reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maść na brodawki PureLan100

Otrzymałam maść medela purelan 100. Próbka malutka (niestety) ale maść jest super. Wystarczyło, żebym dwa razy posmarowała brodawki i ból znikł tak jakby go nigdy nie było. Dobrą opcją jest jeszcze to, że nie trzeba jej zmywać przed karmieniem. Szczerze POLECAM :)
 
reklama
Byłam zdziwiona tak małą próbką, ciężko wydać jakąś sensowną opinię po krótkim teście. Na pewno mogę powiedzieć, że produkt ma gęstą, klejącą konsystencję. Ładnie otula brodawki i trzyma się na posmarowanym miejscu, czy leczy nie wiem bo za krótko testowałam (skończył się produkt), na pewno łagodzi podrażnienia. Niestety brudzi bieliznę, na plus- nie trzeba zmywać przed karmieniem i dziecko nie ma problemu z uchwyceniem brodawki. Jako balsam do ust raczej u mnie się nie sprawdzi bo nie lubię tak lepiących konsystencji ale na suche, zrogowaciałe partie skóry na pewno by się nadawał. Dobrze, że jest to produkt naturalny. Lubię markę Medela i ich produkty.
 
Maść PureLan 100 otrzymalam w ramach testów. Muszę przyznać, że próbka była bardzo maleńka i nie mogę napisać opinii o długoterminowym działaniu, gdyż próbka starczyła na zaledwie dwa zastosowania. Opiszę więc jej działanie, które widać od razu po zastosowaniu. Przede wszystkim maść ta ma bardzo gęstą konsystencję, po roztarciu jej w palcach staje się kremowa i przyjemnie otula brodawkę, nie powodując przy tym bólu, czy pieczenia. Bardzo duży plus za naturalny skład. Nie trzeba martwić się o zmywanie maści przed karmieniem, a nawet można pozwolić, by usta maleństwa również pokryły się PureLan 100, gdyż bardzo dobrze nawilża i chroni przed wysuszeniem zarówno ust jak i noska dziecka. Co do samego działania na brodawki, to według mnie maść jest skuteczna, gdyż po dwóch zastosowaniach zauważyłam, że następuje faza gojenia się ranek na brodawce, aczkolwiek sądzę, że aby w pełni potwierdzić tą tezę konieczne jest dłuższe stosowanie. Ogólnie produkt oceniam na 7 punktów w 10-stopniowej skali.
 
Maść PureLan 100 otrzymalam w ramach testów. Muszę przyznać, że próbka była bardzo maleńka i nie mogę napisać opinii o długoterminowym działaniu, gdyż próbka starczyła na zaledwie dwa zastosowania. Opiszę więc jej działanie, które widać od razu po zastosowaniu. Przede wszystkim maść ta ma bardzo gęstą konsystencję, po roztarciu jej w palcach staje się kremowa i przyjemnie otula brodawkę, nie powodując przy tym bólu, czy pieczenia. Bardzo duży plus za naturalny skład. Nie trzeba martwić się o zmywanie maści przed karmieniem, a nawet można pozwolić, by usta maleństwa również pokryły się PureLan 100, gdyż bardzo dobrze nawilża i chroni przed wysuszeniem zarówno ust jak i noska dziecka. Co do samego działania na brodawki, to według mnie maść jest skuteczna, gdyż po dwóch zastosowaniach zauważyłam, że następuje faza gojenia się ranek na brodawce, aczkolwiek sądzę, że aby w pełni potwierdzić tą tezę konieczne jest dłuższe stosowanie. Ogólnie produkt oceniam na 7 punktów w 10-stopniowej skali.
 
Karmię piersią już 10 miesięcy i nie miałam żadnych problemów z bolesnymi brodawkami. Purelan100 wykorzystałam na suche kolana i łokcie córeczki, która ma alergię na mleko krowie. Saszetka co prawda wystarczyła na dwie aplikacje ale skóra i tak zdążyła się nieco zregenerować i zmięknąć.
 
Próbka dosyć mała,żeby podać opinię,ale co mogę powiedzieć,to to,że maść jest zbyt gęsta i klejąca,a ja nie lubię takich kosmetyków.I niestety brudzi bieliznę.
 
Przy mikro próbce - mikro opinia- mając popękane brodawki po posmarowaniu 1-2 razy bo na tyle mi wystarczyło, faktycznie zaleczył je.
 
reklama
Do góry