heloł marcoweczki

Jestem z siebie dumna,dopiero teraz zabieram sie za posty w czesniej dzielnie sprzatalam,zrobilam pranie i obiadek.Niestety jeszcze sporo sprzatania zostalo ale to juz wspolnie z mezem jak z zajec na uczelni wroci.Jutro tez siedzi w szkole wiec tradycyjnie wizyta przyjacioli,ploteczki i pizza-porzadek wiec musi byc.
Po kolei - powrot z macierzynskiego.Ja tez wracam po macierzysnkim do pracy ale ja CHCE.W lodzi jest sporo zlobkow dla maluszkow,nie boje sie tam zostawic dzidzi,dzieciaki moich kuzynek tez ma sie chowaja i jest wszystko OK.Chce wrocic nie tylko ze wzgledu na pensje ale zdecydowanie siedzenie w domu zle na mnie dziala,o co to to nie.Juz widze jak sie roztyje,ciagle jak nie karmienie to pieluchy a w pracy mam atmosfere wrecz relaksacyjna (aczkolwiek robota nudna tylko ludzie super) no i towarzystwo,i to ze trzeba wstac,wyszykowac sie,po pracy jakis fitness (mamy karnety z pracy na zajecia sportowo-taneczne) to mi daje takie power do zycia.Dlatego ciesze sie ze dobrze przechodze ciaze bo lezenie nie dla mnie-jakbym musiala to bym lezala dla dobra dziecka ale zameczylabym sie psychicznie.Moja ginka wie ze mam ADHD i mowila kiedys do mojej mamy ze jak bedzie koniecznosc lezenia to ona mnie kladzie do siebie na oddzial bo tylko tam bede na 100% lezala

Z innej beczki-nie czujecie czegos takiego sentymentalnego,ze za 3-4 m-ce rozstajemy sie z naszymi dzidziami?Tzn witamy je na swiecie ale tak sie przyzwyczailam do skaczacego brzusia i tej plywajacej rybki w srodku ze az bedzie mi chyba smutno jak brzusio znow bedzie taki spokojny...
Ohhhh co do duzych dzieci-przerazilam sie.Maz ma 186,jego brat 190 a tata cos kolo180,maz i jego brat wazyli 4-4,5 kg przy porodzie,kolosy!To moja mala ksiezniczka Milka tez bedzie taka...wielka?Bo wlasnie dlugoscia nog wyprzedza o tydzien,tak mowila ginka na USG i sie smiala ze mala bedzie wysoka po mezu.