibluje od piątkuNo ja jakbym jechała już z bólem z domu na spontanie to może nie miałabym aż tyle czasu się stresować. Ale jestem 2 dzień w szpitalu i to oczekiwanie jest bardzo trudne do zniesienia. Po obchodzie dowiedziałam się ze do porodu już do domu nie wyjdę i jak wyniki wątrobowe będą się pogarszać to będą wywoływać. Ale kiedy, co nie wiadomo![]()
Zazdroszczę tak szybkiej akcjija przy trzecim porodzie bylam w domu do momentu, az zaczely sie bolesne skurcze. Dziecko przywitalam godzine od wyjscia z domu(z czego 25min na porodowce) Na porodowce mialam 5-6cm podczas przyjecia za 20 min pozniej tulilam corke. Mimo, ze od wejscia prosilam już o znieczulenie to nie bylo czasu![]()
Ja ostatnio stałam w drzwiach, sąsiadka spojrzała na mój brzuch i pyta jak tam daleko, mówię jej że na dniach, a ona mi na to że gdzie tam na dniach, że widać że jeszcze do porodu dalekoDobrze tak szybko, bo najgorsze to chyba mordowanie się kilka godzin na porodówce a rozwarcie się nie robi. Badają badają a tu nic. Ale ja i tak miałam tylko 5 godzin skurcze przy pierwszym a jak czytam czy słyszę od znajomych, że u nich od pierwszych skurczów do porodu mija po 30 godzinto jest dopiero męka.
A jak tam dziewczynki wasze brzuszki? U mnie waga stanęła jakiś czas temu, nie ma drastycznych wzrostów, jednego dnia rano mniej drugiego więcej następnego znowu mniej, a brzuszek nie wydaje mi się jakiś duży, już czasami tak patrzę, że niektóre dziewczyny w 6 miesiącu mają większy a mała dwa tygodnie temu miała mieć prawie 3 kg. Chyba ma zdolności zwijania się w kłębuszek![]()
Ja mam cukrzycę normowaną dietą. Prowadząca mówiła że mam się zgłosić do szpitala w 39+0 na wywołanie, ale że wylądowałam już wcześniej i tu jestem to będzie podobno na dniach. Wszyscy tu na oddziale mówią że przy cukrzycy wywołują już w 38+0 lub 38+1. Zobaczymy co powie lekarka na obchodzie, te weekendowe to wiadomo jak wyglądają. Dziś 37+6
Ja rodzę pierwszy raz więc kompletnie nie wiem czego się spodziewać. Ale o bólu nie myślę, niech mi wywołają i będzie po sprawieod bólu skurczów znacznie bardziej przeraża mnie myśl że taka wielka głowa ma ze mnie wyjść i to się ma zmieścić podobno
Na ktg wczoraj naliczyło mi 27 ruchów w 30 minmam w brzuchu niezłego wiercipięte
Ja też właśnie pierwszy raz i nie wiem czy to lepiej czy właśnie jak człowiek cokolwiek na ten temat wie to jest lepiej.. Ja też właśnie czekam na obchód jak na zbawienie a z drugiej strony stresa mam co oni powiedzą. Najgorsze jest to czekanie chyba. Jak już się dzieje to nie myślisz tylko działasz a tak to cały czas się czlowiek nakręca. Ja w nocy miałam ciszę spokój. Ale prawie nic nie spałam..
Pierwszy porod mialam wywoływany w 39tc i całość zeszla m9ze 2.5h a druga faza porodu 35min. Wiadomo że poród porodowi nie rowny ale uważam że nie ma się co tego wywołania bać.
A co do znieczulenia to pierwszy byl bez znueczulenia bo wtedy ono sporo kosztowało a przy drugim wzielam i poszło
Bardzo pocieszające to co piszeszPierwszy porod mialam wywoływany w 39tc i całość zeszla m9ze 2.5h a druga faza porodu 35min. Wiadomo że poród porodowi nie rowny ale uważam że nie ma się co tego wywołania bać.
A co do znieczulenia to pierwszy byl bez znueczulenia bo wtedy ono sporo kosztowało a przy drugim wzielam i poszło![]()
reklama
To żeby jeszcze cie pocieszyć to drugi nie miałam wywoływany. Zaczęły się skurcze 36+5 i całość trwała 16h a po 10godz prosiłam o znieczulenie. Teraz przy trzecim liczę na szybko i sprawnieBardzo pocieszające to co piszeszmam nadzieję że też mi szybko pójdzie. Na chwilę obecną największy strach odczuwam przed założeniem wenflonu
szkoda że nie można oksytocyny wypić, przerażają mnie kroplówki
![]()
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 193 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 148 tys
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 21 tys
Podziel się: