reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Weronika 3mam kciuki za jutrzejsze wyniki i mam nadzieje ze to nie zatrucie ciązowe tylko te upały tak na ciebie działaja.
Kaya tez nigdy nie miała temperatury po szczepionkach nawet nie marudziała czasem tylko wiecej spała w dzien

Niekat Kasik udanego piwkowania:-)Nalezy Wam sie
Miłej i spokojnej nocki kochane
 
reklama
Wpadłam się tylko zameldować, że żyjemy i mamy się dobrze...!;-):tak:
Napisałam w piątek długiego posta i zanim zdążyłam wysłać to padł mi laptop...:dry:
Jestem teraz skazana na Mężusia i jego sprzęt, do czasu kiedy mi nie naprawią mojego, buuu:-(
Wyjazd udał nam się super: pogoda była piękna, widzieliśmy kilka cudnych miejsc, popiliśmy dobrego wina i nawet jointa w Amsterdamie wypaliłam...:-p Aż mi się zachciało wakacji, a tu w najbliższym czasie się nic nie zapowiada...
Martynka na szczęście już doszła do siebie, ale teściowa była po tych kilku dniach padnięta.:sorry2:

Weronikaa trzymam kciukasy za dobre wyniki! I dbaj o siebie Kochana!:cool2:

Lecę, bo jutro mamy w końcu siać trawkę i musimy się zameldować o 7-ej na działce, więc znowu muszę wstać w środku nocy....
Ja się chyba niedługo wykończę...:sorry2:
 
Melduję się i ja…

Przede wszystkim gratulację dla Pani magister Skaby… kolejnego dyplomu:tak:
Stefanna, świetnie że wyjazd się udał i zaliczyłaś niebezpieczne strefy…:cool2: widać, że dzieci dały popalić babci… miłego siania trawki
Weronikaa, no to nieźłą Fifi ma wagę…:szok: mam nadzieję, że wyniki będą OK. i okaże się, że to nie zatrucie…:no: no niestety dziecię nie da odespać, chyba że się je pośle do babci na noc:-p
Mrowa, wspominałaś o puszczaniu bez pieluchy… ja spróbowałam i dostałam 2 klopsiki i masę siusiu… w samych majtach nawet nie zawoła, a w pieluszce tak... a jak tam na wakacjach z dwójeczką pociech;-)

Giza, przeczytałam o Twoim zajęciu miejsca na rehabilitację dla Przemka… straaaszne a nie lepiej zapisać dzieciaki do jakiejś prywatnej przychodni, która ma podpisaną umowę z NFZ… dzwonisz i rezerwujesz na podobne terminy
A czemu Przemek ma rehabilitację??? Mam nadzieję, że z oczkiem Mili dobrze… a teraz masz labę od dzieci…:-D
Kasik, świetnie Arek ma najlepszą, specjalistyczną opiekę i mam nadzieję, że już szybko się podbudujesz postępami Twojego synka.. trzymajcie się dzielnie i miłego spotkanka
Doris, oj z ząbkami to Emilka poleciała bardzo szybko… u nas na razie czwórki, na szczęście bez ślinotoku… dużo zdrówka dla was, a co do wysypki, to u nas podobnie, tylko jakoś słabo jej znikają, a po ukąszeniach komarów masakra
Cicha, ja też najbardziej lubię wieczory…:-D:-D:-D
Kra, gratulację wymiany garderoby… muszę i ja się wziąć za siebie… powiedz co u Ciebie zadziałało????
Beatka, świetnie, że już po gorączce… a i nici ze świeżych warzyw, tak to już u nas jest na południu w wakacje…:-(

Troszkę o nas… Jola coraz bardziej się rozgaduje i zachwyca tym wszystkich bliskich i nie tylko… wczoraj byliśmy w warszawskim ZOO i świetnie się zachowywała… przespała cała drogę d i z… a mamusia do dawna nie prowadziła samochodu w wielkim mieście… ale jak to ujął tatuś dowiozła nas do domu (nie zawsze bezpiecznie)… podczas robienia zdjęcia z kucem Pan mnie zaskoczył, mówiąc, ze zostałam przycięta, co podziałało wyszczuplająco… aż mnie zatkało i dzięki temu nie dostał w twarz
pogoda dopisała, rozpadało się dopiero jak wychodziliśmy, a potem mega burza w drodze powrotnej i w domku… a wieczorem grillowanie
Jola ładnie zasnęła przed 20, a obudziła się ok. 6 i w naszym łóżku jeszcze podrzemała do 7.30… wstała z uśmiechem, smok do buzi, a po minucie bieg do łazienki… i o dziwo usiadła na nocniczku, powiedziała „sii”, „eee” i zrobiła wszystko

Mam jeszcze pytanko, czy któraś ma jakieś namiary na wynajem pokoju w górach???
Jak coś to proszę na priva
 
Hej:tak:
Melduję się na chwilę - Zuzia chora, ma anginę:baffled:, dostaje augumentin, tantum verde i p/goraczkowe, w nocy miała 39,2. Jest strasznie marudna i chce być tylko ze mną, jakby się przykleiła bidulka moja. A w piątek jedziemy na zjazd rodzinny do Ślesina, mam nadzieję, ze wydobrzeje.
Kra GRATULACJE!!! Dawaj jakieś foty!!! I zdradź tajemnicę jak to zrobiłaś??? Mi za diabła nie idzie a chciałabym tylko 5 kg ( za duzo piwka:zawstydzona/y::zawstydzona/y:)
Weronika trzymam kciukasy za jutro, pewnie to przez upał. Gratulki dla Nelci za "nociu". Zula też dużo urzęduje bez pieluchy ale niestety nie woła, jak chce siu to staje z boku i sika na stojąco:tak:
Kasik trzymaj się kochana:tak:
Chciałąm poodpisywać ale żaba się budzi co chwila... połozę się koło niej
Pa dziewczyny
 
Befatka, to teraz można ryż uprawiać, tyle wody. Szkoda świeżych warzyw i owoców.
Stefanna, no to zaszalałaś na wyjeździe.
Beti, u nas w żadnej państwowej przychodni nie prowadzą takiej rehabilitacji. Obdzwoniłam chyba wszystko we Wrocku, i albo rehabilitują innego tytpu schorzenia, albo dzieci starsze. W jednej prywatnej, która ma kontrakt z NFZ nie ma już limitu na ten rok. A ja zapisałam Przemka do przychodni fundacji "Promyk słońca" i u nich można się rejestrować z miesięcznym wyprzedzeniem, więc limity ciągle mają, tylko chętnych jest tyle, że pierwszego dnia, a właściwie poranka, wszystkie miejsca są już pozajmowane.
Gratulacje dla Joli za skorzystanie z nocniczka :tak:
Asze, buziaczki dla Zuziaczka. Niech szybko zdrowieje.
Dzieci wczoraj podobno miały lekki kryzys mamowy, i ciągle mnie wołały. Pogoda dopisuje, więc prawie cały dzień siedzą na dworze i wieczorem padają jak muchy. Za to rano robią tatusiowi pobudkę już o 5tej :-( Milence już przestały ropieć oczka, z czego bardzo się cieszę. Wydaje mi się, jakbym już tydzień ich nie widziała. :-(
 
Ja tylko na moment, wyniki mam ok, tzn. nie ma białka więc wsio LUX:-) uff ulżyło mi bo strasznie mnie to zmartwiło. Wczoraj znowu w takcie jedzenia obiadu myślałam że go zwrócę:wściekła/y: nie wiem co jest grane? No ale żeby przeżyć te 3 tyg

Asze - zdrówka dla Zuzi!
 
Ja tylko na moment, wyniki mam ok, tzn. nie ma białka więc wsio LUX:-) uff ulżyło mi bo strasznie mnie to zmartwiło. Wczoraj znowu w takcie jedzenia obiadu myślałam że go zwrócę:wściekła/y: nie wiem co jest grane? No ale żeby przeżyć te 3 tyg
Laska, jak dla mnie to Ty się już rozwierasz i na te 3tygodnie bym nie liczyła:-p wymioty, biegunka, toż to klasyczne objawy rozwierania się szyjki;-)

A schudłam dziewczyny na diecie proteinowej. Zdjęcia to może po urlopie, bo narazie się nie pokusiłam o dokumentację. Poza tym do idealnej figury to mi jeszcze brak (nawet do normalnej to jeszcze trochę:zawstydzona/y:)
 
Kasik - i jak wrażenia z terapii?
Niekat - miłego urlopu!
Cicha - dobrze, że wyjazd i spotkanie się udały.
Kra - gratulacje - to nie lada wyczyn tyle schudnąć.
Mamma - super, że jesteście zadowoleni z wyjazdu, a na bosaka to zdrowo, a czy tam był piasek, czy Gabi tak po kamieniach latała?
Befatka - to na pewno reakcja na tą cholerną szczepionkę.
Giza - teraz tęsknisz, ale pewnie jeszcze będziesz miło wspominać takie wolne chwile
Weronika - dobrze, że to nie zatrucie, ale mi lekarz powtarzał, że jeśli mam jakiekolwiek wątpliwości, czy obawy, to żeby jechać do szpitala na izbę przyjęć. Tam robią ktg i usg i można się upewnić, czy wszystko w porządku.
Stefanna - widzę, że wyjazd był pełen wrażeń...
Beti - ja tez chciałam iść w niedzielę do zoo, ale po południu. Jak się domyślasz nie wypaliło.
Asze - zdrowia dla Zuzi!

Dzięki za życzenia zdrówka dla Emilki - podziałały i już mamy końcówkę kataru. Tylko jeszcze ta wysypka trochę mnie dobija. Poprzednie krostki poznikały, ale dzisiaj pojawiły się nowe na cipci i brzuszku.
Emilka ostatnio ma fazę, że ciągle się domaga wzięcia na ręce, a szczególnie jak szykuję się do pracy, albo jak wrócę do domu. Muszę ją jakoś odzwyczaić.
 
byle do urlopu.. byle do urlopu.. byle do urlopu...
i tak sobie powtarzam w kółko:-) ale urlop będzie tylko tygodniowy, więc nie poszaleję za bardzo..

kasik nie wiem czy to napisałam, czy tylko pomyślałam, ale na wszelki wypadek powtórze - jestem pod ogromnym wrażeniem, że tak szybko załatwiliście tak specjalistyczną i kompleksową opiekę dla Arusia!!!! po tym, co napisałaś jestem bardzo bardzo dobrej myśli!! dobrze, że wybraliście terapię behawioralną - według mnie to jedyny słuszny wybór.. jesteście niesamowici!! :-):-):-)

kra gratuluję!!! ja zaczęłam 6 Waidera i... skończyłam na 4 dniu:zawstydzona/y:nie noo.. pomacham jeszcze dzisiaj nogami;-)

wypoczywającym - udanego wypoczynku!
 
reklama
Weronikaa, cieszę się, że wyniki dobre. Patrzę na Twój suwaczek i wierzyć mi się nie chce, że to już prawie prawie.
Kra, poczytałam o tej diecie. Brzmi ciekawie. Ja na razie zaczęłam zmniejszyć ilość jedzenia i trochę poćwiczyć.
Doris, jak nie mam siły młodej nosić, to ją tylko przytulam. Tak długo jak chce. Na szczęście dość szybko zaczyna ją interesować coś innego.
Skaba, to kiedy masz ten urlop, że tak niecierpliwie odliczasz? Wybierasz się gdzieś?
Ja też robię 6tkę, ale doszłam już do 10go dnia. Zobaczymy na ile wystarczy mi samozaparcia. Teraz jest fajny czas na zrzucanie wagi, bo warzyw sporo i ruchu na świeżym powietrzu też. Więc może mi się uda przynajmniej brzuszek stracić.
 
Do góry