reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Marzec 2013

Witajcie:-)
Jestem jakaś wymęczona na maxa jak nigdy:wściekła/y:
W piątek dzieciom szkoły odwołali - dobrze że nie pracuję bo nie wiem co bym wtedy zrobiła:-D

momentami mnie boli kręgosłup - dodatkowo czuję jakby mi moja "piśka" spuchła
młoda trochę się uspokoiła - ale nadal jest bardzo nisko - właśnie od tego chyba spuchłam

o 15 w niedzielę jadę do tego prywatnego ginekologa - ciekawe co mi powie.
a w pon. mam te dodatkowe usg w szpitalu - mam takie przeczucie że coś jest nie tak
zrobiłam się od czwartku taka leniwa że brak słów.
czy może się wystraszyłam ? już sama nie wiem
za to śpię więcej - wstane taka obolała że nie wiem jak się nazywam
nie mam siły na nic:wściekła/y:
Mariusz wziął znowu sobie hooliday do poniedziałku - dobrze ze najstarsza córka ma wolne do odwołania w szkole i coś w domu chociaż zrobi :-D
Od czwartku rządzi w kuchni przy garach i gotuje obiady :-)

nadal 2 młodszych chore - walczę teraz z gorączką i upartym kaszlem
już mam dość wszystkiego - tak ten nowy rok zaczął mi się strasznie że momentami wariuje

na dodatek 23/01 w środę mamy z 5 latkiem - wizytę u specjalisty kardiologa - w sprawie zabiegu lub operacji serca :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
ma wadę serca - nie groźna ale operowana przeważnie w wieku przedszkolnym :szok::szok::szok:
jessuuuuuuuuuuuuuuuu
do wariatkowa pójdę

nawet laptop w łożku mi nie pomaga - i telefon z internetem też mnie znudził - coś dziwne to jest !!!!

buziaczki :-):-):-):-)
 
reklama
Hej. Ja tylko na chwile bo chęci na nic brak. W piątek byliśmy na kontroli w szpitalu z Piotrusiem. I na lewym plucku jeszcze coś słychać i dostal antybiotyk i inhalacje i jeszcze urlop w domu. W poniedziałek kolejna kontrola mam nadzieje ze juz z wypisem. Jestem strasznie zmęczona ta choroba Piotrusia :( i jeszcze on ciągle na nie i juz nerwów mi brakuje :( i muszę potem krzyknąć na niego bo inaczej nie rozumie to potem oby dwoje płaczemy. Ehh :( i jak tu jeszcze półtora miesiąca w ciąży wytrwać jak juz mi tak ciężko :( a Łukasz zamiast mi pomoc w domu to się wczoraj martwił o akumulator bo mu auto nie chce odpalać bo nie będzie miał czym do rynku dojechać bo z tamtad będzie go bus do pracy zawozil a autobusów w Poznaniu pelno a on problem robi :( juz mi się beczec chce na sama myśl o tym wszystkim :( jeszcze w piątek Piotrusiowi obrali krew na jakas bakterie bo wcześniej miał wynik obojętny. Mam nadzieje ze w poniedziałek nas nie zostawia w szpitalu :( ok koncze juz zanudzać, pa.
 
hejka

Wcoraj mialam ciekawie bo o 20:30 znajoma przywiozla mi corke, co by u nas spala. Wczesniej jej mowilam ze jak by co to moze ja przywiezc bo byli u siostry meza na malej imprezce.
No i jak juz ja przywiezli to zostali.
Tym sposobem zostali do 2:30, ja wstalam o 9 bo dziewczynki juz na nogach i trzeba bylo wstac zrobic jedzonko.
Ogarnelam po imprezce, zostaly mi sztucce bo umycia.
Moj w lozku, bratanek ktory byl u nas i zalapal sie na bibke jeszcze spi:-D
Kolo poludnia jedziemy na sale zabaw, potem na obiadek w miescie, odwieziemy kolezanke Laury i wkoncu bede mogla lezec i sie byczyc. Oczy mi sie zamykaja ale jak spac jak dzieci na nogach:baffled:

Patrycja z tymi chlopami to juz tak jest. Czasami trzeba im cos palcem pokazac by zrozumieli co jest wazniejsze. Zdrowka dla Piotra. I oby szpital nie okazal sie koniecznym

Zabka podrzuc te pierozki, to moje ulubione:-p

Tulipanka ojjjj nieciekawie, ale szczerze to ja mialam takie dni kiedy tez mialam wrazenie ze mi P spuchla:baffled:
Napewno wszystko dobrze, nie ma co sie nakrecac. Daj znac po wizycie:happy: Z ta operacja 5 latka to dlaczego tak pozno? Dopiero zdiagnozowano?
 
tulipanka-rzeczywiście nerwowo trochę u Ciebie.Spróbuj wszystko olać i trochę więcej leżeć-wszystko się ułoży.Niefajnie jak dzieci chorują a tu jeszcze masz na głowie operację-też bym chodziła po domu jak rakieta.
Wszystkiego dobrego dla ciebie.

patrycja-Tobie też wytrwałości i zdrówka dla synka.A z tymi chłopami-to normalka,czasami nie mają empatii wcale-ty tu z brzuchem i chorym dzieckiem,lekarstwami a on ci truje o akumulatorze-chyba bym go zjechała do parteru:/

anka-podziwiam,że masz jeszcze siły i chęci przyjmować gości,dzieci na noc i jeszcze cos szykować.Ja już mojemu zapowiedziałam ostatnio,że jak ma ochotę na towarzystwo to wynocha do kawiarni bo ja chcę spokój:sorry2:.W ogóle to jakoś mi ciężko jest w tej ciąży,niby nie przytyłam duzo ale jakoś mi cięzko.Czasami energia mnie rozpiera i chcę duzo zrobić ale kończy się na chęciach bo za chwilę sapię jak jakiś borsuk...:zawstydzona/y:


Przepraszam jeśli ominęłam wcześniejsze dziewczyny ale wczoraj was czytała ale pozapominała która co i jak.Dziura w mózgu się robi.Śmieję się ,że szare komórki umiejscowiły się w brzuszku i pracują dla dzidzi a ja już robię coś bezmyślnie jak automat.
Nawet mojemu mówię,że jak coś do mnie mówi to powoli i z przecinkami,żebym zajarzyła o co mu chodzi...

zabka-czytałam cos wcześniej o twojej pasierbicy.Chora sytuacja.Kwalifikuje się to pod paragraf. Mam nadzieję że się ułoży i nie będzie takich sytuacji bo to odbija się na psyche dzicka a 11 lat to jeszcze dziecko które potrzebuje czułej matki,przytulania itd.Wiem,bo mam chrześnicę w wieku 10lat i czasami to taka mała dziewusia która ma chęć jeszcze na kolana wskoczyc:)


A u mnie dzis ok.
Mąż pojechał na wycieczkę rowerową po śniegu(trenuje od jakiegoś czasu).Wróci to wybieramy się z nim na sanki do lasu a póxniej jak mi sił starczy to mam ambitne plany upiec pączki z przepisu teściowej.Obiad podszykowany od wczoraj także nie jest źle.

Buziaki dla was -gładzę wasze brzusie
paaaaaaaaaaa
 
jupi mam już męża koło siebie :rofl2:

zazdroszczę, mój zaraz znowu wyjeżdża na 2 tygodnie :( na szczęście już ostatni raz, potem długo go nigdzie nie puszczę ;)
Poprzednio bardzo mi się dłużył jego wyjazd bo miałam ten paskudny ból pleców i nie bardzo mogłam wychodzić. Teraz mam zamiar nadrobić zaległości towarzyskie :)
poza tym zajmę się przygotowaniem rzeczy dla córy :))) nigdy nie cieszyłam się tak na pranie, prasowanie i układanie rzeczy jak teraz :)

i jeszcze na szybko - moja dziewczynka jest już ułozona głową w dół, waży 1830 g :))))) w środę idziemy jeszcze na usg 3d popatrzeć na jej buźkę - nie mogę się doczekać :))))
 
Królowa mnie się teraz tez nie dłużyło bo intensywnie dnie miałam wypełnione. Jeszcze jeden wyjazd na początku lutego a potem ma już siedziec na miejscu bo było by głupio gdyby w międzyczasie synek postanowił wyjść ;)

Pranie i prasowanie uznaje za zakończone. Układać jakoś sensownie będę później jak już pokój będzie poustawiany.

Patrycja ja widze Twój suwaczek (31 tc)
 
reklama
Wróciliśmy ze szpitala ,krążek wsadzony 2 minuty bólu i po wszystkim jak na razie trzyma dobrze.Moja szyjka bardzo się skróciła i to w zaledwie 3 tyg mam nadzieję ze dotrwamy do terminu.Biorę dodatkowo Luteinę i Neomycynę .Mój maluszek rozwija się prawidłowo ,KTG wyszło dobre więc jestem spokojniejsza :tak:.Serdecznie Was pozdawiamy i duzo zdrówka marcóweczki:tak:
 
Do góry