reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Bosa, nasze chłopy narzekali na nas:tak::szok:, że głupoty wypisujemy a oni na tym cierpią:sorry::-D:-D.
Marta, ja wiedziałam, że to podejrzane, że M. sam się zaoferował, że pojedzie po chleb przez pół miasta. I nieproszony nawet!!! A to chłopina wyczuł szansę na poznanie brata w niedoli ;-) - drugiego męża z "forum czarownic", jak nas czule mój M. nazywa. A to łobuzy, no!
 
ruda, to nie są teorie, które czytałam, ze wszystkim miałam okazję spotkać się w praktyce :rofl2: i znam też niestety dorosłe osoby, które do dziś mają problemy z odżywianiem, bo w dzieciństwie nie spróbowały wielu rzeczy i żyją np. na samym rosole lub czekoladzie. Może dlatego tak się upieram przy swoim, ale też już kończę, bo wiem jak to wygląda, kiedy ktoś nie ma własnych dzieci i się wymądrza ;-)

Jestem w szoku, w ostatnim czasie połowa sąsiadów nam się zmieniła :szok: te babcie masowo umierają... A ile nowych wrażeń słuchowych :sorry: teraz np., ktoś gra na flecie haha:laugh2:

Harsh, żyjesz?
 
Harsh - co się dzieje?

koncia - każdy ma prawo się powymądrzać, heh mi nikt żarcia nie chował pod ziemniakami - odwrotnie, to ja ukrywałam kotlety pod pyrami w stołówce, albo z przedszkola mieso przynosiłam schowane w policzkach - blech, a teraz jem wszystko - M. mnie nauczył ;) Moja siostra lat 17 nie zje pomidora, cebuli i wielu normalnych potraw. Odżywia sie żółtym serem, tostami itp. Zapraszam ją na obiad i jak widzę, że dłubie i wybiera po kawałku to patrzeć nie mogę. A w pizzerii zamawia pizzę z serem i sosem, ewent, szynką. Mama robiła nam zawsze coś lepszego, jeśli obiadu się nie zjadło, więc pewnie stąd problem i do tej pory robi: racuszki, nalesniki, spagetti itp. smakołyki.

ok pora spadać ciekawe czy nasza koleżanka urodziła, czy walczy...

dobranoc :*
 
Koncia a w jakiej dzielnicy Poznania Ty mieszkasz? daleko od dworca? bo może na wiosne bym sie wybrała:) i ciesz sie że nie masz takich sąsiadów jak ja to byś dopiero wrażenia miała

Przed chwilą dostałąm smsa od kuzyna żony w końcu ktoś sie zapowiedział i odwiedzi biedną ciężarówke bo odkąd sie mniej mobilna zrobiłam to jakoś każdy o mnie zapomniał smutno mi było bo ile można rozmawiać tylko z m i żalić sie wam?jak jej odpisywałam że sie strasznie stęskniałam to aż mi sie ręce spociły żeby mi czasem nie odp że nie ma czasu i nie wpadnie ale uff wpadnie mam nadzieje że w tygodniu a nie w weekend bo pewnie z kuzynem by wpadła i zrobili by ostatki u mnie a ja to nie cierpie gości z alkoholem i np dlatego szwagier nie przychodzi do nas haha akurat on mi do szczęścia niepotrzebny ale mój m po ostatniej wizycie kuzynostwa gdzie byli u nas pierwszy raz to biedak spał pod kibelkiem cała noc dopiero rano wrócił i tak biedny jęczał że już myślałam że umiera powaga nigdy sie tak nie przestraszyłam a oni flaszke w 4wypili wtedy więc nie dużo a ja wydzwaniałam do szwagra co mam zrobić z m taki kiepski był że nawet lodowaty recznik na gołym ciele go nie ruszył pierwszy raz wtedy mojego m widziałam pijanego i mam nadzieje że ostatni. I Chyba też woli żeby laska sama przyjechała bo już sie pytał kiedy wpadnie i czy aby napewno sama tym bardziej że dopiero ją uświadomiłam że jestem 2w1 hihi więc mili by za co pić
 
Mężuś wrócił załamany, wszystko zamknięte - wypożyczalnia, carrefour, tesco, lidl i sklepik osiedlowy - masakra ;p Obraliśmy więc resztkę ziemniaków w talarki i rozłożyliśmy na blaszce w piekarniku - jedne się spaliły, a drugie były prawie surowe :DDDD ale bynajmniej śmiechu było co nie miara i o to chodziło ;))))
Tylko Jaśko niezadowolony, że nie dostał swoich chipsów i mi się nie chce teraz za wiele ruszać, ale zaraz północ i jego pora na fikanie, więc zobaczymy..

Wpadłam teraz powiedzieć Wam dobrej nocki :*

Ps. Czy bolą Was dziąsła?? O krwawieniu już była mowa ;)
Wczoraj w nocy obudziłam się z bólem dziąseł, bo strasznie spuchł mi nos i górna warga, więc pewnie dziąsła też, umyłam ząbki specjalną pastą, ale nie pomogło za wiele, dopiero apap pozwolił mi zasnąć.. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej..
 
Ostatnia edycja:
malina domowe chipsy mozna zrobic, robiac talarki z ziemniakow (baaardzo cieniutkie) , podgrzac sporo oleju w garnku i wrzucac te talarki do tego rozgrzanego oleju na chwile ;-)
Nie pamietam dokladnie na ile (jak bylam mlodsza to probowalysmy robic tak z kolezanka),ale to byl dosc krotki okres czasu.
 
reklama
Cos na poprawe wisielczych humorków

1491p.jpg
 
Do góry