Monik niezła też Twoja tesciowa

no brecht normalnie


Żeby o to że nie dałaś jej brzucha dotnąć, obrażać się?

niesłychane.. Nie wiem Ci ludzie to mają coraz lepsze pomysły-tylko dlatego mamy synów są przeważnie takie pokręcone?
Ja z moją tesciową mogę życ jak pies z kotem ale na dziecko przenosić tego nie zamierzam, w końcu babcia to babcia. Moja tesciowa ma inne zdanie, jak ona mnie nie lubi to najchętniej chciałaby aby jej syn się ze mną rozwiódł


ehh szkoda gadac.
A ja po 1 dniu karmienia znowu odciagam pokarm, bo to co mi się na prodawkach podgoiło znowu w połowie pękło.:-( Tak mi sie płakać chce bo Oliwier znowu marudny i cyca szuka cały czas a ja mu nei moge dać- tzn moge ale znów będę miała krwiste mięco na wierzchu. A może karmic i zaciskac zeby? ale jak mi zerwie skóre z brodawki

:-( Sama juz nie wiem co robic.
Zadzwoniłam tez do domu zapytać sie o sałatkę mamy i akurat bratowa była wiec sie zapytałam o potówki (Oliwierowi strasznie wyskakuja, a po umyciu wodą nikną, albo przy pieluszce). Zaczęło sie gadanie o tym czy to aby napewno potówki, oraz co ja tak w ogóle jjem (mama jej powiedziała że jjem wszystko oprócz silnych alergenów). Zaczęła mi gadać że powinnam jeść tylko mięso gotowane, rosół i kanapki z wędlina bo im powiedziała taka starsza połozna.No to ja mówie że ja jjem wiecej rzeczy, czasem ogórek, czasem pomidor (w małej ilosci), jajko z umiarem i Oliwierowi nic nie jest, nie ma kolek, robi kupy normalnie, nie ma żadnych wysypek. Co oczywiscie powiedziała że tak nie powinnam robić żebym dziecku nie zaszkodziła bo u niej byl pzypadek w rodzinie jakiejs choroby z alergia i ze matka nie zauwazyla tego i dziecko w szpitalu wyladowało na zapalenie płuc. Oraz że jak bede jadla sam rosół z makaronem to napewno szybciej schudne - tu raczej jednak sama bałabym sie o anemie

Oczywiscie po całej rozmowie poczułam się tak podłamana jakbym dziecku krzywdę jakąś zrobiła tym ze wypije szklanke mleka czy zjem jogurt bo przecież nie wolno. Na szczęście mąż mi uświadomił że takie widzenie to stare widzenie na żywienie kobiet w ciąży i ze przecież tyc rzeczy uczulajacych nie jadam.
Dopiero teraz ochłonęłam i uświadomiłam sobie że wszystko jest Ok i jjem tak jak powinnam i zalecali w szpitalu, oprócz tych silnych alergenów.
Uff wyżaliłam się..
A teraz dziewczynki życzy cała nasza rodzinka Wesołego Zajączka i Smacznego Jajeczka

Madzia, Oliwier i Zbyszek :-)