reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Metody wychowawcze dla małych buntowników

reklama
Alek się kąpie cały z głową codziennie, Jak nawet nie chce mu umyc głowy bo tak myłam mu co 2 dzien to i tak sobie traz sam nakłada piany i myje głowe:tak: Musi mieć ful napuszczonej wody az pływa w niej...tzn na rekach wyprostowanych sie podpiera a tyłek i nogi sobie leżą na wodzie...lubi tez na plecach pływac jak go trzymam pod karkiem.

Dziś znowu próbowałam go uspać w łóżeczku i nie dałam rady. Bez sensu to wogóle...Nie potrafie, qzwa co ma zrobić jak od wogóle nie chce tam zasypiac tylko sie kreci i wyłazi a jak go nie wypuszczam to zaczyna wyć. Nie wiem ja sie nie nadaje do zadych takich metod z przetrzymywaniem, rozklejam sie, szkoda mi go, jakies to dla mnie nie natualne i zle sie z tym czuje jak go do czegoś zmuszam na siłe. A jednoczesnie chciałabym zeby normalnie potrafił zasypiac u siebie...Nie wiem moze jest jeszcze za mały, choc pewnie czym bedzie starszy tym bedzie gorzej. Ja jednak mam nadzieje ze bedzie mi łatwiej jak bedzie starszy i bardziej rozumny, no i z tym łóżeczkiem masakra, te szczebelki jakoś tak ograniczaja wszelki kontakt i mam wrazenie ze on sie czuje jak za kratkami jakimiś:baffled::sorry:
 
no ja składam jutro łozeczko i mała będzie spać w turystycznym - jest chyba bardziej przytulne no i nie musze jej podnosić zeby wsadzic - ma rozsuwany bok. Do tego nie ugrzężnie jej noga miedzy szczebelkami a tak czasmi isę zdaża. Spała w nim u moje mamy w tygodniu wiec zna to łóżeczko a razj i tego że już jestem na L4 to go zabrałam stamtąd. Chce złożyć tez drewniane zeby je rozłożyć w czerwcu dla dzidzi żeby Marysia już o nim zapomniała;-)
 
Angie nie musisz go przetrzymywac ani zostawiac, siedz przy nim az zasnie, przeciez nic zlego mu sie nie dzieje, ja przed snem jak Krysia sie wierci to masuje jej plecki, glaszcze rączke, smyram po karczku, albo glaszcze po glowce, ja to rozkleja maksymalnie, ustaw tam krzeslo i siedz, on sie boi nieznanego i tyle a jak nie czujesz ze to ok to zrezygnuj bo chyba on wyczuje twoje zwatpienie i tym bardziej bedzie walczyl, podobno spanie z rodzicami samo przechodzi po jakims czasie, tylko nie wiem po ilu latach :-(
jest metoda na uparciucha, jak wyjdzie z lozeczka to ty go myk do srodka, ale podobno pierwsze usypianie to okolo 150 wkladan, potem sie zmniejsza stopniowo

a kapiemy Krysie codziennie, nie wiem czy wspominalam, Krysia to lubi, przelewa wode w wiaderkach, kapie kaczki i zachlapuje cala lazienke, mysle ze kapiel sie nalezy dziecku na koniec dnia, chyba ze chore albo jakis dziwny dzien wypada
 
angie ja uważam podobnie jak toola :tak: Jeśli nie jesteś przekonana co do metody to niestety dziecko wyczuje twoje obawy i będzie gorzej. Na początku zawsze dziecko wyje, bo to nowa dla niego sytuacja, ale tak naprawdę nic złego mu się nie dzieje...
Jeśli chodzi o kąpiel to u nas jest to na porządku dziennym. Podobno woda ma właściwości uspokajające. Ania raczej ma problemy z zaśnięciem jeśli się nie wykąpie (chyba, że jakaś impreza albo coś i idzie spać późno to wtedy jest wykończona i zasypia bez problemów) Poza tym kąpią się razem z Karolinką.
 
Ale ja własnie musze go wkładać ciagle bo on wyłazi i dotego jak go tak wkładam i wkładam to wyje. Porazka! Mam chyba za mało cierpliwości. A ogólnie to nigdy nie walczyłam z nim tak codziennie bo my nie spimy z Alkiem w łóżku a przynajmniej bardzo sporadycznie jak mu cos dolega i sie zaczyna budzić już koło 2-3 ciej. Ogolnie on zasypia na naszym nieposcielonym jeszcze łózku bo my pózno chodzimy spac i przenosimy go do łóżeczka i on tam spi albo do rana albo nad ranem miedzy 6 a 8 przychodzi albo płacze zeby go zabrać. Ogolnie ja nie lubie zasypiać z nim w łozku bo jest niewygodnie no i nie mozna sie poprzytulac ale to jest bardzo zadko zebysmy z nim zasypiali.

Chciałabym zeby potrafił zasypiac u siebie, zeby go nie przenosic bo jest coraz ciezszy i wogole wydaje mi sie ze jesli by zasypiał u siebie to potem by nie robił halo jak sie tam obudzi, tylko spał dalej, choc nie wiem jak jest z tym u was?
Wasze dzieci zasypiajac w łóżeczku nawet nad ranem, czy rano do was nie przychodza do łóżka?

Ja tez próbowałam z usypianiem misiów w łózeczku ale Alek tylko układał te misie a sam sie kładł tylko na chwilke i wyłaził. Jak powiedziałm ze misiowi bedzie smutno jak go tu samego zostawi to spojzał na misia i wzioł go ze sobą na nasze łózko zaniusł:eek::zawstydzona/y:
Ogolnie chyba narazie koszty usypiania go w łózeczku przewyzszaja koszty przenoszenia do łózeczka:zawstydzona/y:
 
Ja myję Anię codziennie, całe ciałko i główkę, ale nie jest to kąpiel tylko prysznic, Ania stoi w wannie pod prysznicem bo uwielbia bawić się lejącą wodą. Pisku i krzyku przy tym jest niemiara :-).
W styczniu miałam kryzys i moja cócia nie chciała myć głowy, masakra, a wszystko się zaczęło od tego że na Sylwestra Ania była u moich rodziców i jak babcia ją myła to mała musiała się czegoś przestraszyć i dziecko które nie bało się wody zaczęło dostawać histerii na słowo mycie. Koszmar. Na szczęście drobnymi kroczkami z mojej strony Ania teraz chętnie idzie się myć.
Jeśli chodzi o spanie to Ania śpi w swoim łóżeczku i w nim ją usypiam ale jeśli chodzi o godziny spania to u mnie totalna porażka bo Młoda chodzi spać o północy. Nawet jak w dzień nie śpi. Potem śpi co prawda do 10, ale czy dziecku w tym wieku 10 godzin snuwystarcza?:confused:
 
Wiktora kąpię codziennie, właśnie ze względu na stały rytuał i to że trudniej by mu było zasnąć. Zresztą on bardzo lubi kąpiel. Głowę za to myje rzadziej, raz na kilka dni.
 
My też raczej kąpiemy się codziennie, włosy myję mu tak co trzy dni nie widzę konieczności mycia mu codzienne, zresztą Kacper ma dość dużo i długie włoski także zanim one wyschną... ale teraz jak w domku nie jest za ciepło to mu suszę suszarką bo ręcznikiem nie wysusze !!
 
reklama
u nas kąpiel co drugi dzień,a tak tylko myje buźkę, rączki, uszka,pupkę.Za to włosy myję jej tylko raz w tygodniu:zawstydzona/y:,chyba , że bardzo jej się przetłuszczą, albo wysmaruje je kremem czy coś takiego. Latem też myślę, że przestawię ją na prysznic bo bedzie trzeba kapać częściej ze względu na to, że latem zawsze szybciej się brudzi, mam nadzieję, że prysznic polubi:-p
 
Do góry