Angie ja robię tak odkąd marysia skończyła 5 miesięcy i super skutkuje - zasypia w łóżeczku sama bez nas - czasem się podrze to trzeba przyjść do niej - tzn. ze jej wypadł smoczek, albo chce się jeszcze poprzytulać, albo zrobia kupę. natomiast gorzej w nocy bo znowu sie coś pokićkało odkąd ząbkuje to musze ją zabrac do siebie koło 4-5 nad ranem i dosypia ze mną do 7, 7.30 ale np. dziś budziła się z wrzaskiem co godzinę od 4 - takze maiałam niezłą noc. I to chyba wina tej ostatniej trójki. Bosze jak dobrze ze jeszcze tylko 4 zęby a potem chwilka przerwy i znowu 20 !!!!!!!!!
Angie: kąpie mąż, potem flacha albo Sinalac, chwilę polata, pogląda "mimi" (Mini Mini
), potem idziemy myć ząbki, potem robimy papa tatusiowi, marysi w lusterku, marysia gasi światła - potem czytam jej czasami coś (jest już w łóżeczku, szczebelki ma nie wyciagnięte), potem puszczam kołysanki - chwilkę przy niej siedzę, całusek, papa i do zobaczenia jutro, trzeba lulać - ona na to "lulu, aaa" i wychodze.
Zawsze jest tak samo. tobie radze jeśli się zacznie drzeć to wytrzymaj ile mozesz i wejdź - nie wyciągaj go z łózecka tylko uspokój i połóż - najlepiej powied łagodnie "jest nocka, trzeba spać, już wszystkie dzieci śpią - można wyliczac kto śpi ale trzeba unikac zwierzątek bo to ryzykowne hehe" i wychodzisz i tak do skutku - gwarantuje ci że uśnie po 10-15 razach jak tam wejdziesz, na następny dzień po na następny po 5 i po tygodniu bedziesz go miała "z głowy". Powodzenia
PS> A wymi powiedzcie jaką metode polecacie na wywalenia smoka. Przymierzam sie zaczac za jakieć 2-3 tygodnie ale nie wiem która metodę wybrać?