Cały czas stoję przed zagwostką i zastanawiam się czy prowadzić ciążę na NFZ czy prywatnie. Z góry uprzedzam, że nie mam żadnych Luxmed itp. Pierwszą ciążę (3 lata temu) całą prowadziłam prywatnie i byłam bardzo zadowolona-wiadomo. W tej ciąży już koszt bety mnie trochę “podkurzył” bo kosztowała 80zł. Wiem, że ceny przez trzy lata się zmieniły (wtedy było 50

), ale jakoś bardziej teraz na to patrzę, może to kwestia tego, że to druga ciąża i w pierwszej trochę wiem, że przesadzałam z genetykami czy ginekologami specjalizującymi się w kardiologii …

Jeszcze na domiar moich wątpliwości trafiłam na super ginekologa na NFZ z polecenia, do którego nie ma problemów większych z zapisami (tym bardziej, że ja pracuję w taki sposób, że mogę sobie dowolnie pracę ulozyc), co więcej powiedział mi, że gdyby cokolwiek mnie zaniepokoiło, to żebym przychodziła bez zapisu…. Jestem po pierwszej wizycie i badaniach podstawowych - zaoszczędziłam mniej więcej 700 zł. Ale oszczędności na ciąży też mnie przerażają bo nie mamy takiej “potrzeby”.. ot moje rozterki