reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

reklama
Ada ma suchy i czerwony policzek:( obawiam się że to skaza białkowa:( dodatkowo znowu ulewa czym mnie do szału momentami doprowadza:/ jutro idziemy na szczepienie zobaczymy co nam pediatra powie. Z tego co pamiętam jest parę dzieciaczków ze skazą na forum - czym karmicie dziewczyny (o ile nie cycem bo to już odpadło;))? wiem ze można bebilonem pepti i nutramigenem, cos jeszcze?

My mamy skazę i azs, dokarmiamy się Nutramigenem - śmierdzi jak pokarm dla rybek - a wieczorem do Nutramigenu kleik kukurydziany.
O dziwo małej smakuje...
 
już sobie oglądnęłam te zdjęcia
bez problemu znalazłam w necie, bo się niezła afera zrobiła i foty krążą po necie
wystarczy wpisać w google "szczur w kaszkach nestle"
ciekawe czy to prawda czy ktoś se jaja robi
 
Też właśnie obadałam te foty...no ciekawe co z tego wyniknie...

Axa tez właśnie mi to kiedyś wpadło w oko i pewnie kupię, dziecko może jeśc samo, a się nie zadławi :tak:
 
Muszę się pożalić. :zawstydzona/y:Mój chłop niby przy dziecku zaradny, dużo mi pomagał podczas urlopu gdy Adrian się urodził. Ale jak zaczęłam z nim rozmawiać rozszerzaniu diety naszego synka, to aż się zszokowałam jakie on m na to wszystko zdanie. Jak mu powiedziałam, że chcę kupić bezcukrowe, bezsmakowe kaszki Holle z allegro z Polski i wytłumaczyłam dlaczego właśnie te, to mnie skrytykował tak "A co jest złego w takich smakowych owocowych Bobovita itp?! Przecież skoro dopuścili to do sprzedaży to znaczy, że dzieciom nie zaszkodzi. Odrobina cukru jeszcze nikogo nie zabiła! A ty nie dość, że chcesz ściągac z Polski, to jeszcze dużo droższe, a co jak Ci dostawa nie dojdzie na czas, to co dziecku jeść nie dasz, bo Bobovity nie podasz?!"

Drugi temat - pierwsze warzywka w diecie naszego dzieciaczka. D stwierdził, że nie widzi nic złego w dosypaniu szczypty soli do wody w której gotuje się np. pierwsza marchewka :szok::szok::szok::szok::szok: aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! (zawód kucharz)

Jak sie na niego wydarłam i powiedziałam, że nie będę z nim więcej rozmawiała na temat żywienia naszego dziecka, do puki się w tym temacie nie doedukuje. Niech se poczyta w necie, a jak uważa że w necie przesadzaja, to niech se nawet do swojej mamy zadzwoni i spyta się jak rozszerzała mu dietę gdy był malutki!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No normalnie nawet teraz mną nosi jak se przypomnę ta rozmowę!!!! :crazy::crazy::crazy:

On to najchętniej na pierwszy posiłek Adriana przyrządziłby mu krwistego steka z sosem pieprzowym, frytkami i podsmażaną cebulką!!!! :baffled:

Nie martw sie, Twoj maz nie jest jedyny. Oni po prostu nie czytaja nic za grosz na temat wychowania dzieci. Moj maz pracuje i powiedzial, ze oczekuje ode mnie, zebym sie wszystkim interesowala i moge mu potem ustnie przekazac :-D i niestety jak mu nie wytlumacze dlaczego to czy tamto jest zle to po prostu nie bedzie wiedzial. Twoj maz jest kucharzem, takze ma pewnie wiedze teoretyczna na temat jedzenia i wartosci odzywczych, odwiez mu troche te wiedze na temat blonnika i norm cukru dla dzieci. Moze sie otrzasnie troche :D ja uwazam, ze raz na jakis czas dac smakowa to nie problem, ale regularne karmienie dziecka np kaszka ryzowa z malinami, no nieee.... :no: ale niestety dasanie sie tu nie pomoze, trzeba tlumaczyc jak dziecku. Co gorsza starsze pokolenie w ogole nie widzi w tym nic zlego, zeby tu przysolic czy tam przyslodzic...

Ja jak ściągam mleko to zwykle też zostawiam na wierzchu i podaję jak Kac ma ochotę. Czasem mleko stoi 1h a czasem 5. Ale chyba z mlekiem kobiecym jest nieco inaczej niż z mm. Mm chyba można tylko godzinę trzymać zanim dziecko zje.

No i bardzo dobrze robisz, moze stac kilka godzin w temp pokojowej. Ja jednak z nawyku po sciaganiu zawsze wkladalam do lodowki zgodnie z zaleceniem Aventa na laktatorze.

Odechciało mi się jakichkolwiek kaszek kupować i słoiczków(owoce chciałam)...wsio sama ugotuję i porywkuje/zmiele wsio sama bo stracha mam teraz że hej :/

Otoz to... Ja nie wierze, ze w fabrykach prod sloiczki i mleka , czy kaszki zawsze jest cacy... Nam rodzicom serwuje sie jakies wyobrazenie , ze tam kolo tych produktow skacze stado specjalistow i biora kazda probke pod mikroskop, niestety to zaklad produkcyjny jak kazdy inny. Caly mit o wspanialym jedzeniu dla dzieci to czysty marketing. Ja tez wole sama gotowac, ale jak nie mam checi czy czasu to podam sloiczek.

przecież to nie wygląda na szczura :no:

Ja to w ogole w ta historie nie wierze... Czego to ludzie nie wymysla. Dziwi mnie, ze laska robi jakies zdjecia, wsadza w FB , cholera wie co to jest, moze nawet kulka papieru toaletowego i ni stad ni zowad te zdjecia maja 4,000 sharow ... Czy ludzie mysla samodzielnie? Czy ona ma jakis dowod ze ten szczur tam byl ?

Ja to sie tylko z tego smieje i zrobilam malemu kaszke zbozowa z Nestle na sniadanko.

Jakos nie popadam w paranoje , mam swoj rozum, niestety niektorym brak obiektywizmu :rofl2: i zdrowego rozsadku.
 
Axa mój Mały dostał taką siateczkę z Canpol Babies na Gwiazdkę i też mi się to wydaje bardzo fajne. Niby można różne owoce wkładać, a dzieć będzie sobie "memlał". No i tak jak mówisz zajmie się sam przez jakiś czas. :-)
 
reklama
Do góry