reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młody wiek i niskie AMH

reklama
Moje FSH 9,16 a LH 2,67 - badania wykonuje zawsze w 2,3 dc.
2 cykle wcześniej prawdopodobnie ciąża biochemiczna bo skoczyła beta (nie robiłam żadnego zastrzyku na pęknięcie wtedy).
Przy niskiej witaminie D (ok 20) w styczni moje AMH było wyższe niż teraz we wrześniu gdzie wit D. Była ok 50. Wierz mi, dużo czytam o tym wszystkim, czytam to forum i wiele innych artykułów w necie, bo lekarze mówią tylko o invitro a z tego nie ukrywajmy maja największy zysk. Traktują la je ta schematycznie, ale wiem ze to przez moje AMH tez boja się czekać. Czytałam dużo historii ze przy niskim AMH dziewczyny zachodziły w ciąże i cały czas wierze ze i mi się uda.
Marker Roma badałam, ryzyko raka jajnika mam bardzo niskie, jedynie Ca125 mi skacze świadcząc prawdopodobnie o endometriozie.
Poszukuje teraz odpowiedzi czy próbować stymulację jajników, potem inseminacje i dopiero jako ostatni krok in vitro. Bo tak jak mówię, boje się stracić pecherzyki którym mam zapewne niewiele. Badanie usg pokazało ostatnio, ze na 1 jajniku były 3 na drugim dwa pecherzyki antralne.
Suplementuje tez dużo witamin od niedawna, może spróbuj z kwasami omega 3i6, olejem z wiesiołka, koenzymem q10, witamina C, D, DHEA?
Mi moja gin od razu odradzała inseminacje, My myślimy już dość poważnie o IV i generalnie pojedziemy dwutorowo. Próbujemy mimo wszystko naturalnie, w 11/21 mamy spotkanie w klinice niepłodności. W tym czasie będziemy mieli wyniki kariotypów, aktualne nasienia. U mnie kario ok, wyszła mutacja MTHR, i d-dimery, więc mam acard, ale na wady genetyczne to i tak nie wpływa.
Z uwagi na niskie AMH lekarka mówiła, żeby koniecznie badać zarodki ale to i bez niej wiem, i nastawiać się być może na KD, bo może być tak, a historia to już pokazała, że komórki są niskiej jakości i wady w przypadku IV tez będą występowały. Więc tak naprawdę jesteśmy w czarnej dupie. Koenzym Q10 jak brałam pęcherzyki nie pękały, prawdopodobnie pęcherzyki robiły się zbyt grube/twarde 🤷‍♀️ i tworzyły się torbiele.
Wit d wiem, że trzeba z olejami. Nic muszę dać czas teraz po moich eksperymentach.

Endometrioza często jest przyczyną nie możności zajścia kurcze i nikt nie proponował usunięcia?
Ogólnie młody wiek w przypadku niskiego AMH daje większe szanse na zdrową ciąże niż kobieta w wieku 40 i nawet z lepszym AMH. Tylko u Ciebie skoro się długo staracie tzn że nie ma zbyt dużo czasu. Spadek tak drastyczny AMH nie jest normalny. Czytałam, że dziewczyny na BB często polecały lekarza Brązerta od przypadków beznadziejnych
 
Mi moja gin od razu odradzała inseminacje, My myślimy już dość poważnie o IV i generalnie pojedziemy dwutorowo. Próbujemy mimo wszystko naturalnie, w 11/21 mamy spotkanie w klinice niepłodności. W tym czasie będziemy mieli wyniki kariotypów, aktualne nasienia. U mnie kario ok, wyszła mutacja MTHR, i d-dimery, więc mam acard, ale na wady genetyczne to i tak nie wpływa.
Z uwagi na niskie AMH lekarka mówiła, żeby koniecznie badać zarodki ale to i bez niej wiem, i nastawiać się być może na KD, bo może być tak, a historia to już pokazała, że komórki są niskiej jakości i wady w przypadku IV tez będą występowały. Więc tak naprawdę jesteśmy w czarnej dupie. Koenzym Q10 jak brałam pęcherzyki nie pękały, prawdopodobnie pęcherzyki robiły się zbyt grube/twarde 🤷‍♀️ i tworzyły się torbiele.
Wit d wiem, że trzeba z olejami. Nic muszę dać czas teraz po moich eksperymentach.

Endometrioza często jest przyczyną nie możności zajścia kurcze i nikt nie proponował usunięcia?
Ogólnie młody wiek w przypadku niskiego AMH daje większe szanse na zdrową ciąże niż kobieta w wieku 40 i nawet z lepszym AMH. Tylko u Ciebie skoro się długo staracie tzn że nie ma zbyt dużo czasu. Spadek tak drastyczny AMH nie jest normalny. Czytałam, że dziewczyny na BB często polecały lekarza Brązerta od przypadków beznadziejnych
Czy możesz rozwinąć skrót KD? Spotkałam się z nim wcześniej, ale nie wiem co znaczy.
Ja tez badałam kariotyp, łamliwy chromoson i genetycznie jest ok. Ana 1 wyszła 1:160 dodatnia ale ana4 nie wykazała nieprawidłowości immunologicznych, z nasieniem tez jest wszystko ok. Staramy się 2 lata, wiec u mnie głównie to AMH plus ta endometrioza. Lekarka właśnie nie chce mnie brać na laser bo boi się, ze tylko zaszkodzi to mojemu AMH a i tak w moim przypadku to nic nie zmieni. Z tego co mi mówiła, mam tam jakieś ogniska, które mogę o niej świadczyć, choć wiadomo, ze laparo to by dopiero na 100% potwierdziło.
Ja stosuje koenzym od niedawna i właśnie w tym cyklu pęcherzyk po ovitrelle urosl mi ok 28 mm i chyba nie pękł, sprawdzę dopiero w poniedziałek na wizycie i może właśnie przez koenzym? Wcześniej pękał po ovitrelle.
A gdzie będziecie podchodzić do invitro? Ja teraz leczę się w Invimedzie, przerobiłam tez Gamete w Łodzi, ale tam właśnie lekarz nie kazał mi się AMH martwić.
 
Czy możesz rozwinąć skrót KD? Spotkałam się z nim wcześniej, ale nie wiem co znaczy.
Ja tez badałam kariotyp, łamliwy chromoson i genetycznie jest ok. Ana 1 wyszła 1:160 dodatnia ale ana4 nie wykazała nieprawidłowości immunologicznych, z nasieniem tez jest wszystko ok. Staramy się 2 lata, wiec u mnie głównie to AMH plus ta endometrioza. Lekarka właśnie nie chce mnie brać na laser bo boi się, ze tylko zaszkodzi to mojemu AMH a i tak w moim przypadku to nic nie zmieni. Z tego co mi mówiła, mam tam jakieś ogniska, które mogę o niej świadczyć, choć wiadomo, ze laparo to by dopiero na 100% potwierdziło.
Ja stosuje koenzym od niedawna i właśnie w tym cyklu pęcherzyk po ovitrelle urosl mi ok 28 mm i chyba nie pękł, sprawdzę dopiero w poniedziałek na wizycie i może właśnie przez koenzym? Wcześniej pękał po ovitrelle.
A gdzie będziecie podchodzić do invitro? Ja teraz leczę się w Invimedzie, przerobiłam tez Gamete w Łodzi, ale tam właśnie lekarz nie kazał mi się AMH martwić.
KD - komórki dawczyni
Na razie mamy zaklepaną wizytę w Invicta w Gdańsku, no i miałam na tapecie GAMET w Gdyni.
Z jednej strony i tak nie masz dużo do stracenia, skoro nie zachodzisz to coś blokuje. Poczytaj też o ziołach o. Sroki czy w przypadku endometriozy można pić.
Ja już też szukam ratunku wszędzie gdzie się da i w czym się da. Ostatnio rozpoczęłam terapię ozonowaniem poprzez kroplówki i zastrzyki. W ten sposób mam dotlenić wszystkie komórki, nie tylko te jajeczkowe, więc ogólnie nawet jak nie pozwoli zajść w zdrową ciąże to wpłynę pozytywnie na organizm. W przypadku blizn i innych zapaleń ozonowanie ma to eliminować.
U mnie elementem niesprzyjającym jest też waga. Muszę zjechać, samemu się nie udaje od kilku lat, a teraz rozpoczęłam ostrą walkę, mam diabetologa i dietetyka. Do tego mam IO a to też nie sprzyja jajeczkom. Dziś dostałam zastrzyki na wagę, zobaczę czy coś ruszy.
 
KD - komórki dawczyni
Na razie mamy zaklepaną wizytę w Invicta w Gdańsku, no i miałam na tapecie GAMET w Gdyni.
Z jednej strony i tak nie masz dużo do stracenia, skoro nie zachodzisz to coś blokuje. Poczytaj też o ziołach o. Sroki czy w przypadku endometriozy można pić.
Ja już też szukam ratunku wszędzie gdzie się da i w czym się da. Ostatnio rozpoczęłam terapię ozonowaniem poprzez kroplówki i zastrzyki. W ten sposób mam dotlenić wszystkie komórki, nie tylko te jajeczkowe, więc ogólnie nawet jak nie pozwoli zajść w zdrową ciąże to wpłynę pozytywnie na organizm. W przypadku blizn i innych zapaleń ozonowanie ma to eliminować.
U mnie elementem niesprzyjającym jest też waga. Muszę zjechać, samemu się nie udaje od kilku lat, a teraz rozpoczęłam ostrą walkę, mam diabetologa i dietetyka. Do tego mam IO a to też nie sprzyja jajeczkom. Dziś dostałam zastrzyki na wagę, zobaczę czy coś ruszy.
Słyszałam o tych ziołach, poczytam. Ty tak jak i ja szukasz wszystkiego, aby tylko sobie pomoc. 3mam mocno za nas kciuki.
A słyszałaś o akademii płodności? Dziewczyny maja profil na fb i instagramie. Nie wierzyłam na początku w ich diety, mimo, ze obserwuje je od dawna, ale jak czytam te historie dziewczyn z happy endem, plus jak zostasowalam się do wskazówek to widzę efekty, mimo ze przy wzroście 168 moja waga to ok 60 kg. Nie chce schudnąć, ale zdrowo się odżywiać. Warto próbować wszystkiego co się da. Idę tez na refleksoterapie i myśle o bioenergoterapeucie. Jeśli nic to nie da na płodność to może właśnie pozytywnie wpłynie na zdrowie. Ja od lat tez mam alergie pokarmowa.
 
Moje FSH 9,16 a LH 2,67 - badania wykonuje zawsze w 2,3 dc.
2 cykle wcześniej prawdopodobnie ciąża biochemiczna bo skoczyła beta (nie robiłam żadnego zastrzyku na pęknięcie wtedy).
Przy niskiej witaminie D (ok 20) w styczni moje AMH było wyższe niż teraz we wrześniu gdzie wit D. Była ok 50. Wierz mi, dużo czytam o tym wszystkim, czytam to forum i wiele innych artykułów w necie, bo lekarze mówią tylko o invitro a z tego nie ukrywajmy maja największy zysk. Traktują la je ta schematycznie, ale wiem ze to przez moje AMH tez boja się czekać. Czytałam dużo historii ze przy niskim AMH dziewczyny zachodziły w ciąże i cały czas wierze ze i mi się uda.
Marker Roma badałam, ryzyko raka jajnika mam bardzo niskie, jedynie Ca125 mi skacze świadcząc prawdopodobnie o endometriozie.
Poszukuje teraz odpowiedzi czy próbować stymulację jajników, potem inseminacje i dopiero jako ostatni krok in vitro. Bo tak jak mówię, boje się stracić pecherzyki którym mam zapewne niewiele. Badanie usg pokazało ostatnio, ze na 1 jajniku były 3 na drugim dwa pecherzyki antralne.
Suplementuje tez dużo witamin od niedawna, może spróbuj z kwasami omega 3i6, olejem z wiesiołka, koenzymem q10, witamina C, D, DHEA?
Tracisz pęcherzyki przy każdym cyklu, nie z powodu stymulacji, po prostu taka jest natura. Możesz spróbować stymulacji gonadropinami cykl albo dwa, ale ja bym się w inseminacje nie bawiła. Szkoda czasu i kasy. Badania do inseminacji często są takie same jak do IVF, więc często oprócz kosztu samej inseminacji trzeba doliczyć koszty badań. Tak na prawdę inseminacja niewiele pomaga. Zamiast przez pochwę i szyjkę, plemniki docierają do bezpośredniego do macicy więc mają krótszą drogę, są też preparowane przed więc można powiedzieć że do macicy trafia sama elita, ale jeśli masz jakieś grubsze problemy to inseminacja nic nie zmieni.
Jeśli masz łamliwy chromosom X to tym bardziej zalecane jest IVF i badanie zarodków.
O tym że szkoda kasy na masaże i bioenergoterapeutów już nie wspomnę.
 
Tracisz pęcherzyki przy każdym cyklu, nie z powodu stymulacji, po prostu taka jest natura. Możesz spróbować stymulacji gonadropinami cykl albo dwa, ale ja bym się w inseminacje nie bawiła. Szkoda czasu i kasy. Badania do inseminacji często są takie same jak do IVF, więc często oprócz kosztu samej inseminacji trzeba doliczyć koszty badań. Tak na prawdę inseminacja niewiele pomaga. Zamiast przez pochwę i szyjkę, plemniki docierają do bezpośredniego do macicy więc mają krótszą drogę, są też preparowane przed więc można powiedzieć że do macicy trafia sama elita, ale jeśli masz jakieś grubsze problemy to inseminacja nic nie zmieni.
Jeśli masz łamliwy chromosom X to tym bardziej zalecane jest IVF i badanie zarodków.
O tym że szkoda kasy na masaże i bioenergoterapeutów już nie wspomnę.
Badania mam wszystkie zrobione juz. Na jednej z wizyt miałam wymazy a z krwi robiłam na własna rękę z pakietu LuxMed.
Wiem, ze ciąż z powodu inseminacji nie jest wiele. Dziękuje Ci za rady, po prostu szukam różnych perspektyw przed in invitro. Choć decyzja zapadła, ze z początkiem roku zaczynamy procedurę w tym kierunku.
Badania na łamliwy chromosom wyszły u mnie ok.
 
Słyszałam o tych ziołach, poczytam. Ty tak jak i ja szukasz wszystkiego, aby tylko sobie pomoc. 3mam mocno za nas kciuki.
A słyszałaś o akademii płodności? Dziewczyny maja profil na fb i instagramie. Nie wierzyłam na początku w ich diety, mimo, ze obserwuje je od dawna, ale jak czytam te historie dziewczyn z happy endem, plus jak zostasowalam się do wskazówek to widzę efekty, mimo ze przy wzroście 168 moja waga to ok 60 kg. Nie chce schudnąć, ale zdrowo się odżywiać. Warto próbować wszystkiego co się da. Idę tez na refleksoterapie i myśle o bioenergoterapeucie. Jeśli nic to nie da na płodność to może właśnie pozytywnie wpłynie na zdrowie. Ja od lat tez mam alergie pokarmowa.
Wzajemnie kciukasy ode mnie też lecą. Ja jestem zdania że jeśli już ma się obniżoną płodność to każde odstępstwo od normy ma wplyw na niepowodzenie tym bardziej.
Nie czytałam ale dziewczyny tu z bb obserwują niektóre się stosują. Myślę że to nie zaszkodzi. Zresztą ja uczę się żyć na niskim indeksie glikemicznym. Kurde przecież w ciążę zachodzi cała masa kobiet z patologii, nie jedzą witamin, nie odżywiają się zdrowo, często żyją na żarciu typu fasfood, często czipsy Pepsi na śniadanie nie mówiąc o alkoholu o zachodzą co wiatr zawieje.
M też problem z ręką nie mogłam normalnie szklanki z kawą do buzi podnieść. Fakt że kiedyś miałam operację. Odważyłam się w końcu na rehabilitanta a on stwierdził że tak zestresowanego ciała to nie widział. Czego się nie dotknie ból. Ręka jeszcze boli ale już mogę ruszać z dnia na dzień lepeij, tak sobie też ułożyłam że jak mnie odblokuje to też będzie inaczej organizm funkcjonował. Naprawiam 20 lat poświęcania się dla pracy.
 
A no właśnie, nawet się nie chce komentować ile dzieci maja rodziny patologiczne przy sposobie ich życia… a my chcemy a nie możemy :( Ale trzeba wierzyć, ze w końcu się uda.
Oby Ci rehabilitacja pomogła, ja sama korzystam raz w miesiącu.
 
reklama
Hej dziewczyny, odświeżam temat, może ktoś jeszcze się wypowie.
Mój przypadek jest następujący, AMH w styczni tego roku wyniosło 0,54 a lekarz pocieszał mnie, ze jestem młoda (31 lat!) i żeby się nie martwić, uśpił moja czujność a był to lekarz z kliniki lecę ja niepłodności. Powtórzyłam AMH we wrześniu a tam 0,28. Spadek prawie o polowe w 8 miesięcy. FSH 9,12 podwyższone, ale nie tragiczne. Teraz zaczynam walkę z czasem. Lekarze wysyłają mnie na in vitro, choć chce spróbować ze stymulacja, inseminacja, jednak boje sie, ze stymulując jajniki niepotrzebnie wytrącę pecherzyki których chyba jest mało :( nie wiem co robić. Nie mam PCOS, jedynie to niskie AMH, owulacje monitorowane są, cykle regularne ok 25dni.
Hej kochana ja milam 0,5 28 lat w styczniu tez żadnych innych chorób ,jestem po 2 stymulacjach 1 inseminacji i po 1 in vitro niestety nie udało się. Nie trać czasu na niepotrzebne stymulację serio więcej nerwów niż to warte. Z doświadczenia przez ten rok wiem ze to była strata czasu, kasy a przede wszystkim nerwów :/ skąd jesteś ? Odzewij się Priv ściskam mocno ❤️
 
Do góry