reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marzec 2009

No wlasnie mozliwe ze tak,bo jadlam wczoraj paczka i mowie do m oby tylko nie byl ostatni przed porodem hehee,martwie sie na zapas:-D:-D:-D
No ale marchewka to chyba by nie zaszkodzila jak bym po porodzie zjadla???:-)
Kurde mam zamiar lezec jak najwiecej,az sie boje.
Chciala bym jeszcze ttroszke wytrzymac.
Jutro mam wizyte w szpitalu mam nadzieje ze na ZDEAPKE nie trafie!!!!!!
 
reklama
Dzien doberek:-)
Dziewczyny ja po tych faworkach to jestem taka napchana ze sniadania zjesc nie moglam o swojej stalej porze,dopiero teraz wciagnelam bulke z brzoskwinkami:-).
Ewelcia ja to nie moge z tej Twojej zdrapki:-D:-D:-D
 
wytrzymasz jeszcze wytrzymasz tylko leż grzeczniutko!!:tak:
ale tak naprawdę grzecznie!!
A co do tej marchewki to moze potrzebujesz na przemian różnych smaków?? W końcu marchewka jest dosyć słodka.
Mi wczoraj się przydarzyło coś dziwnego (jak dla mnie): jadlam na obiad piers z kurczaka, do tego warzywa na patelnie i pieczarki. Jjem jjem i jjem ale coś mi nagle smak jakos zbrzydł i zachciało mi się czego?? MAŚLANKI TRUSKAWKOWEJ:szok:
Musiałam wstać do lodówki i napić się łyka maślanki bo na gwałt potrzebowałam czegoś kwaśnawego a jednocześnie słodkiego, po czym znowu wróciłam do jedzenia mięsa z warzywami.
A gdzie tu kurczak z warzywami pasuje do maślanki truskawkowej?:baffled:
to tak jak jeść ogórki kiszone z bita śmietana albo dżemem -to mi się akurat nie zdarzyło ale u ciężarnych to podobno częste.:baffled:

A faworków to ja chyba z 10 lat nie jadłam!!ale lepiej nie zaczynajmy takiego tematu jedzeniowego bo tu zaraz kiepsko będzie....
 
Hej Dziewczynki,
ja własnie jestem po śniadanku, jeszcze 2 pączki na mnie czekają, ale to za chwilę do kawki zjem:tak:
Nocka minęła mi dobrze, chociaż parę razy brzuszek twardniał, albo poprostu mały tak się wyprężał.
Dzisiaj mam wizytę u gina,ale USG nie będzie mi robił, tylko normalne badanie +ktg. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Jeśli chodzi o fryzjera, to ja bym też musiała się wybrać włosy podciąć i zafarbować. Ostatnio sama farbowałam farbą ziołową:) Powiem Wam, że kolor wyszedł bardzo naturalny, ale da się przeżyć.
Dziewczyny, a jak się karmi dziecko piersią, to można farbować włosy czy nie?

Ewelcia Ty dzisiaj wypoczywaj i się wygrzewaj, bo te grypska i przeziębienia co teraz panują są okropne, a na dodatek nasz system odpornościowy jest dużżżżo słabszy:-(



 
Ja też zamierzam jeszcze przed porodem fryzjera zaliczyć: podciąć włosy i kolorek zrobić, żeby był świeży.

Skapitulowałam przy Was z tymi pączkami i mąż ma mi przywieźć kilka wracając z pracy:-D W ogóle ostatnio mam taką mega ochotę na słodkie, że nadrobiłam już pewnie pierwsze pięć miesięcy ciąży gdy na słodkości nawet nie spojrzałam.

I w ogóle głodna wiecznie chodzę i też mieszam smaki w sposób dowolny. Co gorsza w nocy budzę się głodna i dziś musiałam wstać i zjeść chociaż jogurcik. A największą ochotę to mam ostatnio na Coca Colę i piwo - a tu ani tego ani tego nie można, więc dzielnie zwalczam tą ochotę;-)

Ewelcia - dziewczyny dobrze radzą, leż grzecznie:tak:
Caro - trzymam kciuki za wizytę.
 
a ja was czytam od samiuśkiego ranka ale nie mam weny pisać ....
jakoś mi dziś źle, rano stwierdziłam, że poleżę, odpocznę sobie, ale niedość, że mi było mega-niewygodnie (w każdej pozycji) to jeszcze się zmęczyłam :-D
więc wstała, ubrałam się i siedzę bez celu .... głowa mnie boli, zjadłam całą czekoladę w oka mgnieniu, przeszukuję allegro w poszukiwaniu chust, bo stwierdziłam, że chyba jednak warto ją kupić .... jak czytam styczniówki, że część z nich ma problem z ciągle płaczącymi dziećmi, które chciały by ciągle leżeć przy piersi przy mamie, a takie ciągłe trzymanie na rękach (sporo tych "ciągle":-D) jest niewygodne no i niemożliwe to ja na zaś wolę się w chustę zaopatrzyć .... i przy okazji w chuście będę się czuła bardziej komfortowo karmiąc dziecko piersią przy innych ..... tylko teraz co tu wybrać ... :confused::confused:
 
no własnie Magdalenka ciekawey temat poruszyłaś chusty-mnie też to bardzo interesuje.
Tyle ze taka w której bedę raczej nosiła dziecko w pozycji leżącej do 3 miesiąca zycia (położna mówiła że taka pozycja jest dla dziecka najlepsze), no i że niby najlepsze te chusty sa długalaśne co się zawiązuje.
Tylko że ja sie boję ze takiej zawiązać nie będę umiała:szok:
CHUSTA NATI! NOWE CUDNE KOLORY, MIĘKKI MATERIAŁ! (522724812) - Aukcje internetowe Allegro

poza tym na tych zdjęciach ta lalka ma rozszerzone bioderka siedząc na mamie a przecież tak nie wolno robić z takimi malutkimi dzieciątkami..:szok:
 
Caro, myślę że farbować można, bo przecież farba działa tylko na włosy a nie na skórę
myślę, że dlatego chodzimy ciągle głodne, gdyż nasze Maleństwa nabierają teraz bardzo szybko masy - ok. 250gr tygodniowo - czyli wyciągają z nas wszystko jak leci ;-) i stąd te różne zachcianki i smaki, i ochota na słodkie, bo to przecież najwięcej kalorii daje :sorry2:
co do chusty - ja nie używałam jej w domu właściwie nigdy, zawsze na spacerze... bo jak przyzwyczai się takie maleństwo do ciągłego noszenia, to potem, jak będzie już trochę większe, to się nie będzie chciało odzwyczaić - i współczuję kręgosłupowi takiej mamy, która cały dzień nosi swojego np. 8 kilowego dzieciaczka :baffled:
 
wiecie co? przeczytałam gdzies ze apetyt w ostatnich tygodniach ciazy kształtuje upodobania kulinarne dziecka na przyszłosc...ale jednoczesnie hormony tak sterują kobietą w ciazy ze ma ona ochote na potrawy słodkie i tresciwe-zeby niby zgromadzic zapasy energii na okres karmienia...cos w tym moze byc...

nie chce nikogo draznic, ale mam 2 pączki! i cos czuje ze nie wytrzymają do wieczora:-D
 
reklama
nie chce nikogo draznic, ale mam 2 pączki! i cos czuje ze nie wytrzymają do wieczora:-D

znow sie zaczyna!!!!!!!!!!!:-D:-D:-D
Ja tez mam jeszcze 3ale m gdzies schowal, jednego zostawil mi w szafce zebym po sniadaniu zjadla no i juz wciagnelam,mam ochote na kolejnego ale nie moge znalesc.a moze zabral ze soba???:confused::confused::confused:
 
Do góry