reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

hello:tak:;-)

Ja niestety tez borykam sie z twardniejącym brzuszkiem prędzej czy pozniej kazda z nas to dopadnie ale to prawda ze wysilek robi swoje wiec jak nawiecej odpoczywac z nózkami w górze...

Niedawno miałam klientke na zakupach i podczas gdy jak kasuje ona sie wydarła JA TEŻ!!!!! nie wiedziałam o co chodzi:confused::confused: wiec pytam co pani tez??? a ona jestem w ciazy a ja aaaaaaaaaaa to gratuluje a który miesiac ??ona mówi ze 3-ci..... a pani który ja jej mówie ze 6,5 a ona z tekstem i jeszcze pani pracuje:szok::szok::szok: bo ja juz jestem na zwolnieniu,wiec ja jej na to ze

Wie pani są dw rodzaje kobiet w ciazy
- takie które od samego poczatku ida na l4 i panikuja za kazdym razem jak je cos zaboli( mimo ze ciaza zagrozona nie jest)
-i takie ktróe do samego konca pracują pomimo ze nie jest łatwo........

ja naleze do tych drugich.... babka sie zamkneła:cool2::cool2::cool2:


koncia- i co pada?????
 
reklama
Ola, Malina - są zdjęcia ze spotkania mama rozmawia w Gdyni :-D

my.jpg
 
Ostatnia edycja:
Trzebiska - no to u mnie tak samo łażą od 10 do wieczora. Ostatnio Mariusz wsiadł na walacha po 3 mies. przerwy i pojechał na spacer na godzinkę i zero ekscesów konik wrócil zrelaksowany i szczęśliwy, a tak to ze 2 razy w tyg. wezmę go na leciutką lonżę, aby sprawdzić jak się rusza i pobyc trochę z nim. Kucyki już niestety same muszą się o siebie zatroszczyć ;) A kopytka to oczywiście pięknie sa nawilżone, mnie martwią rowki, które zaczynają robić się miękkie. A gnoju to juz sie nie tykam, bo brzuch od razu protestuje. Raz na tydz. przychodzi chlopak i wywala wszystko i ścieli. Ja karmię po poludniu i wieczorami. I nieraz siedzę w stajni wiczorami i relaksuję się jak mam dość moich domowników ;p

Ja też do swoich łażę. W weekend jak jestem w domu to idę czasem na pastwisko im poprzeszkadzać. Ale już ich nie ganiam bo kiedyś to się bawiliśmy w ganianki. Teraz nie dałabym rady.
Ja wiem, jak dwa tygodnie temu była u mnie dziewczyna, którą uczyłam swego czasu jeździć to też wzięła futro na spacer i też było spokojnie. Bo one są tak szczęśliwe że idą na spacer, że się starają niczego nie zepsuć. Ale jeśli chodzi o jakąkolwiek pracę to będzie trzeba odrobić dłuuuuugą przerwę. Więc trochę się nawysilam. Ale to i dobrze...

No, u mnie maja sprzątane codziennie. Albo ja idę, albo jak mnie nie ma bo jeszcze nie dojechałam z roboty to ojciec idzie im tam ogarnąć. W sumie na trzy sztuki to żadna robota. Ja to traktuję trochę jak mobilizację do wyjścia na zewnętrze i przewietrzenia płuc :))

Harsh - gdyby nie to, że mam własne pole to też nic by z tego nie było. W klasycznych szkółkach nienawidzę jeździć bo nie znoszę koni - automatów mających w dupie jeźdźca i atmosfery jaka się w większości takich miejsc tworzy (czyli wszystkich nowobogackich obklejonych metkami i najmądrzejszych na świecie nastolatek), poza tym to kosztuje. Na pensjonat dla swojego futra też bym już teraz nie miała.... Ledwo wyrabiam na to żeby mieć je na własnym polu....

A mnie dziś głowa dosłownie odpada od tułowia.....
 
Futrzak a gdzie są te zdjęcia?

Pinka, są też takie kobiety, które mają zagrożoną ciążę i są na zwolnieniu od razu, tak jak ja na przykład. I nawet jak już jest lepiej to nie zamierzam ryzykować, bo wiem co to znaczy strata dziecka. Fakt też jest taki, że czasami można stanąć na głowie, a jak ma się nie udać to i tak się nie uda. Jednak ja uważam, że należy dmuchać na zimne, szczególnie po takich przejściach, po jakich jestem.
 
Witam,
ledwo otworzyłam oczy i zagladam na BB a tu od rana taki ruch:)

Wszystkim Marcóweczkom przesyłam z Toronto całe garście pieknego słońca, aby przegoniło te smutki i chmury, które macie.

Harsh - super, ze Olaf dochodzi do siebie, biedak sie wymęczył porządnie. Twój teść to faktycznie ma poczucie humoru:-D

Pabela, Trzebiska - też Wam zazdroszczę zycia poza miastem, ruchu na świeżym powietrzu i tego "końskiego" zamiłowania.

Na wczorajszej wizycie pytałam sie położnej o twardnienie brzucha, bo mnie tez to nie omineło. Powiedziała, że generalnie sa dwa powody - skurcze przpowiadające, gdzie macica sobie trenuje, jest to naturalne, bezbolesne i nieszkodliwe, i drugi powód to skracająca się szyjka macicy - i to juz trzeba pilnować, bo moze wróżyc kłopoty.

Wynikami i swoją radościa po wizycie podzialiłam się z Wami na odpowiednim watku:)

Wczoraj zrobiałam sobie wagary z okazji wizyty w klinice, dzis muszę lecieć na zajęcia.

Poczytam Was jak będziecie smacznie spały - miłego dnia Marcjanki:-)
 
Futrzak- ładne macie głowy:tak::tak:
Aslo- dlatego w nawiasie napisałam ( ze mimo iż ciąża zagrożona nie jest) bo zdaje sobie sprawe ze nikt przy zdrowych zmysłach ryzykowac nie bedzie........
trzebiska- ja tez uwielbiam konie swego czasu ojczym miał nawet 2 to sie najezdziłam ale to było daaaaaawono moze jeszcze kiedys spotka mnie ta przyjemnosc?

asco- która jest teraz u ciebie godzina???
 
reklama
Do góry