hej. padam. wczoraj Ł ukladal panele, a ja zmeczylam sie bardziej niz on tym pomaganiem. Szafki oproznic, przesunąc.. kuźwa ile ja ciuchów mam!!!
Madzialena gratulacje.Ja prawdziwą ciocią jeszcze nie jestem. moje rodzenwto jakos nie pali sie do produkcji dzieci, ale to moze i dobrze.. szkoda by mi bylo tych kobiet , dzieci..
Co do palenia w ciązy. Ja wogole nie pale wiec nie mam czego rzucac

a jescli chodzi o picie. jak jeszcze niewiedzialam o pierwszych dwoch ciązach to sie tak nabzdryngolilam ze drogi do domu nie pamietam. ale potem mialam takie wyrzuty sumienia ze sie po ryju bilam. a znowu z F w ciązy taką chcice mialam na piwo ze jak nalogowa alkoholiczka sie zachowywalam.wstyd bylo ze mną nawet do sklepu isc bo jak Ł piwo z koszyka wyjmowal to ja z pazurami do niego

aaaale urodzilam i mi przeszlo
a co do zdrad. Jedną wybaczylam i sie zrewanzowalam. Za bardzo kochalam zeby odejsc, a msciwa jestem wiec musialam cos zrobić zeby gad tez cierpiał. No i cierpial. Kolejnej nie wybacze bo doroslam i nie widze sensu w byciu z kims kto mnie nie szanuje.
czuje sie okropnie.. do weekendu glowa, miesnie, oczy, w miedzy czasie cycki, brzuch i promieniuje na nerki. No jaknby mnie ktoś rozjechał. Chodze taka zdechla. do tego katar, kaszel.. Oskar tez kaszle jak gruzlik. ale bylam z nim u lekarza i nic sie nie dzieje.