reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marzec 2009

Volcan, to rzeczywiście, niezbyt przyjemne co piszesz. No, ale lekarz chyba nie powinien tego wszystkiego zignorować, i wypisze Ci to skierowanie na cesarkę z uwzględnieniem dlaczego. To prawda, że może i większość powinna rodzić naturalnie, ale nie po to wymyślono cesarskie cięcie, dla samego wymyślenia, tylko, żeby z tego korzystać gdy zajdzie potrzeba. Na pewno różne myśli krążą teraz w Twojej głowie, ale trzymaj się.
Mirka dobrze, że już Cię wypuścili ze szpitala, choć przyznam, że sporo tam posiedziałaś. Ale najważniejsze, że maluch zdrowy. A w domu na pewno odpoczniesz.
 
reklama
Witajcie dziewczyny, ja nareszcie na zwolnieniu. Ale wczoraj byłam u lekarza, który stwierdził,że mam łożysko przodujące... Bardzo się martwię. Miałam iść dzisiaj na ćwiczenia dla kobiet w ciąży ale nie wiem czy iść. Stresuję się tym :-( Dobrze,że zdecydowałam wcześniej,że pójdę na zwolnienie.
 
Miroslava1979 witaj fajnie ze juz jesteś z nami:-)
volcan kurcze nie wiem co powiedzieć,mój brat ma cos podobnego komórki rakowe na jelicie grubym ale nie aktywne grozi mu zwapnienie więc leki i dieta do końca życia ja mam nadzieje że u ciebie wszystko skończy się dobrze :baffled: a co do lekarza to mi się wydaje że jeżeli jest potrzeba to ma wypisać i koniec bez dyskusji,a tak wogóle to przydało by się żeby skierowali cię do przychodni przyklinicznej która zajeła by się wszystkim a przy porodzie byli lekarze którzy wrazie coś wiedza co robić czy w twojej okolicy jest taki szpital z przychodnią przykliniczną???
 
Witajcie dziewczyny, ja nareszcie na zwolnieniu. Ale wczoraj byłam u lekarza, który stwierdził,że mam łożysko przodujące... Bardzo się martwię. Miałam iść dzisiaj na ćwiczenia dla kobiet w ciąży ale nie wiem czy iść. Stresuję się tym :-( Dobrze,że zdecydowałam wcześniej,że pójdę na zwolnienie.

spokojnie bedzie dobrze, musi to byc monitorowane... a cwiczenia odradzam nie wskazane sa....
 
Nika 81 - :-) zobaczymy jak się te terminy będą miały do rzeczywistości:-)
Ewelcia, pocieszyłaś mnie, że u Ciebie też co usg, to nieco inny termin.
Laila, Modroklejka, to rzeczywiście szybko się siara u Was pojawiła... Ale to podobno indywidualna sprawa u każdej kobiety. U mnie w pierwszej ciąży wystąpiła w 8 miesiącu. A w drugiej w ogóle mleko mi nie zanikło, bo jak sie dowiedziałam, że jestem w ciązy to karmiłam Michała i 4 miesiące go stopniowo odstawiałam - przestałam karmić w piątym miesiącu ciąży. Mleko miałam cały czas, końcem ciąży zmieniło się w siarę.
Justine, przykro mi, że będąc w ciąży straciłaś Mamę.... Musiało Ci być bardzo trudno...Moja przyjaciółka miała taką samą sytuację.
Miotlica, to Ty ostatni tydzień w pracy! Tak sobie zawsze myślę, kiedy mam dość szkoły, że jednak jest to dobry zawód dla mam - tylko 18 godzin etatu i te wszystkie wolne dni. Ja właśnie dlatego poszłam do szkoły pracować, choć początkowo moje ambicje były zupełnie inne.
Julia, mój Krzyś ma AZS, a Michał astmę oskrzelową, dość ładnie to leczymy... Krzysia smarujemy maściami, zmiennie, np. elocom, polcorton. W okresach zaostrzenia bierze doustnie claritine lub zyrtec. Michał od wielu lat stale przyjmuje singulair i do tego leki wziewne (lekarz co jakiś czas mu zmienia). Z AZS łączy się to, że takie dzieci często są nadpobudliwe i rozdrażnione (w końcu skóra swędzi, co drażni) - wychodzi nam to teraz gdy Krzyś w szkole. Trzymaj się, bądź dzielna!
Asiunia, będzie dobrze, myślę, że ryzyko zarażenia niewielkie, ale popytaj lekarza co i jak.
Volcan, tak mi przykro:-:)-:)-( Co to w ogóle za traktowanie w szpitalu.... Cc się nie obawiaj. Mam nadzieję, że to jednak hemoroidy Ci się odzywają co jest częste w ciąży, może być jakieś zaostrzenie tego stanu... trzymam kciuki by było ok!
Myfa, ja też nisko czuję maluszka, ginka mnie wczoraj pocieszyła, że tam ma nóżki i dlatego najbardziej tam czuć.
Mirka, cieszę się, że już jesteś :tak::tak::tak:
Midnight, przy łożysku przodującym ćwiczenia niewskazane... Ja wręcz musiałam leżeć, ale to tylko dlatego, że miałam plamienie. Dużo odpoczywaj, wszystko rób ostrożnie. Łożysko jeszcze może pójść w górę, Sara tak miała i ja też, więc myśl pozytywnie, a na razie się oszczędzaj!
 
Volcan - musi być dobrze, a jeśli lekarz nie skieruje na cc to zawsze go można zmienić....
miroslava - to terza leż i odpoczywaj, nie oglądaj domu i nie rób zakupów. Pamiętam jak wróciłam z podtrzymania w 1 ciąży to jak mąż zostawił mnie w domu i wyjechał do pracy szybko poleciałam do sklepu (miałam ogromną ochotę na rożka jagodowego), a że stwierdziłam że trzeba mężusiowi obiadek ugotować to jeszcze inne zakupy i pamiętam główkę kapusty też tachałam..... no i oczywiście pod drzwiami jak wracam mężulo - dostałam taką zjebkę, ale byłam głupia, ale teraz się śmieję bo się skończyło ok:rofl2::rofl2::sorry2::sorry2:
szukałam co do grupy krwi i mordoklejka ma rację - 1 raz
midnight - niestety ćwiczenia muszą poczekać, po ciąży odrobisz, ale najważniejsze jest dzieciątko
wkurza mnie siora - ma koleżankę, bardzo nadzianą, która rodzi w grudniu - owa koleżanka chodzi do pracy, czuje się ok, ale tak naprawdę pracuje u tatusia, zero obowiązków bo nie ma innych dzieci jest sama - nawet bez faceta z którym zaszła _ i tu szkoda dzieciątka - ale siora mnie ciągle porównuje - bo ona ma taki mały brzuszek a zaraz rodzi, bo tak biega i śmiga wkurza mnie okropnie.... a ostatnio siora wymyśliła że pożyczy jej MOJE łóżeczko które jest przechowywane u moich rodziców, więc się oburzyłam, zabrałam małe ciuszki, które też tam przechowywałam żeby nie buchnęła - a dodam że gościówa stwierdziła że wózek to minimum 3 tysiące taki jaki chce, ma mieszkanie i kasę.....:growl::growl::growl:
moja siora jest strasznie chytra, więc pewnie liczyła że cudzym kosztem nie będzie musiała kupować prezentu koleżance po urodzeniu
a jak mi jeszcze raz dogryzie z brzuszkiem to naślę na nią mojego męża i on jej dopiero dopiecze bo jej nielubi (jest 27 letnią żerującą na rodzicach babolą) o i tak się na nią wyżyłam...
 
Julia, mój Krzyś ma AZS, a Michał astmę oskrzelową, dość ładnie to leczymy... Krzysia smarujemy maściami, zmiennie, np. elocom, polcorton. W okresach zaostrzenia bierze doustnie claritine lub zyrtec. Michał od wielu lat stale przyjmuje singulair i do tego leki wziewne (lekarz co jakiś czas mu zmienia). Z AZS łączy się to, że takie dzieci często są nadpobudliwe i rozdrażnione (w końcu skóra swędzi, co drażni) - wychodzi nam to teraz gdy Krzyś w szkole. Trzymaj się, bądź dzielna!

Mój synek dostaje to wszystko co wyżej napisałaś juz od bardzo dawna. Zyrtec bądź claritine od 3 miesiaca życia, maści przetestowałam juz tyle że trudno zliczyc nawet te robione, singulair tez przyjmuje i leki wziewne w tej chwili 2 razy po 100 Flixotide. Dermatolog niestety znowu jest na urlopie a pościele i piżdżamy piore i prasuje codziennie i sprzątam i smaruje cochwile. Jeszcze tylko zdjęcia musze mu porobic bo robie mu jak tak źle wygląda do kartoteki
 
julia - to masz co robić, pewnie z przedszkola nici, biedny mały misiak pewnie cierpi....
mam nadzieję że jak lekarz wróci z urlopu to coś wymyśli
życzę aby z 2 dzieciątkiem wszystko było ok
a z mężulem lepiej?
 
reklama
Julia, teraz jak czytam to co napisałaś, to przypominam sobie, że jak chłopcy byli mali to objawy były o wiele bardziej nasilone, z wiekiem to jakoś łagodniało. Też pamiętam codzienne pranie, prasowanie, pozbyłam się z domu wszystkich tzw. szmat czyli zasłon, firan i wykładzin, aby kurz się nie miał w czym gromadzić. Teraz pościel piorę tylko raz na tydzień, fakt że używam proszków dla alergików, bo jak Krzysiowi piorę w zwykłym, to zaraz jest gorzej. Ja sama urodziłam się z AZS (nie było wtedy leków takich jak teraz, wszystkie maści miałam robione) i w okresie dojrzewania większość objawów minęła - choć dziś reaguję swędzeniem a nawet wysypką na kurz. (do dziś mam regiony skóry, które się nie opalają, bo tak je "wydrapałam", że się do końca nie zregenerowały - a nie było wtedy środków powstrzymujących świąd). Mam więc nadzieję, że i u Twojego synka z wiekiem dojdzie do poprawy, trzymam kciuki!
 
Do góry