reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Kaniu to Oliwka naprawdę samodzielna:) nasz robi jeszcze na nakładkę:) ale sam sobie ją położy na kibelek, podstawi sobie potem stołek i siada;), w przedszkolu nie ma problemu bo są małe ubikację więc tam się nie boi że nie wpadnie:). U nas też do przedszkola był wymóg że dzieci muszą być odpieluchowane. Z Mariuszkiem szybciej zacznę, bo mam zamiar zapiać go do tego samego przedszkola co Jasia jak będzie miał 2,5 roku:)
 
reklama
Banankowa Jasiek za bardzo nie chciał siadać na taki normalny nocnik, ale dostał od babci taki co gra (też taki najzwyklejszy ale gra - koszt 9zł) i do tego się przekonał. Potem już mu było wszystko jedno do jakiego się załatwia. Nie pamiętam czy się pytałam:) w której części Gdańska mieszkasz? Bo ja koło Auchana:)
 
Królowa - zadroszczę wyjazdu, chociaz ja bym chyba panikowała wyjeżdżając z tak małym dzieckiem ;)
więc podziwiam odwagę - zwłaszcza, ze to Wasze pierwsze ;)
a o Sinlacu słyszałam dużo dobrego - nawet dla dzieci niealergicznych... a co do cukru to może przeczytaj na opakowaniu przy okazji????

a co do jedzonka to mój Jasiek teraz niedużo je - generalnie moim zdaniem przez zęby.....
rano koło 7ej cycuś
10 - kaszka - 60 ml wody plus malinowa
koło 13stej - 1/3 słoiczka zupki (małego)
15sta - trochę zupki i deserku (samo jabłko)
18sta - znowu trochę zupki i deserku w zalezności jak zjadł wczesniej...
20sta - kaszka nocna - na 100 ml wody...
i potem w nocy cycuś 3-4 razy....
pić w dzień pije mało, podajemy samą wodę... cycka w dzień na ogól nie chce - czasem ma przebłyski i ciągnie - ale to raz na pare dni...
więc chyba rośnie mi niejadek :baffled:
albo będzie żył na nocnej kaszce - bo sie do niej az trzęsie :-D

Deizzi - współczuję pobudek - mam nadzieję, że Ignasiowi przejdzie!!!!
a może to przez chorobę?? przeszedł mu już kaszelek??
a wizyty u pediatry współczuję.... dobrze, że zasięgneliście drugiej opinii.....

Kania - Jasiek tez dostawał Deflegmin na katar teraz i długo mu się odkasływanie ciągnęło - zwłaszcza rano jak sie budził to było słychac, że ma gardło zaklejone.... taki strasznie ten katar był gęsty....
daj znac jak Gabi po kontroli....

Liluu - dobrze, że sie odewałaś - myslałam niedawno co u Ciebie....
szkoda, że kiepskie wieści...... :-(

truskaffcia - fajnie, że miałyście przyjemny damski poranek ;)
dawaj znać jak tam ząbek Matika... ale wczesnie on ja juz stałe górne jedynki.....
i ja tez jestem zdania, że jesień w tym roku naprawde nas rozpieszczała ;) ale to moze w zamian za zimny marzec i śnieżna Wielkanoc :cool2:

banankowa, Madzia - fajnie, ze tak blisko mieszkacie ;) jednak jaki ten świat mały :-)
my np. z basieniak mieszkamy na jednej ulicy :-D

u nas nadal mąż w domu, szuka roboty... staram się nie denerwować, ale same wiecie.... naprawdę czasy sa okropne - w naszym wieku nie powinniśmy sie juz tak szarpać....
ale we wtorek humor mi się poprawił, bo pomogłam przyjaciółce znaleźć prace ;) tez miała już przerwe roczną po urodzeniu dziecka i nawet nikt jej na rozmowę nie zapraszał, chociaz jest dobrym fachowcem... to naprawde przykre dla człowieka, nie?? no ale sie udało i od poniedziałku idzie do pracy :tak:

a co do pieluch dziewczyny - to pociesze Was, że młodsze załapią sikanie na nocnik raz dwa, jak zobacza, że starsze tak sikają :tak: u nas Adam nie miał 2 lat jak zaczął nawet w nocy wołać, ze chce siku, a spał z pieluchą :-)

pozdrawiamy jesiennie ;)
 
hejka

banankowa to co mi przychodzi do głowy to zabawy- jak misiu idzie sikać na nocnik, przy tym odpowiednia gadka-bajka, jaki misiu duży dzielny, brawo itd. nasz misio nawet faktycznie siku robił :-p to znaczy ukrywałam strzykawkę z wodą pod misiem i siiii było :p
no i majtusie wypasione, takie jakie sobie Misiek wybierze, żeby nie miał serca je zasikać ;)
powodzenia, a jak teraz będzie walczył bardzo, to może daj mu miesiąc i spróbuj ponownie. Powodzenia.

Deizzi Kania spokojnych nocek życzę, zęby w natarciu?

Agula brawo, cieszę się że koleżance się udało..masz rację straszne czasy mamy, jak młodzi wykształceni z doświadczeniem pracy nie mogą znaleźć..
za męża kciuki na maksa caały czas!
Co do Matika - on ma jedną jedynkę stałą, ale to hiiistoria była, ponieważ jak miał ok 2-3 lata miał wypadek, który skończył się martwą górną jedynką. No i przed 5ymi urodzinkami ta jedynka mu wypadła, pojawiła się za jakiś czas nowa staaała ;)
a ząbek ma się dobrze :) na kontroli Pani powiedziała że ładnie się goi, Mati nadal ma jeść płynne miękkie rzeczy ale powinno być oki :)

Madzia Synuś wiercipiętek, energię super spala ;) nie ma czasu tyć :p
 
Ostatnia edycja:
Byłyśmy u dr skontrolować się przed długim weekendem, i w końcu jest ok.
Mam jej już nic nie podawać, z tym rannym kaszlem powinna sobie poradzić :-)
Dostałyśmy skierowanie na morfologie i tsh, zaległe, bo tamte się już przedawniło...ale przecież nie będę dziecku robić badań jak zainfekowane od 1,5 miesiąca.
Madzia83 bardzo samodzielna jest, tylko jak jej się chce a teraz jest na etapie że skoro przy Gabi tyle zachodu - karmienie, ubieranie, przebieranie itd to Ona też tak chce - zazdrość. Gabrysię też zacznę wcześniej wysadzać, może już na wiosnę jak się cieplej zrobi.
Banankowa a może na zasadzie nagradzania, za każde nasiusianie do nocnika dostaje słoneczko - jak uzbiera ich więcej niż chmurek (za niesiusianie do nocnika) to wybiera sobie na koniec tygodnia jakąś nagrodę (zabawkę czy coś w tym stylu). A co do nocnika to Oliwia zanim w ogóle zaczęła na nim siadać też traktowała go jak nakrycie głowy.
Agula trzymam kciuki, by mąż w końcu znalazł pracę, fajnie że koleżance udało się pracę znaleźć. A mąż w jakiej branży szuka pracy? A przeszło już Jasiowi?
Truskaffka dziś znów się za porządki zabrałaś?
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny!

Z wieści co u nas przyjechała już moja mama na święto zmarłych tym razem mocno się nie stęskniłam bo niedawno była...
Niestety na pogrzebie...
jak można się domyślić mojego Chrzestnego...
Pamiętam doskonale tamten dzień...
Świat mi runął... reszta posypała się jak domek z kart... i przepraszam Was wszystkie za to zniknięcie ale ciągle staram się dojść do siebie i złapać oddech niestety będę zmuszona sięgnąć po waszą pomoc i pokrzepienie bo jednak samej nie daję rady... postaram się w miarę wam napisać co i jak u nas ale nie dziś...
Strasznie się boję jutrzejszej wizyty na cmentarzu na samą myśl mam łzy w oczach...
Zawsze po wizytach na cmentarzu jeździliśmy do wujka na 10 piętro patrzeć na łunę nad cmentarzem i tradycyjne gołąbki...
No i już mam łzy w oczach... nigdy nie sądziłam że można tak tęsknić... pocieszam się że teraz obaj mój ukochany dziadzio i wujek grają w szachy, które tak kochali za życia... teraz spoczęli w jednej mogile...
Na pogrzebie miałam czytać wiersz, który napisałam na pożegnanie...
jednak w ostatniej chwili prosiłam księdza aby go przeczytał bo mimo leków uspokajających nie byłam w stanie przestać po prostu wyć a co dopiero czytać...
Teraz spać nie mogę i aby tradycji stało się zadość gotuję już drugi garnek gołąbków... może ktoś przyjedzie się skusić na tradycję... DSC01191.JPGDSC01239.jpg
Co do wiersza wklejam dla pokrzepienia wszystkich w dniu jutrzejszym...

Nie zdążyłam Ci powiedzieć ile dla mnie znaczysz...



Pamiętam taką jesień
gdy
prowadziłeś mnie za rękę
dywanem
utkanym z barwnych liści i uniesień
taki
ciepły był wtedy wrzesień

stałeś
gdzieś na skraju parku
widziałam
Twój niespokojny wzrok
gdy
ja brodziłam w morzu kasztanów
obserwowałeś
każdy mój najmniejszy krok

nie dawno
ja trzymałam Ciebie za rękę
opierałeś
na moim ramieniu swoją skroń
tak
jak tej pamiętnej jesieni
lecz
trochę słabsza była Twoja dłoń

wspominam
jak raz Ci uciekłam
wybiegłam
gdzieś daleko za parku granice
zostawiając
Ciebie samego
na
pobliską zatłoczoną ulicę

dogoniłeś
mnie wtedy
szczęśliwy
objąłeś w ramiona swoje
byłeś
zdenerwowany
pełne
łez były oczy Twoje

Teraz
Ty nam uciekłeś
o
7 nad ranem
pełne
łez oczy nasze
zabrali
nam Ciebie karawanem...

mój ukochany wujaszek odszedł w dniu kiedy kuzynka jednej z was straciła Marcelka teraz na pewno obaj zapadną mi w pamięć na zawsze...

Jeśli są wśród was kobitki mocniejsze to proszę trzymajcie jutro kciuki żeby mnie znów depresja nie dopadła...
bo ciągle i ciągle mam wyrzuty sumienia, że w przypadku wujka nie zrobiłam wszystkiego... poczynając od pomocy stricte medycznej na mocniejszej modlitwie skończywszy...
Największe pretensje mam do siebie samej że tak późno się wtrąciłam do opieki nad nim...
Tak strasznie mi go brak... tak strasznie...
 

Załączniki

  • DSC01191.JPG
    DSC01191.JPG
    29,5 KB · Wyświetleń: 57
  • DSC01239.jpg
    DSC01239.jpg
    24,3 KB · Wyświetleń: 66
Ostatnia edycja:
Do góry