Witajcie kochani
My jeszcze żyjemy - nie przepadliśmy
Michelle rośnie w oczach
ostatnio robiłam porządek w szafie Miśki bo co nie wyjełam to jakieś małe
W poniedziałek idziemy do lekarza zobaczyć co i jak
wiecznie niby wszystko dobrze ale np. o bioderkach zaden lekarz nic nie powie
dobrze ze to nie pierwsze moje dziecko bo bym nic nie wiedziała
jest strasznie rozgadana,roztańczona jak usłyszy muzykę
i zaczyna rozrabiać
przy bokach materiałowych miałam zaczepioną nianie z kamerka - miałam bo Miska jakoś sie do niej przysuneła - ją złapała i wyrwała - i ten zaczep pękł


przeważnie siedzieliśmy non stop na ogrodzie bo mieliśmy tak ładną pogodę a zaś od wtorku ciągle w domu bo strasznie wieje , deszcz nawala jak głupi
Nawet jak Oscara zaprowadzam do szkoły to Miśka śpi i nawet jej nie budzę
Zostają z Alexem w domu bo szkołę mam po 2 stronie ulicy



wystarczy przejść przez ulicę i dziecko zaprowadzone - nawet drzwi wejściowe mam na szeroko otwarte
Ale po odbiór ich zabieram bo jakoś w tych godzinach się przejaśnia na kilka minut
chociaż w czwartek przez dziurę w folii przy budzie nalało tyle deszczu że Miska powódź miała
to były ułamki sekund
A dzisiaj namiot przymocowany do ziemi - dostał nóg i ganiałam go z M po ogrodzie
Mam dni załamania nerwowego - ganiam szwagra żeby oddał nam dług ok 700f
i za żadne skarby nie mogę wyrwać nawet w ratach
Walczę z 2 tygodnie a razem z moim M pracują i dzisiaj M z pracy wrócił to mówi że braciszek nawet cześć mu nie powiedział
tym sie nie martwimy
my chcemy odzyskać co nasze a potem zrobić mu żegnaj bracie
Pomogłam mu - ściagają go do UK - kupilismy bilet do nas ,daliśmy pokój,jedzenie, i nawet pracę u M w zakładzie
a teraz mamy takie podziekowanie i straconą kasę
Ale mu zapowiedziałam ze jak kasy mi nie odda to wyleci z Uk szybciej jak tu przyjechał


ojciec ich troche był zły na mnie za to ale jak wytłumaczylismy mu dokładnie co i jak to zmienił zdanie bardzo pozytywnie
Jednak to prawda że z rodziną ładnie wychodzi się tylko na zdjęciu
Zaliczyłam 21/05 moją 1 @ - równe 2 miesiace po urodzeniu
teraz czekam na kolejną
az za nia tak się nie stęskniłam i na dodatek dość mocna i bolesna była i pełny tydzień wyjęty z życiorysu
wstawie jeszcze zdjęcia w odpowiednim wątku
pozdrowionka i buziaczki dla marcóweczek

My jeszcze żyjemy - nie przepadliśmy

Michelle rośnie w oczach
ostatnio robiłam porządek w szafie Miśki bo co nie wyjełam to jakieś małe

W poniedziałek idziemy do lekarza zobaczyć co i jak
wiecznie niby wszystko dobrze ale np. o bioderkach zaden lekarz nic nie powie

dobrze ze to nie pierwsze moje dziecko bo bym nic nie wiedziała
jest strasznie rozgadana,roztańczona jak usłyszy muzykę

i zaczyna rozrabiać

przy bokach materiałowych miałam zaczepioną nianie z kamerka - miałam bo Miska jakoś sie do niej przysuneła - ją złapała i wyrwała - i ten zaczep pękł



przeważnie siedzieliśmy non stop na ogrodzie bo mieliśmy tak ładną pogodę a zaś od wtorku ciągle w domu bo strasznie wieje , deszcz nawala jak głupi

Nawet jak Oscara zaprowadzam do szkoły to Miśka śpi i nawet jej nie budzę
Zostają z Alexem w domu bo szkołę mam po 2 stronie ulicy




wystarczy przejść przez ulicę i dziecko zaprowadzone - nawet drzwi wejściowe mam na szeroko otwarte

Ale po odbiór ich zabieram bo jakoś w tych godzinach się przejaśnia na kilka minut
chociaż w czwartek przez dziurę w folii przy budzie nalało tyle deszczu że Miska powódź miała

to były ułamki sekund
A dzisiaj namiot przymocowany do ziemi - dostał nóg i ganiałam go z M po ogrodzie

Mam dni załamania nerwowego - ganiam szwagra żeby oddał nam dług ok 700f
i za żadne skarby nie mogę wyrwać nawet w ratach
Walczę z 2 tygodnie a razem z moim M pracują i dzisiaj M z pracy wrócił to mówi że braciszek nawet cześć mu nie powiedział
tym sie nie martwimy
my chcemy odzyskać co nasze a potem zrobić mu żegnaj bracie
Pomogłam mu - ściagają go do UK - kupilismy bilet do nas ,daliśmy pokój,jedzenie, i nawet pracę u M w zakładzie
a teraz mamy takie podziekowanie i straconą kasę
Ale mu zapowiedziałam ze jak kasy mi nie odda to wyleci z Uk szybciej jak tu przyjechał



ojciec ich troche był zły na mnie za to ale jak wytłumaczylismy mu dokładnie co i jak to zmienił zdanie bardzo pozytywnie

Jednak to prawda że z rodziną ładnie wychodzi się tylko na zdjęciu

Zaliczyłam 21/05 moją 1 @ - równe 2 miesiace po urodzeniu
teraz czekam na kolejną
az za nia tak się nie stęskniłam i na dodatek dość mocna i bolesna była i pełny tydzień wyjęty z życiorysu

wstawie jeszcze zdjęcia w odpowiednim wątku

pozdrowionka i buziaczki dla marcóweczek



No zobaczymy
Ethan grzeczniutki chlopak. Ciagle lubi spac i jesc. Pomomo ze przeszlismy na kolejne mleko wypija mi po 140-160ml co 2,5-3h. Nocki pieknie przesypia wiec w tej kwesti nic sie nie zmienilo. Pierwsze szczepienie bedziemy mieli 27 czerwca i tego dnia tez wyjezdzamy na dugi eekend. Mam nadzieje ze nie bedzie goraczkowal
A jak dlugo Alex mial goraczke?


