!wywlilo mi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zuzka będzie robila to co będzie chciała. bez ograniczeń. Będzie chciała grać w piłkę będzie grała, będzie chciała grać na fagocie - będzie.niech robi co chce...
mnie rodzice podłali do domu kultury - i jaos się potem poptoczyło. Z podstawówki trafiłam do liceum o profilu teatralnym. najfajniejsze 4 lata jakie mogłabym mieć. nauki zero - ale inna nauka mi w głowie została. prymusem nie byłam, czasem ledwie przechodziłam z klasy do klasy - ale poazało mi co nieco o ludziach, a zreszta co ja wam będę mówić. siedxiałam w szole od 8 do 19 bo tteatr to było moje zycie. nagrody, festiwale międzynarodowe... luks


potem były studia teatrologiczne - i była prymuską - więc szkoła średnia na marne nie poszła, a wsystko dzieki marnym zajeciom z domu kultury. teraz w pracy zajmuję się kulturą (i prokuraturą żeby było do rymu

)
Ola - widzę, że z mężem mamy wspolna siatkarską pasję;-) ja jestem zagorzałym kibicem - ale tym oglądającym siatówkę - nie grającym. a zwłaszcza męska siatkówka mi pasuje
co do uzależnienia - mnie tam z nim dobrze. nie wchodzę w ciągu dnia. nie mam czasu - chyba, że Zuzka śpi. nadrabiam wieczorami wtewdy kiedy inne rzeczy mam zrobione lub bardzo nie chce mi się robić. nie mam więc poczucia że coś mi ucieka bo mam internet. więc ja tam nie zamierzam się ograniczać

wcale a wcale. jakoś naturalnie mi to wycjpodzi, jak moge to wchodzę jak nie mogę to nie. i raczej nie włączam kompa jak mała nie spi - wtedy szkoda mi czasu i nie chcę się rozdrabniać. być trochę tu i trochę tam....;-)