reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

misia2010 spojrzałam na Twoj suwaczek, w ten sam dzien bralismy ślub :)

Piękna data,co?;-)tylko Twoja córeczka nieco starsza:-Dale mojej się nie spieszyło.... 4 dni po dacie ją wywołali;-)
Witajcie!

Ciepło :crazy:, ale podobno ma padać. Oby!
Mojego P też czasami trzeba porządnie opieprzyć. Tak to już jest z facetami. Ale w gruncie rzeczy nie narzekam, dobrze trafiłam :tak:

Życzę miłego dnia!

ja też nie narzekam, a wręcz przeciwnie....męża mam kochanego:tak::tak::tak:

dziewczyny chyba nauka usypiania samemu zmierza w dobrym kierunku. Rano Pawelek jeszcze troszke poplakiwal i sie wierci zanim usnal, natomiast teraz wsadzilam mu smoka jak zauwazylam ze ziewa i sam sobie usnal bez placzu :-)

to gratulacje:tak::tak:u nas smoczek jest traktowany jak zabawka - gryzaczek...niestety paluszki lepsze:-(
 
reklama
jak kiedys zaproponowalam M zamiane przy teściowej to ona powiedziała ze mężczyzna jest od zarabiana!!!!!! A ja na to że jestem innego zdania. Oboje zarabiamy i oboje prowadzimy dom. To się obraziła na mnie :-D

hehe, niechby tylko zarabiał PRAWDZIWE pieniądze, to można się zastanowić, chociaż osobiście zwariowałabym w domu! ;) ciekawa jestem, jakby na to patrzyły nasze kochane teściowe, jakby same miały siedzieć z dzieckiem w domu 24/7 ;P
pomijam, że ja lubię mieć własne pieniądze, bo normalnie by mi chyba przez gardło nie przeszło, jakbym miała kogoś o nie prosić ;)


dziewczyny chyba nauka usypiania samemu zmierza w dobrym kierunku. Rano Pawelek jeszcze troszke poplakiwal i sie wierci zanim usnal, natomiast teraz wsadzilam mu smoka jak zauwazylam ze ziewa i sam sobie usnal bez placzu :-)

super :) ja już wiem, mniej więcej, kiedy Ol ma spać i już przed profilaktycznie wkładam ją do łóżeczka :) poleży, pokręci się i zasypia :D a jakbym miała czekać, aż zacznie naprawdę ziewać i marudzić, to masakra ;)

juz nas prawie spakowałam (tzn małą i siebie, bo nie wiem, co M. planuje wziąć), jeszcze tylko butelki i mleko, ale to na końcu. i cała walizka wyszła! najwięcej miejsca zajął kocyk (ma byc upał, ale kto wie) i pieluchy- lepiej wziąć więcej, niż miałoby zabraknąć ;) no i jeszcze Calpol, Espumisan, termometr i 1000 innych rzeczy, a jedziemy tylko na 2 dni... ;)
 
hehe, niechby tylko zarabiał PRAWDZIWE pieniądze, to można się zastanowić, chociaż osobiście zwariowałabym w domu! ;) ciekawa jestem, jakby na to patrzyły nasze kochane teściowe, jakby same miały siedzieć z dzieckiem w domu 24/7
Ionka w tym problem ze moja teściowa nigdy nie pracowała zawodowo. Prowadziła dom i wychowywała czterech synów!! Teść jest nauczony że do kuchni nie musi wchodzic, ona lata jak służąca. I chyba myśli że jej ukochany syn też takie bedzie miał życie (jest w błędzie :-D). Nie każe mu sprzątać non stop ani gotować ale pomóc mi ma obowiązek. Jak powiedziałam kiedyś że Radek postrzątał i zrobił śniadanie jak jeszcze spałam to była oburzona!!!!!!
 
No dziewczyny mam wyniki analizy moczu Lilki i wszystko OK. Dobrze, że jesteście, bo pewnie bez waszych rad tych badań bym nie zrobiła, a to naprawdę niewiele wysiłku kosztuje. Dzięki Drogie mamy z BB:happy:
 
witajcie
u nas tez skwar i od miesiaca deszu nie widzialam :wściekła/y:
My cale dni spedzamy na dworze , maly uwielbie lezec na kocu pod kasztanem i obserwowac ruszajace sie liscie , albo na rekach i wszystko ogladac ;)
Troche jest ciezki ale wyczytalam ze dziecko lepiej sie rozwija jak jest noszone,kolysane itp. - czy to prawda to nie wiem , ale postanowilam sie poswiecic ;) , teraz tatus zajmuje sie malym a ja odpoczywam ;) a tesciowa robi obiad ;))))

Alan fajnie mi spi w nocy - oczywiscie przy otwartym oknie bo bysmy sie podusili, a nawet coraz czesciej wstaje nie o 6 tylko o 7 - tfu tfu -aby nie zapeszyc .
 
haa a u mnie twierdzi że facet nie jest od utrzymywania itd dobre... hhahahah


a czy wasze dzieci też się tak wiercą w łóżeczku , ciągle na boki , albo same na brzuszek i marudzą???
 
Ionka w tym problem ze moja teściowa nigdy nie pracowała zawodowo. Prowadziła dom i wychowywała czterech synów!! Teść jest nauczony że do kuchni nie musi wchodzic, ona lata jak służąca. I chyba myśli że jej ukochany syn też takie bedzie miał życie (jest w błędzie :-D). Nie każe mu sprzątać non stop ani gotować ale pomóc mi ma obowiązek. Jak powiedziałam kiedyś że Radek postrzątał i zrobił śniadanie jak jeszcze spałam to była oburzona!!!!!!
moja teściowa tez tak uważa, że facet jest od zarabiania a nie od robienia domowych rzeczy. ona podobnie jak twoja teściowa w domu jak służąca teść to sobie sam nawet kawy nie zrobi a nie wspomnę już o obiedzie. mój M jak byłam w ciąży z Polą to chodził do pracy i jeszcze obid musiał zrobić bo ja miałam zagrożoną ciążę i musiałam leżeć w domu bo jak nie to szpital. I ona była oburzona tym, bo ona trójkę urodziła i wszystko robiła, a ja to bym tylko leżała. ja swojego M nauczyłam na samym początku małżeństwa, że służącą to nie będę tak jak teściowa moja. kurcze te kobiety to chyba zupełnie inna bajka niż my :-)
 
ja nie musze wspominac o tesciowej.
moja mama wedlug mojego taty jest sluzaca. podac , zrobic, pozamiatac, wyniesc i jeszcze wszystko utrzymac, zarzadzac kasa. On tylko pracuje i przynosi pensje do domu. Reszta go nie interesuje. A do tego mama zawsze pracowala.

Załość mnie na nich ogarnia. No i ja wychowana w takim wzrorcu nie dam sie sama tak wrobic.
 
haa a u mnie twierdzi że facet nie jest od utrzymywania itd dobre... hhahahah


a czy wasze dzieci też się tak wiercą w łóżeczku , ciągle na boki , albo same na brzuszek i marudzą???
Tak, te upały tak męczą dzieciaczki, nie wiedzą jak się ułożyc

Na samym początku trzeba sobie faceta ustawic i bedzie git :) ja na swojego nie narzekam ;-):-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do obowiązków mężowskich to moj z gotowaniem nie ma problemu w koncu jest kucharzem:-) co do sprzatania to mi zawsze pomaga.Ja rozdzielam zadania i robimy:-)nie raz mnie wkurza bo robi to jak slimak ale co zrobic.Moj R nauczyl sie sam robic bo mial w domu niezla szkole zycia ....Wiec i uprac i umyc okna,podloge wszystko potrafi.

Teraz za wiele nie robi bo ciagle go nie ma odkad zostal szefem kuchni.Dzien w dzien w pracy:angry:a jeszcze teraz sezon,wesela imprezy.Maskra.

A moj JAs odkad odkrył ,ze moze sie obracac z pleców na brzuszek a bylo to wczoraj tak juz na plecach lezec nie chce tylko sie kula....

Magdusia
też mam męża Radka,zreszta widac po mym slubnym suwaczku.
 
Do góry