reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Menu naszych dzieci :)

Karolinusia opowiadaj..co Ci ten kalafior zrobił..bo uraz do szpinaku to pewnie mamy po tych papkowatych bryjach źle przyrządzanych w przedszkolach lub szkolnych stołówkach..ale pierwszy raz słysze, zeby kogos kalafiorem załatwili :-D;-)
ja na nowo szpiank odkryłam w indyjskich knajpkach w Warszawie, gdy jadłam tam pierogi ze szpiankiem w trakcie przerwy na obiad podczas praktyk :-D

Catedra w pełni normalna jestes..ja swego czasu dawałam Kajtkowi tylko przegotowana mineralna..miał problem z kupą..lekarka kazała go przyzwyczajać do normalnej wody więc po prostu dostaje kranówę..przegotowana oczywiście :)
 
reklama
Shenkoka... jak byłam Mała jeździłam z tatą na zawody w modelach samochodów-takich zdalnie sterowanych samodzielnie składanych-ojciec jest nawet dwukrotnym mistrzem Polski. Miałam może 4 lata, byliśmy na takich zawodach w Ciechanowie, cały dzien latem na powietrzu ... Mała Karolinka zgłodniała, w koncu w jakiejś szkolnej stołówce zaczeli podawac obiad... i pech chciał, że Pani postawiła przede mną całą miche kalafiora, więc wziełam łychę i zaczęłam szamać...a mój Tatuś powiedział bardzo delikatnie i dyskretynie, żebym poczekała zaraz mi nałoży na talerzyk troszeczkę, bo to dla wszystkich, a nie tylko dla mnie, że tak wiesz...nieładnie jeść z michy, z której inni będą mi za chwilę podbierać ten kalafior... no i się obraziłam na kalafior i na tatę i od tamtego czasu podobno jak miałam jeść kalafior to był strajk. Dziś zjem, ale specjalnie mi nie smakuje. Taka to "pasjonująca" opowieść, choć mój Tata ryczy ze śmiechu jak opowiada tę historię, mój każdy facet musiał ją poznać
 
heheheh Karolinusia..no padłam..:-D:-D:-Dczyli po prostu jestes obrazona i już..:-);-)
no i szacun dla Taty za mistrzostwo!!!:yes::cool:

ja mam obrzydzenie do pomidorów..krojonych..całe zjem jak jabłko..ale jak tylko zobaczę pokrojone w plasterki..bleee wylewa sie ten miąższ, a mnie sie podnosi..
 
heheheh Karolinusia..no padłam..:-D:-D:-Dczyli po prostu jestes obrazona i już..:-);-)
no i szacun dla Taty za mistrzostwo!!!:yes::cool:

ja mam obrzydzenie do pomidorów..krojonych..całe zjem jak jabłko..ale jak tylko zobaczę pokrojone w plasterki..bleee wylewa sie ten miąższ, a mnie sie podnosi..

nie no teraz to ja padam...obrzydzenie do pomidorów pokrojonych hahahahahahah
 
I u nas to samo. W ogóle, mam wrażenie, że jedzeniem dla Filipa jest tylko mleko, wszystko inne to dodatek urozmaicający dzień.
Haha bo Filipy chyba tak mają :-) mój też zje pół małego słoiczka, nawet ładnie zjada, mało co zostaje na śliniaku, a za jakieś 20-30 min jest wołanie o cyca... Czy dobrą zrobiłam kolejność, marchewka, marchewka+ jabłko a potem brokuły?? Nie wiem jak z dynią... Przepraszam,ale nie wyszperałam tu tego... albo mi umknęło...
 
Ostatnia edycja:
U nas podejście nr 2 do ziemniaka z dynią -nieudane . Dziś czeka mnie dojedzenie tego słoiczka, szkoda wyrzucić .............już się ciesze:dry::dry::shocked2::-D

Shenkoka -uraz do pkrojonych pomidorów:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Karolinusia przeproś się z kalafiorkiem......:-D:-D:-D

A ja uwielbiam taką papke , biore kalafior i brokuła , widelcem je miażdze na papke i dodaje troche bułki na maśle, wszyscy dziwnie na mnie patrzą ale ja to uwielbiam:tak::tak::tak:
My dajemy mleko na kranówie, na początku byliśmy na wodzie źródlanej ale przeszliśmy ( pod wpływem posta Shenkoki) na kranówke juz dawno i jest ok;-)

Dziś chyba zrobie podejście pod zupe jarzynową , ciekawe czy to przejdzie , bo tego ja nie zjem, próbowałam już kiedyś i to jest ochydne bleee:baffled:
 
dentico POWODZENIA z dynia haha ja się nie odwazyłam dojeść wzięłam tylko łyżeczke i wyrzuciłam bo u mnie mały tez nie bardzo ja jadł więc odpuściłam za to jarzynowa wcina aż uszy mu sie trzęsą :)

mój mały od małego ma mleko na krnówie robione i nic mu sie nie dzieje :p teraz mu robie tak pół na pół czyli gorącej kranówy przegotowaNEJ leje 30-40 i do 150-160 dolewam żródlanej z biedronki a to po to żeby odrazu podac mleko a nie czekac aż ostygnie :p

u mnie mały miał wysypana całą szyjkę,rączki i główkę krostkami i nie wiem od czego już zgłupiałam na początku myślałam że od deserku winogrono,jabłko+ różane puree ale dostał tylko jedną łyżeczke tego i to 3 tyg. temu a krostki dalej ma ale naszczęście już tylko na szyjce io to takie już bladsze i myśle że to chyba potówki były bo teraz pare dni było ciepło a on ubrany jak w zime a mój mały jest chłodno lubny więc się przegżał...ale na wszelki wypadek nie wprowadzam mu narazie nic nowego do menu dopóki całkiem mu krostki nie zejda bo tak jeszcze do końca nie mam pewności czy to uczulenie na coś czy faktycznie potówki...<hmmm troche do tego tematu to nie pasuję ale ...trudno-wybaczcie ;)>
 
Kurcze a ja sie czaje z tym wprowadzaniem nowych pokarmow jak taki stary czajnik :zawstydzona/y: Mam mnostwo tych sloiczkow ale zadne nie sa jednoskladnikowe. Owoce sa zazwyczaj dwa np. banan + jablko, banan + gruszka itd. Dawalam juz marchew z ziemniakiem i nic jej nie bylo, oprocz reakcji na twarzy po stycznosci z marchewka, takie czerwone placuszki wogol ust i na jednym z polikow. Mysle, ze to tylko reakcja na stycznosc a nie uczuleniowa :baffled: Tak czy siak, zastanawiam sie czy wy mieszacie te zblendowne warzywka z np kleikiem ryzowym zrobionym na mleku czy takie same zblendowane dajecie? Ja ugotowalam ziemniaczka to jak go zblendowalam to sie taki jakis ciagnacy zrobil i nie podeszlo malej wiec drugi raz zrobilam troche kleiku ryzowego i do tego wrzucilam jej ziemniaka. Mozna tak? I czy jezeli juz np jadla ziemniola i marchewke to czy jak dam jej np sloik ziemniak z fasolka to bedzie ok czy musze najpierw osobno fasolke a potem laczyc :confused: sorki za tyle pytan ale widze, ze wy juz tak daleko z nowymi smakami jestescie i czuje sie jak jakas niedolega, ktora nie umie wprowadzic nic nowego :-(
 
bała bym się dać fasole...poza tym nie pomogę bo ja daje małemu narazie tylko słoiczki...ale każdą nową rzecz wprowadzałam pojedynczo np.marchewka,ziemniaczek i jak nie było żadnej reakcji to połączone te warzywka dawałam i tak z każdą nową rzeczą.
 
reklama
a może trzeba tego ziemniaczka przetrzeć przez sitko i będzie miał inna konsystencję

można dać kleiku zwłaszcza że ja na niektórych daniach widzialam że jest w składzie.

co do dawanianowych dań to ja już próbowałam ziemniaki, marchewkę, jabłuszko, dynię, gruszkę, banana, jagody, pietruszkę, wczoraj szpinak. niestety nic tak samo niesmakuje, czy deserek czy zupka, wszystko jest wypluwane.

dziewczyny kiedy wprowadzacie gluten, bo gdzieś tu czytałam że trzeba wcześniej a jak nie to dopiero w 11 mies?
 
Do góry