reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
reklama
U mnie zrobi, ale lista może mieć maksymalnie 5pkt. bo inaczej mówi, że mam sama sobie jechać, ale teraz z nim jak jest coś większego do dźwigania.
A no i trzeba się nastawić że niekoniecznie dostaniemy dokładnie to co chcemy, np. ketchup na liście będzie oznaczać, że dostaniemy pierwszy który wpadnie w oko, żeby tylko odhaczyć z listy.
no niestety... albo telefon co chwile:/
 
Cześć dziewczyny, dużo popisalyście ale już poczytałam :)
Nawiązując do rozmów to mój mąż jest super, gotuje, sprząta, pierze. Skarpetki pod łóżkiem to oczywiście norma ale spoko jak zwrócę uwagę to zabiera. Na początku ciąży miałam krwiaka, musiałam leżeć to wszystko robił. Czasem denerwuje mnie jak długo siedzi na Facebooku ale staram się zrozumieć że to Jego praca. U nas to jest jestem z tych nerwowych, mąż raczej nie, ale czasem jak się wkurzy to wtedy ja już nic nie mówię :)
 
Jakoś zaczęło mnie drażnić, że Pan po sobie nawet kubka nie wyniesie. Skarpety wszędzie. Sajgon niesamowity. A jak poprosiłam go o pomoc, stwierdził, że "ma od tego żonę". I się wściekłam. :(
Mam 3/4 etatu, fakt, ale dom jest wspólny, dzieci nasze, a nie moje. To nie hotel, że tylko ja odpowiadam za obsługę. Czworo brudzi, jedna sprząta. I tak mi się przykro zrobiło. Niby on od zawsze taki, ale ciągle miałam głupią nadzieję, że się zaangażuje... Choć troszeczkę. Wiem, rozbestwiona jestem. Szwagierki non stop usługują swoim mężom, ale one nawet dnia nie przepracowały, bo nie chcą. Tylko mąż je utrzymuje. Ja się poczuwam i pracuję, ale nie zawsze dam radę ogarnąć wszystko... Ech. Przepraszam za gorzkie żale...
Współczuję. U nas podział trochę lepszy, bo ja prasuję, piorę, gotuję, ale okna, podłogi, łazienka w gestii męża. Mam zadaniowy bardziej tryb pracy, więc więcej jestem w domu, ale to nasz wspólny dom:) nie wytrzymałabym, gdyby nie było podziału

Kiedyś jak powiedział, że on ogarnia, ja bałaganię, to się wściekłam. A po obiedzie łaskawie posprzątać raczył :) więc teraz już tak nie mówi :)
 
reklama
Do góry